Autor widmo

The Ghost Writer
2010
7,2 122 tys. ocen
7,2 10 1 122215
7,3 51 krytyków
Autor widmo
powrót do forum filmu Autor widmo

Na początku powiem, że cała sprawa z 13 letnią dziewczynką nie ma dla mnie znaczenia przy ocenie jego filmów. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego jaką sieczkę mają w głowach 15, 16, czy 17-to letnie 'dziewczynki'. A co dopiero mówić o 13-to letnich. Na bank pchała mu się do łóżka i z tego co czytałem, wnioskuję, że również jej mamusia bez skrupułów podrzuciła swoją córeczkę polańskiemu w imię robienia kariery...

Zawsze będzie mnie zaskakiwał (w negatywnym znaczeniu) fakt jak niektórych dorosłych mężczyzn może podniecać (w sensie seksualnym) dziecko, które ma ciało dziecka i umysł dziecka... Dla mnie jest to po prostu chore, a co więcej ohydne...

Ale wracając do filmu. The ghost writer, jest po prostu tragiczny. Fabuły z trudem wystarczyłoby na 20-30 minut filmu wyreżyserowanego w prawidłowy i rzetelny sposób. Muszę przyznać że byłem niesamowicie zaskoczony beznadziejnym scenariuszem, ale co dziwniejsze reżyseria również była tragiczna. Około 90 procent scen w filmie zupełnie nie ma sensu czy znaczenia. Przy tym nie są to nastrojowe i klimatyczne dłużyzny jakie występują w Chinatown czy Franticu. Tutaj po prostu polański pokazuje nam bohatera, który wsiada i wysiada z samochodu. Wchodzi i wychodzi z domu. Śpi i się budzi. Itd... całkowity bezsens... Zero napięcia. Muzyka niepasująca do akcji na ekranie. Skąpa i sterylna scenografia. Kiepska gra aktorów. Brak realizmu - Żaden polityk który był głową państwa/rządu z bloku rozwiniętych (bogatych i wpływowych) 'demokracji' nie staną by przed sądem za zbrodnie popełnione (zwykłe i wojenne) w formie decyzji - dowodzenia wywiadem i wojskiem - szczególnie w okresie wojny. Bynajmniej nie wyssałem tego wniosku z małego palca lecz z nowożytnej historii...

I na koniec zostawiłem sobie zakończenie, które jest po prostu idiotyczne. Pytanie retoryczne: Kto i po co zostawił na pierwszych stronach wspomnień Langa ukrytą informację ujawniającą całą tajemnicę? Czujecie ten bezsens?

SPOILER
A! Zapomniałbym o scenie zamachu na Langa. Coś takiego byłoby niemożliwe gdyż w każdym rozwiniętym państwie (nawet w Polsce) byłych oficjeli rządowych otaczają biura ochrony rządów - a nie tylko dwóch ochroniarzy. Nie chodzi tyle o troskę o daną osobę, co o bezpieczeństwo narodowe. Przecież tacy ludzie jak ministrowie mają ogromną wiedzę na temat państwa z okresu swojego urzędowania...a byli premierzy i prezydenci w wielu państwach dostają często aktualne/bieżące oficjalne tajne dokumenty - jest to swojego rodzaju przywilej. Więc powiedzcie mi jak koleś stojący z karabinem na budynku lotniska, którego widać jak na dłoni, mógłby zabić byłego Premiera WB?

Ps
Przez cały czas podczas oglądania tego bardzo nudnego filmu zastanawiałem się po co Lang chciał spisać swoje wspomnienia. Kasy mu nie brakowało. Politykę opuścił na dobre, a wyraźnie nie miał ochoty pisać książki o swoim życiu...

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Cieżko się nie zgodzić kilku wymuszonym scenariuszowym trikom, typu pierwsze słowa poszczególnych rozdziałów, czy też sceną zamachu. Umówmy się, nie są to najmocniejsze punkty tego filmu, mnie jednak one nie przeszkadzały.. Również nie jestem entuzjastą szukania wszędzie spisków i nakręcajacej sie paranoi tajnych służb(która opanowała polską politykę:), ale film ten przyniósł mi wiele frajdy.
"Ale wracając do filmu. The ghost writer, jest po prostu tragiczny. Fabuły z trudem wystarczyłoby na 20-30 minut filmu wyreżyserowanego w prawidłowy i rzetelny sposób. Muszę przyznać że byłem niesamowicie zaskoczony beznadziejnym scenariuszem, ale co dziwniejsze reżyseria również była tragiczna. Około 90 procent scen w filmie zupełnie nie ma sensu czy znaczenia. Przy tym nie są to nastrojowe i klimatyczne dłużyzny jakie występują w Chinatown czy Franticu. Tutaj po prostu polański pokazuje nam bohatera, który wsiada i wysiada z samochodu. Wchodzi i wychodzi z domu. Śpi i się budzi. Itd... całkowity bezsens... Zero napięcia. "
Zupełnie inaczej to postrzegam, być może cała treść fabularną filmu, można było szybciej rozegrać, ale dokladnie w tym widać niepowtarzalność Polańskiego. On nie zważa na to co się od niego oczekuje, a robi to co czuje. Dla mnie nie ma ani jednej zbędnej sceny, a sznur który zaciska się wokół szyi głownego bohatera , to po prostu pokazowy przykład jak to zrobić. Atmosfera gęstnieje z każdą chwilą, a sceny kręcone na wyspie w siedzibie langa mają tak gęstą atmosferę, iż jest ona niemal namacalna. Być może dla Ciebie to nie miało sensu, wedlug mnie tylko takimi środkami jest się w stanie zbudować uczucie niepokoju, osaczenia.
Kiepska gra aktorów , z tym również się nie zgodzę. Brosman stara się wyjść ze swego naturalnego emploi co nie jest do końca udanym zabiegiem, i ewentualnie to jedyna postać ktorą mógłbym wymienić. McGregor to dla mnie naturalny talent, ktory jest w stanie zagrać bardzo wiele, jak nie wszystko z dobrym skutkiem,jednak prawdziwą perełką jest tutaj rola olivii williams, która to niejednoznacznie przez połowę filmu z każdym pojawianiem się na ekranie wzbudza przypływ emocji.

"Żaden polityk który był głową państwa/rządu z bloku rozwiniętych (bogatych i wpływowych) 'demokracji' nie staną by przed sądem za zbrodnie popełnione (zwykłe i wojenne) w formie decyzji - dowodzenia wywiadem i wojskiem - szczególnie w okresie wojny. Bynajmniej nie wyssałem tego wniosku z małego palca lecz z nowożytnej historii..."
Generalnie nie chciałbym tutaj wdawać się w jakieś dywagacje czy to możliwe czy nie. To był motyw który napędzał akcję, i nie wiemy czy ta sytuacja by się nie rozeszła po kościach, jak to najcześciej bywa w takich sprawach. Według mnie taka sytuacja jest mało prawdopodobna, ale możliwa jak najbardziej. apelowałbym również aby niektórych rzeczy nie brać zupełnie na poważnie, pewnie uproszczenia względem rzeczywistości są niezbędną, w końcu film to sztuka fikcji.

Reasumując od samego początku czułem się wsiąknięty w świat autora widmo. Zdjęcia Edelmana, to wedlug mnie mistrzostwo świata. Ta wyostrzona kolorystyka, nieco ponura, jakby w każdej scenie padal deszcz. Rownież muzyka doskonale wpasowała sie w klimat filmu, i ciężko mi jest tu coś zarzucić.Jednak największy plus dałbym własnie za rezyserię, film jest trzymany w ryzach przez większość czasu, ma mało dłużyzn i niepotzrebnych wątków,co prawda niektóre rozwiązania zdają się jak już o tym wspomniałeś dodane nieco nieroztropnie, to mimo wszystko ghost writer to wedlug mnie najlepszy filmu Polańskiego od wielu lat,nie wiem czy lepszy od pianisty, ale na pewno lepszy od tego co było w odstępie kilku(nastu?)lat przed pianista .


"Ps
Przez cały czas podczas oglądania tego bardzo nudnego filmu zastanawiałem się po co Lang chciał spisać swoje wspomnienia. Kasy mu nie brakowało. Politykę opuścił na dobre, a wyraźnie nie miał ochoty pisać książki o swoim życiu... "
Oczywiście to nie Lang był liderem tego pomysłu a wydawcy, a dlaczego chciał to zrobić? Coż mogłoby być tysiąc powodów, bo chciał zarobic, chciał pokazać sie ludziom z innej strony, chciał być nadal w centrum zainteresowania, chciał wyjaśnić kilka niewyjaśnionych spraw, albo puścić kilka przystryczków w nos, albo po prostu miał to w jakimś cholernym kontrakcie który nieroztropnie podpisał. dla mnie to nieistotne.

ocenił(a) film na 1
Kuba

Nie chce mi się pisać odpowiedzi na cały twój komentarz... Dam ci tylko dobrą radę i zadam 3 pytania retoryczne, które pozwoli ci zrozumieć głupotę tego filmu.

1) Dobra rada to: naucz się korzystać z cytatów. Zamiast kopiować do swojego komentarza praktycznie cały mój post (który jest 2 centymetry wyżej) staraj się odwoływać do danej wypowiedzi poprzez opis/streszczenie itd. Bo widzisz cytatów używa się tylko wtedy gdy jest ku temu racjonalny powód. A nawet w takich sytuacjach wybiera się z całego tekstu tylko to co najważniejsze.

2) Pytania retoryczne : Po co tak panicznie pilnowano 'brudnopisu' książki, skoro ta książka i tak miała zostać wydana? Kto i po co zostawił na pierwszych stronach wspomnień Langa ukrytą informację ujawniającą całą tajemnicę? Po co bohater przesłał notkę żonie Langa, że wie o jej tajemnicy - czyżby bohater był chory psychicznie i chciał żeby żona kazała go zabić tak jak pierwszego pisarza?

Od razu ci podpowiem, żebyś nie miał trudności ze zrozumieniem o co mi chodzi. 'Brudnopisu' pilnowano rzekomo na prośbę 'amerykanów', którzy sądzili, że książka stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Tylko skąd 'amerykanie' mogli wiedzieć co jest w książce? Oczywiście mogła im powiedzieć o tym, żona Langa. Tylko skąd ona wiedziała jak znaleźć tą ukrytą informację? HAHAHAHA! No ale kij z tym... Powiedziała 'amerykanom', a 'amerykanie' poprosili Langa by ten pilnował książki bo zawiera tajne informacje. Na to Lang powinien się ich spytać, po pierwsze skąd wiedzą co jest w jego książce, a po drugie, o jakie tajne informacje im chodzi. Na pierwsze pytanie 'amerykanie' nie mogli by odpowiedzieć z oczywistych przyczyn, a na drugie musieli by odpowiedzieć bo przecież chodzi o UJAWNIENIE TAJNYCH INFORMACJI. Tak więc Lang by się ich spytał co ma wykreślić z książki i problem byłby z głowy. Z tym, że gdyby 'Amerykanie' mu powiedzieli co ma wykreślić to Lang by się zczaił, że ma za żonę agentkę CIA. Do czego zmierzam? A no do tego, że poproszenie Langa o pilnowanie brudnopisu równałoby się z przyznaniem się CIA do winy. No bo jakby wytłumaczyli o jakie tajne informacje im chodziło?

Ukrytą informację w 'brudnopisie' zostawił Mike (czy jak on tam się nazywał) - pierwszy pisarz. Tylko żeby zostawić informację w ten sposób koleś musiał wiedzieć, że żona Langa jest agentką już na samym początku gdy zaczął pisać tą książkę. To raz. A dwa, po co ukrył tą tajemnicę w książce, którą bez odpowiedniego 'klucza' nie dało by się odczytać? I czy naprawdę nie byłoby łatwiej wysłać list czy zadzwonić do tego byłego ministra spraw zagranicznych i powiedzieć mu o wszystkim? Przecież i tak regularnie się z nim kontaktował bo został przez niego ZWERBOWANY!

Twoje tłumaczenia odnośnie chęci napisania książki przez Langa są żałosne. Tak samo jeśli chodzi o postawienie zarzutów byłemu premierowi. Pomyśl jeśli dowodzący wojskiem miałby się martwić o życie każdej jednej osoby to NIE DAŁOBY SIĘ PROWADZIĆ WOJNY. Natomiast samo istnienie TAJNYCH służb wywiadowczych jest ewidentnym przyzwoleniem na łamanie prawa wewnętrznego jak i międzynarodowego.

No i się rozpisałem... a miałem tego nie robić...

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Cóż, Twoje argumenty są tak logiczne, że nie ma sensu się dalej z Tobą sprzeczać na ten temat.Masz po prostu rację, jednak w moim mniemaniu film który porusza międzynarodową politykę, działania służb, i wątek ghostwritera po prostu nie jest w stanie obejść się bez takich uproszczeń.
Dziękuje za ojcowski ton w punkcie 1, postaram się wziąć to sobie do serca :)
Na pytania sam sobie odpowiedziałeś, dodam tylko że Mike dowiedział się o żonie, jak mniemam po pewnym czasie, gdy w archiwum znalazł zdjęcia profesora, prowadzącego rekrutacje. Potem tylko zredagował rozdziały, co prowadzi do:
"A dwa, po co ukrył tą tajemnicę w książce, którą bez odpowiedniego 'klucza' nie dało by się odczytać? I czy naprawdę nie byłoby łatwiej wysłać list czy zadzwonić do tego byłego ministra spraw zagranicznych i powiedzieć mu o wszystkim?"
hehhe generalnie wyobrażenie tego, iż ktoś kombinuje i redaguje książkę aby przesłać informację, zamiast zrobić to np. podczas rozmowy, świadczy o wysokim stężeniu paranoi ghostwritera, heheh albo absurdu scenariusza.

Co do chęci napisania książki uważam to za nieistotne. Natomiast co do sądzenia byłego prezydenta, zgadzam się to mało prawdopodobne, w dojrzałych demokracjach, ale nie niemożliwe przecież. Tym bardziej iż działo się to na zasadzie przejęcia władzy przez dotychczasową opozycję, próbie zdyskredytowania, lub po prostu dokopania(oczywiście "to nic osobistego, tylko przestrzegani prawa")swojemu przeciwnikowi, który dotychczas pełniąc władzę, był dla nich nieosiągalny. wiem brzmi to naciąganie, ale to najmniej naciągany scenariusz, który jestem w stanie uwierzyć, w takiej stytuacji.

ocenił(a) film na 7
Kuba

Zapomniałem dodać, że abstrahując od tych absurdów i błędów scenariuszowych, film oglądało się mi wybornie, i spokojnie polecam go każdemu, kto lubi filmy utrzymane w tej tematyce.ja się nie zawiodłem, i czas w kinie spędziłem przyjemnie.

i jeszcze sobie tak pomyślałem, skoro absurdalne dla Ciebie jest to że Lang pisał książkę, to pomyśl jak absurdalne jest, że jego żona została agentką CIA. dlaczego to zrobiła, podobnie jak to dlaczego Lang chciał wydać biografię, możemy się domyślać:)

ocenił(a) film na 1
Kuba

The Ghost Writer jest beznadziejny i tyle. Prawdopodobnie podoba ci ponieważ widziałeś mało naprawdę dobrych filmów. Dlatego zalecam ci podróż w czasie. Kino od końca lat 90-tych wstecz - wymiata. Jeśli chcesz obejrzeć naprawdę dobry film o tematyce spiskowej to polecam:

-The Manchurian Candidate (1962)
-North by Northwest (1959)
-The Man Who Knew Too Much (1956)
-Notorious (1946)
-Capricorn One (1978)
-JFK (1991) - Na faktach
-Seconds (1966)
-Seven Days in May (1964)
-Conspiracy Theory (1997)
-Loose Change - Trzy dokumentalne filmy
-Frantic (1988)
-Extreme Measures (1996)
-The Siege (1998)
-Deep Cover (1992) - absolutnie genialny i jeden z moich ulubionych filmów po pierwszym obejrzeniu.
-The Man with One Red Shoe (1985) - komedia
-Conspiracy (2001)
-The Insider (1999)
-The International (2009)
-Charlie Wilson's War (2007)
-Serpico (1973)
-Das Leben der Anderen (2006)
-The Fourth Protocol (1987)
-Body of Lies (2008)
-Burn After Reading (2008) - komedia
-The Third Man (1949)

Po obejrzeniu tych filmów zapewne zrozumiesz jak słaby jest The Ghost Writer... zarówno jeśli chodzi o scenariusz i fabułę oraz stronę artystyczną.

janko_bzykant_

Człowieku.
Piszesz o rzetelnym i dobrym filmie, a potem proponujesz obejrzenie Loose Change, która to produkcja w dziedzinie natężenia bzdur, kłamstw i manipulacji na minutę obrazu przebija wszystko inne :D
W filmie jest ponad 30 "poważnych" kłamstw, które są bezczelną manipulacją, zaś liczba drobniejszych "korekt" rzeczywistości osiągnęła już chyba coś w okolicach 80.
A Ty używasz tego gniota jako argumentu dobrego kina, a potem krytykujesz film, doszukając się błędów logicznych?
Litości...

ocenił(a) film na 1
gherbid

To, że w wielu aspektach twórcy naginają interpretację danych zdarzeń do swojego poglądu jest zwykłym faktem. Nie przeczę temu. Ale wszystkie główne fakty są przedstawione zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy.
Z resztą, o czym ja tu będę z tobą rozmawiał skoro w swoim komentarzu nie zawarłeś ani jednego konkretu. Natomiast ja, w przeciwieństwie do ciebie, dokładnie rozpisałem konkretne zarzuty wobec ‘The Ghost Writer’.

janko_bzykant_

Ależ proszę:
http://screwloosechange.blogspot.com/2006/05/top-lies-and-deceptions-of-loose.ht ml
Kilka z kłamstw w Loosechange.
Dajesz sobie radę z angielskim, czy trzeba ci przetłumaczyć?

BTW. Twoje zarzuty odnośnie Ghostwritera są słabe.
"Pytanie retoryczne: Kto i po co zostawił na pierwszych stronach wspomnień Langa ukrytą informację ujawniającą całą tajemnicę? Czujecie ten bezsens? "
Nie czujemy. McAra pisał wspomnienia Langa, ponieważ doszperał się tajemnic z przeszłości i być może czuł się zagrożony, zawarł w rękopisie ukrytą informację. Żeby ją odczytać, trzeba było znać sens wypowiedzi "It starts from the beginnigs".
Być może do wywiadu US dotarły informacje, ale nie rozumieli pełnego klucza, dlatego wskutek nacisków trzymano rekopis w tak izolowanym miejscu, licząc na to, że ktoś rozgryzie tajemnicę. Zakodowanie wiadomości było proste, być może wg zasady "najciemniej pod latarnią".
Film jest klimatyczny, oszczędna i chłodna scenografia dodatkowo zwiększa specyficzny klimat. Uważam, ze po prostu czepiasz się drobiazgów z bliżej nieuzasadnionych przyczyn. Cóż, każdy ma prawo do własnego zdania, ja ten film oceniam znacznie wyżej.

ocenił(a) film na 1
gherbid

Koleś, ta stronka i informacje na niej są po prostu żałosne. Nawet nie chce mi się tego komentować bo po prostu szkoda mi na to czasu... Bo i tak wiem, że na pewno nie zmieniłbyś swego zdania, a ten temat jest zbyt obszerny żeby rozmawiać o nim na forum. Przynajmniej mi się nie chce bezsensownie produkować...

Co do Ghost Writera przeczytaj sobie moją wypowiedz do Kuby zaczynającą się zdaniem: 'Nie chce mi się pisać odpowiedzi na cały twój komentarz'

janko_bzykant_

Tak, tak, informacje są żałosne... Żaden kłamca nie lubi, gdy się demaskuje jego bajki :D

Widzę jak uważnie oglądałeś film:
"Kto i po co zostawił na pierwszych stronach wspomnień Langa ukrytą informację ujawniającą całą tajemnicę? Po co bohater przesłał notkę żonie Langa, że wie o jej tajemnicy - czyżby bohater był chory psychicznie i chciał żeby żona kazała go zabić tak jak pierwszego pisarza? "

Skoro nawet nie wiesz, że McAra był autorem wspomień i że nigdzie nie jest powiedziane, że zabiła go żona Langa, tylko, co jest wyłącznie zasugerowane, był to profesorek, to ja nie widzę sensu aby dalej rozmawiać z kimś, kto nie ma pojęcia o czym pisze.

EOT

ocenił(a) film na 1
gherbid

Naucz się czytać ze zrozumieniem. To po pierwsze. A po drugie, gdy już będziesz umiał czytać ze zrozumieniem, to podczas dyskusji/rozmowy np. na forum czytaj wszystkie lub przynajmniej większość wypowiedzi osoby z którą rozmawiasz i to w całości.

Doskonale zdawałem sobie sprawę kto spisał pierwszą wersję wspomnień Langa, a więc również kto zamieścił w nich ukrytą tajemnicę. Dlatego poprzedziłem to, jak i pozostałe pytania, wzmianką, iż są to pytania RETORYCZNE. Ale nawet jeśli ktoś jest totalnym głąbem i nie wie co to słowo znaczy, to może wywnioskować z kontekstu o co mi chodzi, gdyż 'sam sobie' ODPOWIEDZIAŁEM na to pytanie retoryczne w tej samej wypowiedzi.

Ponad to jeśli chcesz się trzymać konkretów, to nie profesorek zabił bohatera i jego poprzednika lecz zabójcy z CIA. Szkoda, że muszę ci wszystko tłumaczyć jak małemu dziecku, ale zrobię to teraz, żebyś więcej nie wypisywał głupot pod tym postem. Inicjatorem obu zabójstw (bohatera i jego poprzednika) była żona Langa. Gdyż to właśnie ona, za każdym razem zdobywała informacje od obu ghost writerów, że się dowiedzieli o jej kompromitującym sekrecie. To właśnie żona Langa miała najwięcej do stracenia na ujawnieniu JEJ TAJEMNICY, dlatego mówiła CIA, że trzeba zlikwidować ghost writera - pierwszego i drugiego.

Co do 9/11... Żeby podważyć FAKTY przedstawione w serii filmów Loose Change (i nie tylko), z pewnością nie wystarczą do tego jakieś wyssane z palca informacje dotyczące trzeciorzędnych aspektów tego spisku.

Podsumowując wątek naszej rozmowy o 9/11. Po pierwsze zalecam ci obejrzenie najnowszego Loose Change: American Coup. Po drugie, jeśli masz zamiar wypowiadać się o jednym z najważniejszych politycznych wydarzeń w nowożytnej historii to dobrze by było, żebyś wcześniej zebrał na ten temat trochę wiedzy. Bo widzisz ja poświęciłem temu zagadnieniu bardzo, ale to bardzo dużo czasu. I nie chodzi mi tylko o 9/11 ale także o wojnę w Afganistanie i Iraku, oraz - a może przede wszystkim aspekt polityczny, gospodarczy i finansowy.

I wreszcie puenta. Spisek z 9/11 nie jest niczym nowym. Wystarczy przypomnieć tu zamach stanu Pizystrata w starożytnych Atenach, Pożar Reichstagu, operacje Himmler - która była operacją typu false flag itd...

A tu karta z historii działalności USA w Ameryce południowej:
-Wspieranie Contras w Nikaragui
-Wspieranie wojskowej junty Pinocheta w Chile
-Interwencje w Hondurasie mające zabezpieczyć interesy gospodarcze USA
-Interwencje USA w Panamie plus zamachy stanów - Np. na Omarze Torrijos Herrera

Jeszcze podam kilka ciekawych przykładów:

-Inwazja w zatoce świń.
-Wojna w Wietnamie
-Wspieranie Saddama i iraku w latach 80-tych.
-Gdy Saddam zaatakował Kuwejt będący marionetką USA, nastąpiła Operacja Desert Shield a następnie Desert Storm.

janko_bzykant_

Oceniając twoje wypociny poprzez pryzmat "rewelacji" o 9/11, zdecydowałem się zignorować bijące po oczach dowody na to, że jesteś bucem, chamem i prostakiem. Biorąc pod uwagę fakt, że odrzucasz naukowe dowody, materiały dokumentujące przyczyny runięcia budynków, zeznania setek świadków, historie ludzi, którzy przeżywali to na własnej skórze i określasz to jako "jakieś wyssane z palca informacje dotyczące trzeciorzędnych aspektów tego spisku", nie widzę innego rozwiązania, jak nadać ci miano Internetowego Durnia :D
Cóż, parafrazując twoje własne słowa - są ludzie dysponujący wykształceniem, intelektem, naukową wiedzą oraz doświadczeniem zawodowym, jak też są ludzie na tyle ograniczeni i poszkodowani przez życie, że przyjmują za pewnik "rewelacje" z Loose Change, nie zadając sobie nawet minimalnego trudu zweryfikowania tam podanych informacji. Wystarczy zaledwie chwila, by upewnić się, że ten pseudo dokument roi się od fałszywych, zmanipulowanych, lub wyssanych z palca informacji
Napisałeś jeszcze:
"Bo widzisz ja poświęciłem temu zagadnieniu bardzo, ale to bardzo dużo czasu. I nie chodzi mi tylko o 9/11 ale także o wojnę w Afganistanie i Iraku, oraz - a może przede wszystkim aspekt polityczny, gospodarczy i finansowy."
Zaraz zobaczymy :) Bo widzisz, trafiła kosa na kamień. Jako "spec" od 9/11 zapewne masz protokoły z prób obciążeniowych ze stycznia 1972 roku w Tower One dla kondygnacji 87-94 ? I przy okazji podaj, jaki wynik uzyskała próbka kolumny [Sample EY/2118/344/F] przy obliczaniu modułu sprężystości podłużnej?

(na życzenie mogę wrzucić w/w strony w sieć, abyś mógł pierwszy raz na własne oczy zobaczyć, jak wygląda fragment FACHOWEJ dokumentacji składającej się z ponad 240 tysięcy stron - PANIE EKSPERT :D )

O Iraki i Afganistany już pytać się nie będę, bo polegniesz przy pierwszym pytaniu o to jak się określają Afgańscy potomkowie Timudżynów :D

Dobra rada na pożegnanie - nie próbuj błyszczeć w miejscu, gdzie może się pechowo okazać, że twoja "wiedza" zostanie poddana weryfikacji :>

janko_bzykant_

I jeszcze szybciutko, bo nie mogłem wytrzymać ze śmiechu:
"Jeszcze podam kilka ciekawych przykładów:

-Inwazja w zatoce świń.
-Wojna w Wietnamie
-Wspieranie Saddama i iraku w latach 80-tych.
-Gdy Saddam zaatakował Kuwejt będący marionetką USA, nastąpiła Operacja Desert Shield a następnie Desert Storm. "

Wooooooow!! A w dzień jest jasno, bo Słońce oświetla dzienną stronę planety, woda jest mokra a Gumisie piją sok z gumijagód :D:D:D:D:D
Szkoda tylko, że nie zabłyśniesz podając przykłady działań "False Flag" np z okresu Powstania Chmielnickiego. A tak, tak, zapomniałem, tu już trzeba dysponować wiedzą historyczną, a nie tępo przepisywać przykłady ze stron spiskowych :D

ocenił(a) film na 1
gherbid

Nie zauważyłem, że coś tu naplumkałeś. Gdybym to przeczytał wcześniej, to miałbyś też wcześniej odpowiedz. No ale do sedna.

Po pierwsze. Twój pompatyczny ton wypowiedzi jest żałosny

Po drugie. Nie jestem ‘specem’ od 9/11. Nigdzie czegoś takiego nie napisałem.

Po trzecie. To co napisałeś w pierwszym akapicie odnosi się w większości do ciebie. Jesteś tak żałosny, że nawet nie wiem od czego mam tu zacząć. Może od tego. NIST nie potrafił jednoznacznie określić dlaczego wierze WTC się zawaliły (tym bardziej dlaczego zawaliły się z prędkością przyśpieszenia ziemskiego – UPS! Hehe!) oraz nie miał zielonego pojęcia dlaczego zawalił się budynek WTC 7 (również z prędkością równą przyśpieszeniu ziemskiemu – UPS! Kolejny raz.).

Po czwarte. Drugiego akapitu nawet nie chce mi się komentować. Szkoda na to czasu

Po piąte. Żeby ‘protokoły z prób obciążeniowych ze stycznia 1972 roku w Tower One dla kondygnacji 87-94’ oraz ‘wynik uzyskała próbka kolumny [Sample EY/2118/344/F] przy obliczaniu modułu sprężystości podłużnej’ coś ci mówiły, musiałbyś być po pierwsze, fizykiem, a po drugie architektem/inżynierem.

Po szóste. Nie jestem specjalistą od historii Afganistanu. To raz. A dwa, nie Timudżynów, tylko Timurydów… i tak poza tym, jak to się ma do współczesnej wojny w Afganistanie?
Doradzam ci, żebyś sam skorzystał z tej swojej rady.


OOO HAHAHAHA! Właśnie znalazłem kolejne piękne zdjęcie pentagonu zaraz po ‘zamachu’ i to właśnie na tej twoje żałosnej stronce. Tutaj link:

http://web.archive.org/web/20070411072433/www.pubs.asce.org/ceonline/art/art03/0 203feat4a.jpg

Czyż nie jest to piękne? Praktycznie przed dziurką, w którą ‘wleciał’ i w niej ‘znikł’ samolot, stoją dwa samochody! Również to miejsce otacza druciane ogrodzenie. Co śmieszniejsze… ciekawy jestem gdzie podziały się skrzydła i silniki samolotu - przyjmując nawet całkowicie irracjonalne założenie, iż cały kadłub zmieścił się w tej małej dziurce - bo na pewno nie eksplodował... hehe



Ps
Drugiej twojej wypowiedzi, nie chce mi się nawet komentować, gdyż jest tak chaotyczna i bezsensowna, że po prostu nie da się jej skomentować.

Ps2
Jeśli podważasz prawdziwość istnienia operacji Himmler… no cóż to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.

ocenił(a) film na 1
janko_bzykant_

*Wieże - oczywiście...hah

ocenił(a) film na 1
janko_bzykant_

Zapomniałem jeszcze napisać, iż manewry boeingiem jakie zaprezentował nam 'terrorysta' atakujący pentagon są niemożliwe. I wcale tutaj nie przesadzam. To jest właśnie najśmieszniejsze, że jego trajektoria lotu jest po prostu NIEMOŻLIWA.

Dodatki:
1) Tu-154 pod Smoleńskiem, zawadził tylko o drzewa i natychmiast się rozbił. Natomiast Boeing na swojej prześmiesznej (niemożliwej) trajektorii lotu, zawadził o kilka stalowych latarni (wyrywając je z ziemi - AHAHA) i jeszcze przeleciał tyle, żeby wpasować się się w ścianę pentagonu - również pod irracjonalnym kontem.

2) Ameryka obwiniła Usame Ibn Ladina, chociaż ten zaraz po zamachach zaprzeczył jakoby Al-Kaida była odpowiedzialna. Co nie przeszkodziło w pojawieniu się po 3 latach od zamachów filmu z nagraniem jakiegoś kolesia podającego się za Ladina. Co śmieszniejsze jego twarz była słabo widoczna, posługiwał się prawą zamiast lewą ręką oraz nosił złotą biżuterię - a Islam tego zabrania.

3) Amerykanie oskarżyli Husajna jakoby wspierał Al-Kaidę i talibów - dlatego wypowiedzieli wojnę Irakowi. Co jest doprawdy prześmieszne, gdyż:

Po pierwsze. Husajn był ateistą zwalczającym fundamentalizm i religię. Wprowadził w Iraku między innymi równouprawnienie kobiet.

Po drugie. Ibn Ladin chciał stworzyć w Arabii Saudyjskiej armię, która podbiłaby Irak i usunęła Husajna. Za te ambicje został wydalony z państwa Saudów.

ocenił(a) film na 1
janko_bzykant_

zapomniałem napisać w dodatku nr. 2, iż ten Impostor Ladina przyznawał się do odpowiedzialności za 9/11.

janko_bzykant_

"manewry boeingiem jakie zaprezentował nam 'terrorysta' atakujący pentagon są niemożliwe. I wcale tutaj nie przesadzam. To jest właśnie najśmieszniejsze, że jego trajektoria lotu jest po prostu NIEMOŻLIWA."

Nemożliwa? A co w niej jest takiego niemożliwego? Gdy leciałem zimą do Montrealu, już podczas podejścia do pasa, samolot przerwał lądowanie, dał całą moc na silniki na wysokości niesełna 400 metrów i momentalnie przyspieszył do ponad 500 kmh. Potem wszedł w bardzo ciasny skręt, kładąc się mocno na skrzydło i zaczął ostre wejście na 1200 metrów. Przeciążenie było spore ale jakoś maszyna się nie rozleciała, a był to Boeing 747-400. Wyjaśnij mi teraz, asie przestworzy, dlaczego w twojej opinii, trajektoria lotu znacznie mniejszego i lżejszego samolotu jest niemożliwa?
Zwłaszcza, że kontrolerzy, którzy śledzili lot B757 nie kwestionowali tego, że ten samolot wykonywał "niemożliwe" manewry, tylko w ich opinii, maszyna wykonywała manewry w sposób typowy dla samolotu wojskowego, a nie pasażerskiego liniowca, na pokładzie którego są ludzie.
"you don`t fly in that manner. It`s unsafe"

"2) Ameryka obwiniła Usame Ibn Ladina, chociaż ten zaraz po zamachach zaprzeczył jakoby Al-Kaida była odpowiedzialna. Co nie przeszkodziło w pojawieniu się po 3 latach od zamachów filmu z nagraniem jakiegoś kolesia podającego się za Ladina. Co śmieszniejsze jego twarz była słabo widoczna, posługiwał się prawą zamiast lewą ręką oraz nosił złotą biżuterię - a Islam tego zabrania."

Ciekawe, bo Takhir Abdukhalilovich Yuldashev w imieniu Talibów uprzedzał USA przed zamachami Al Kaidy - ergo, zamachy są faktem.
Sprawdź sobie, o kim mowa, dobrze?
Słabo widoczna twarz na nagraniu VHS w pomieszczeniu bez doświetlenia - wielka mi rewelacja.
Posługiwał się prawą, bo mimo bycia oburęcznym z wiodącą lewą ręką starał się jej nie używać. Jakbyś naprawdę miał choćby szczątkowe pojęcie, tobyś wiedział, że w Islamie lewa ręka jest używana za nieczystą i dlatego praktykujący Muzułmanin nawet mimo faktu bycia mańkutem, będzie się starał posługiwać prawą ręką. A już szczególnie na nagraniu mającym dotrzeć do innych Islamistów.
Złota obrączka? Niezły ekspert z ciebie, że na tak kiepskim nagraniu rozpoznałeś złoto, skoro równie dobrze mógł to być brąz, mosiądz, lub inny metal. Islam nie zabrania noszenia biżuterii, tylko wyrobów ze złota. Dlatego większość uroczystych strojów, w najbogatszej wersji zdobiona jest srebrem.

Podsumowując - niewiele wiesz i starasz się błyszczeć powtarzając tępo przeczytane gdzieś bredni innych półgłówków.
Szkoda czasu na dalszą dyskusję.

ocenił(a) film na 1
gherbid

-haha. Nie no jeśli uważasz, że trajektoria lotu boeinga 757 kilka metrów nad ziemią, który po drodze skosił z 5 stalowych latarni i wyrywał je z ziemi, jest prawdopodobna i całkowicie logiczna, to naprawdę nie mamy o czym rozmawiać. Szczególnie, że taki pułap lotu tym samolotem da się osiągnąć wyłącznie (szczególnie w terenie miejskim) przy maksymalnym zredukowaniu prędkości – czyli lądowaniu. Tak więc, musi nastąpić ogromna redukcja prędkości, przy której pułap lotu obniża się do kilku metrów. Przy takiej prędkości każda przeszkoda na drodze tego samolotu jest śmiertelnym zagrożeniem. Mam ci kolejny raz przypomnieć, że boeing terrorysty zawadził o kilka stalowych latarni? Ale co tam, przecież całkowicie logicznym jest wytłumaczenie, iż terrorysta po skoszeniu latarni nawet nie szorował brzuchem samolotu po asfalcie, ani po ziemi przed pentagonem. Przy tym wpasował się dokładnie w małą dziurkę w ścianie pentagonu – tuż nad ziemią, nie zostawiając na podłożu najmniejszego śladu po ślizgu ani krateru po wybuchu. Z resztą o jakim wybuchu może być mowa, skoro przy tej prędkości samolot, po pierwsze po skoszeniu latarni od razu by się rozbił na ulicy. A po drugie, nawet gdyby nie skosił tych latarni i doleciał do pentagonu, to by wyłącznie rozbił się o niego, równocześnie się odbijając.
I powiedz mi geniuszu, czy naprawdę uważasz, że ten ‘terrorysta’, który po mistrzowsku opanował technikę lotu boeingiem (haha), był aż tak niesamowicie głupi, żeby wybrać najtrudniejszą drogę lotu oraz uderzyć w taki sposób by spowodować minimalne uszkodzenia, zamiast lecieć lobem i spaść od góry na sam środek pentagonu?

-Geniuszu, w islamie lewej ręki nie używa się wyłącznie do jedzenia.

-Aha, talibowie ostrzegali USA o zamachach. Tak, a tu mi jedzie czołg. Tak samo jak Irak wspierał Al-Kaidę i miał broń chemiczną/masowego rażenia. HHAHAHA!

-No jeśli dla ciebie nie jest to dziwne, że na wszystkich poprzednich nagraniach Ibn Ladin, występował w całej krasie z dobrze widoczną gębą… to GRATULUJE ci myślenia.

-A co masz do powiedzenia na temat tego zdjęcia do którego zapodałem ci link? Albo do faktu, że wierze WTC zawaliły się z prędkością równą przyśpieszeniu ziemskiemu? Tak samo jeśli chodzi o WTC 7, tylko że w tym wypadku NIST nie miał nawet najbardziej irracjonalnego pomysłu, jak wytłumaczyć dlaczego się zawalił ten budynek. A może oświecisz mnie, dlaczego według USA Husajn miał wspierać ludzi, którzy chcieli go zabić?


-Wierz dalej w to co mówią przedstawiciele USA i koalicji. Tak jak na przykład, że Iran jest zły i wspiera terrorystów. Tylko taki mały szczegół, Iran oficjalnie potępił zamachy z 11/9 oraz popierał interwencję USA w Afganistanie i Iraku. Zapomniałbym. Czy wspomniałem już, że w latach 80-tych USA zestrzeliła Irański samolot pasażerski zabijając około 300 niewinnych ludzi? I kto tu jest terrorystą?
Natomiast w Iraku śmierć z rąk US Army i najemników pracujących dla USA, poniosło już około miliona cywilów. Nie wspominając również o tym, że USA w samym XX wieku dopuściły się: ogromnej ilości zamachów stanu, nielegalnego handlu bronią z państwami, na których ciążyły międzynarodowe embarga, czy szkoleniem i zaopatrywaniem w broń organizacji terrorystycznych - przykładem niech będzie Al-Kaida.

Ps
Po co zarzucasz mi coś czego ja nie robię tylko ty? To ty operujesz na podstawie jakichś żałosnych stronek internetowych. Jesteś po prostu żałosny i myślisz, że ja robie to samo co ty.

janko_bzykant_

Drogi Panie,

W islamie lewej ręki używa się do wielu innych rzeczy, nie tylko jedzenia. Między innymi podmywania się, wycierania nosa...
Ibn Laden gestykuluje tak lewą jak i prawą ręką z przewagą prawej. Proponuję obejrzeć więcej nagrań tego osobnika.
Poza tym nie wiem skąd pomysł, że gość ma na sobie złotą biżuterię.

janko_bzykant_

Powyżej miało być: w islamie lewej ręki nie używa się do wielu innych rzeczy. Nie tylko się nią nie je, ale również nie wita, czy pozdrawia, nie podaje drugiej osobie przedmiotów, etc.

janko_bzykant_

Jeszcze jedno.
"Po piąte. Żeby ‘protokoły z prób obciążeniowych ze stycznia 1972 roku w Tower One dla kondygnacji 87-94’ oraz ‘wynik uzyskała próbka kolumny [Sample EY/2118/344/F] przy obliczaniu modułu sprężystości podłużnej’ coś ci mówiły, musiałbyś być po pierwsze, fizykiem, a po drugie architektem/inżynierem. "
Fizykiem? Nie. Zajmuję się obróbką metali. Głównie cięcie laserem przemysłowym 15KW z głowicą 3D stali pancernej, o wysokiej twardości (np AISI 4340), spawaniem precyzyjnym, obróbką plazmą, budową laminatów (ceramika/epoksydy/stal) oraz oceną wytrzymałości elementów, prześwietlaniem i weryfikacją połączeń.
Zadowolony?

ocenił(a) film na 1
gherbid

Brawo geniuszu. Będąc robotnikiem porównujesz się (swoją wiedzę) z fizykami i architektami/inżynierami, którzy pracują przy budowie najwyższych budynków świata. Wiesz co? Następnym razem jak pójdziesz do pracy, to utnij sobie tym laserem głowę, dobra?

janko_bzykant_

Hmmm... taaak... "Robotnikiem" :D
Jestem TECHNIKIEM, chłopaczku. Technikiem z wiedzą empiryczną, nie teoretyczną. Inżynierowie przychodzą do mnie po konsultacje, np w celu dobrania określonego materiału do wzmocnienia. Dla Ciebie to nie do ogranięcia, ale zapytam się o jedno. Czy ty masz jakieś doświadczenie w metalurgii? Jeśli nie, to milcz, bo nie tylko nie jesteś inżynierem, ale nawet nie masz bladego pojęcia o czym dyskutujesz.
Skończyłem z tobą - szkoda czasu na retarda :/

ocenił(a) film na 1
gherbid

Dokładnie! Jesteś zwykłym robotnikiem, któremu mówi się co ma konkretnie robić. Nie masz najmniejszego pojęcia o budowie wieżowców/drapaczy chmur czy jakichkolwiek innych budowli, ponieważ dysponujesz wąską wybiórczą wiedzą, która pozwala ci np. na tworzenie zbrojonych płyt. Ciekaw jestem co tak naprawdę robisz. Zapewne pracujesz przy produkcji pojazdów – może pojazdów opancerzonych?

I na koniec. Nie trzeba być geniuszem… hehe. Jeszcze lepiej - nie trzeba być inżynierem, żeby zawalenie się wież WTC oraz budynku WTC 7 z szybkością równą przyśpieszeniu ziemskiemu, uznać za niemożliwe w innej sytuacji niż poprzez (‘rozbiórkę’) planowe wyburzenie za pomocą materiałów wybuchowych.

janko_bzykant_

"Jesteś zwykłym robotnikiem, ..."

hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) film na 1
Volturnus

On jest zwykłym robotnikiem, a ty zwykłym pajacem. HAHAHA!

Przy okazji zauważ, że zamiast pisać wiele hahów, można napisać niewiele hahów, a efekt jest równoważny.

Ps
Czy nauczyłeś się już czytać?

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

jestem pod wrazeniem dwoch dyskutantow.... jak dla mnie obaj maja racje, bo prawda lezy posrodku. Dlaczego zamiast obrzucac sie inwektywami, nie postaracie sie wykorzystac swojej wiedzy (zreszta calkiem sporej) do polaczenia faktow, znalezienia wspolnego mianownika. Nie chodzi mi o ugode badz poddanie sie sugestiom innych ale dotarcie do tego, czego nikt nie moze otrzymac - wspolnych konkluzji, prawdy. Ludzie, przyznam podobnie jak i ja, sa czesto jak choragiewki podatne na wiatr, ale my - choragiewki, mimo to ciagle jestesmy niewzruszenie w tym samym miejscu bo nie jestesmy pylkiem na wietrze. Zamiast obrzucac sie epitetami, dlaczego nie postaracie sie ciagnac dyskusji w sposob bardziej...naukowy. Ja jestem waszym fanem, bo w koncu na forum znalazlem ciekawe informacje, niestety w zbyt emocjonalnym zabarwieniu.
A co do fachu, czy jestes robotnikiem, inzynierem czy profesorem...co z tego. Kazdy umiejacy czytac i pisac inteligentny czlowiek ze zdrowa pasja moze byc ekspertem w niemal kazdej dziedzinie, a kazdy kto wysmiewa sie ze zwyklego robotnika ze jest robotnikiem jest po prostu ignorantem. Pozdrawiam was pasjonaci. Dodam tylko od siebie, ze po przeczytaniu wielu za i przeciw odnosnie 9/11 uwazam, ze malo kto podjalby sie ryzyka tak wielkiej manipulacji kosztem tak wielu istnien. Ewentualnie, ten ktos musialby byc wielkiem ignorantem. Historia go rozliczy. Poki co bladzimy na bagnie z podwojnym badz potrojnym dnem, ale cos takiego jak wasze dyskusje pozwalaja utrzymywac sie na powierzchni.

ocenił(a) film na 1
dabram17

Ależ historia ludzkości jest spisana takimi manipulacjami. I jeśli mówisz tylko o samych 'zamachach terrorystycznych' to w nich łącznie zginęło około 3000 ludzi. To jest kropla w morzu tego spisku, bo sama wojna w Iraku pochłonęła już około 1000000 (1 milion) cywilów. Jest to liczba ludzi zabitych przez wojsko i najemników amerykańskich.

ocenił(a) film na 1
janko_bzykant_

Jak mam traktować gherbida poważnie, skoro jest totalnym ignorantem i wypisuje totalne brednie. Przy tym nie ma najmniejszego pojęcia o tym o czym ze mną rozmawia.

Jeszcze nigdy w życiu nie wyśmiałem żadnej osoby z powodu jej zawodu, pochodzenia, wykształcenia itp. Nawet jeśli ktoś nie jest inteligentny czy mądry, to szanuję taką osobę jeśli zna swoje miejsce i wie żeby nie zabierać głosu w dyskusji, jeśli nie ma pojęcia o jej temacie.

janko_bzykant_

"Jesteś zwykłym robotnikiem"

obrażasz ludzi, wiesz?

jedyna rzecz gdzie leżą drobne, podkreślam DROBNE nieścisłości to zawalenie się wtc7....

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

Wojna Charliego Wilsona??? hahahaha, no bez żartów!!

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

zapomniałeś o "THREE days of the Condor" (1975)

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

to co mnie najbardziej wkurza, ja wiem, że polskie odpowiedniki tytułów są czasem bezsensu, ale po to powstają by z nich kozystać

ocenił(a) film na 8
Kuba

akurat fakt agenturalności żon znanych ludzi jest dość znany w historii od Salome poczynając na żonie Pawła Jasienicy kończąc....

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

Wszystkie ostatnimi czasy wydarzenia, które pojawiły się w okół Pana Polańskiego na pewno pomogą w "sprzedaży" tego filmu. Moim skromnym zdaniem historyjka Polańskiego jest nieciekawa wręcz nudna oraz mało oryginalna traktująca jak w wielu innych filmach.............................................................. SPOILER...............................................o zdemaskowaniu agentki CIA i rychłej śmierci demaskującego. Końcówka filmu szczególnie naiwna...

ocenił(a) film na 1

Po prostu film jest beznadziejny i uczciwie muszę przyznać, że z pewnością jest jednym z najgorszych jakie widziałem.

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Z całą pewnością to kompletnie nie znasz się na filmach, i tym samym powinieneś zaprzestać ich komentowania oraz oceniania gdyż wprowadzasz ludzi w błąd. Film jest dobry, w pełni zasługuje na ocenę którą aktualnie posiada (7,6). Co do twoich postów, sądzę że można je po prostu zignorować i potraktować jako tanią prowokację.

ocenił(a) film na 6
awazny

awazny - to nie jest tania prowokacja, gdyż janko w przeciwieństwie do Ciebie, całkiem trafnie uargumentował swoją wypowiedź, choć ocena - 1 to oczywiście przesada, zabrakło by wtedy skali na przykład na ocenę dzieł "miszcza" Bolla. Nie zgadzam się z nim w kwestii tego iż wszystko w tym filmie jest beznadziejne, gdyż zdjęcia, gra aktorska i klimat według mnie stoją na wysokim poziomie, ale fabuła niestety pozostawia wiele do życzenia.
SPOILER
Gdyby film skończył się jakieś 5 min. wcześniej, to ocenił bym go wyżej, ale niestety to absurdalnie głupie zakończenie zepsuło cały obraz. Po co główny bohater pochwalił się swoim niesamowitym odkryciem, skoro wiedział co mu grozi i co właściwie zamierzał z tą informacją zrobić? Przecież nie miał żadnych dowodów, oprócz pierwowzoru biografii Langa, której przeredagowana wersja dostępna jest w księgarniach. Głupota.

Podczas seansu, miałem wrażenie że scenariusz jest dość naiwny, ale przymykałem na to oko gdyż film dobrze się oglądało, ale przez to idiotyczne zakończenie, musiałem przemyśleć cały film i niestety doszedłem do podobnych wniosków co janko. Według mnie film powinien skończyć się w momencie śmierci Langa, ewentualnie ale niekoniecznie można by dodać jakiś mądry i głęboki :) monolog Ghost Writera podsumowujący całą historię.

"A! Zapomniałbym o scenie zamachu na Langa. Coś takiego byłoby niemożliwe gdyż w każdym rozwiniętym państwie (nawet w Polsce) byłych oficjeli rządowych otaczają biura ochrony rządów - a nie tylko dwóch ochroniarzy." - Aha, z tym też się nie zgodzę. Po pierwsze Lang "uciekł" do Ameryki, bo w Anglii zrobiło się dla niego za gorąco, więc ciężko żeby w takiej sytuacji rząd brytyjski miał mu zapewnić jakąś super ochronę. Natomiast dla amerykanów stał się mało użyteczny.
Po drugie nawet gdyby miał dobrą ochronę, to co z tego? Zabicie człowieka w dzisiejszych czasach, nie jest trudne, problem stanowią jedynie konsekwencje tego czynu, o które akurat ten dziadek nie dbał, był zdesperowany i miał ogromne doświadczenie (z tego co pamiętam - 30 lat w wojsku). Dyskusyjne może być jedynie miejsce zamachu, ale jakie to ma właściwie znaczenie? Przecież mógł zabić Langa na przykład przed jego domem w chwili gdy wyszedł do tłumu dziennikarzy, w takiej sytuacji nawet Drużyna A nie była by go w stanie uratować.

ocenił(a) film na 7
torhan

janko po prostu nie zrozumiał filmu i prawdopodobnie nie ma pojęcia o kim był ten film i dlaczego akurat o tej osobie, następnym razem proponuję trochę poczytać i dopiero później wystawiać oceny oraz pisać głupie posty.

ocenił(a) film na 7
awazny

awazny spokojnie:)
Generalnie proszę Was, nie uskuteczniejcie tu bufonady typu "prawdopodobnie widziałeś mało naprawdę(hehh) dobrych filmów" lub "janko po prostu nie zrozumiał filmu" albo :"kompletnie nie znasz się na filmach, i tym samym powinieneś zaprzestać ich komentowania".
Janko_Bzykancie film mi się podobał, i uważam, że nie ma znaczenia jakie filmy oglądałem czy nie, i przecież nie będziemy się sprzeczać kto więcej "naprawdę" dobrych filmów obejrzał. Dzięki za Twoją listę, niektóre z nich oglądałem, inne dopiero mam zamiar,a o jeszcze innych dowiedziałem się dzięki Tobie :), ale nie sądzę aby to zmieniło moje zdanie względem Ghostwritera. Oczywiście filmy które wymieniłeś mogą być lepsze lub gorsze od autora widmo, ale to nie zmieni tego, iż mi się podobał. Czasami jest tak, iż absurdaly scenariusz psuje oglądanie każego filmu, i widocznie tak u Ciebie było. Mi to aż tak nie przeszkadzało, i myślę, że to nierozsądne oceniać kawał (myślę że dobrej) roboty który włożyli operatorzy, aktorzy, reżyser czy setki pozostałych ludzi na planie negatywne-przez pryzmat scenariusza.
Amważny zarzuty, iż Janko nie zrozumiał filmu są zabawne, przecież kilka postów wyżej dał dowód że go dość dokładnie zrozumiał:) Myślę że nie trzeba być super bystrzachem aby wiedzieć o kim jest ten film, więc wyluzuj. Jak coś Ci się nie spodobało w tym co napisał Janko to odpowiedz mu argumentem, na argumenty które przedstawił, a nie puszczasz jakieś bezpodstawne insynuacje, osobiste wycieczki do niego :) Nie ma się co napinać, tylko napisz swoje zdanie poparte treścią:)

ocenił(a) film na 1
Kuba

Możesz się śmiać, chociaż nie wiem dlaczego, ale to jest zapewne jednym z głównych powodów dlaczego oceniasz Ghost Writera jako dobry film. To jest mówię tutaj o: 'Prawdopodobnie podoba ci ponieważ widziałeś mało naprawdę dobrych filmów'.
Spróbuję ci wytłumaczyć na czym to polega. Sytuacja przykładowa. Jaskiniowiec uważa jaskinię za DOBRY dom. Jeśli ten osobnik nie będzie zdobywał nowych doświadczeń oraz nie będzie rozwijał się intelektualnie, to cały czas będzie uważał jaskinię za DOBRY dom. Jednak w przeciwnej sytuacji - na pewno zmieni zdanie. W końcu zacznie budować szałasy, a potem prymitywne chaty. Następnie przejdzie do bardziej skomplikowanych drewnianych konstrukcji. Po czym nauczy się budować z kamienia itd. aż dojdzie w końcu do nowoczesnych budynków z betonu i miast. I teraz zasadnicze pytanie. Czy jaskinia naprawdę jest DOBRYM domem?

Jeszcze tutaj zamieszczę moją uwagę dotyczącą awazny. Z całą pewnością ta żałosna istotka miała na myśli, jakobym nie zrozumiał, że postać Langa jest (luźno) wzorowana na Tonym Blairze... No cóż, muszę cię rozczarować awazny, gdyż doskonale zdawałem sobie z tego sprawę. I ten fakt dodatkowo wpłynął na moją negatywną ocenę tego filmu.

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

Widocznie psychicznie nie dorosłeś to tego typu filmów. Proponuję ci obejrzeć High School Musical albo Hannah Montana. Na pewno przypadną do twojego słabego guściku :)

ocenił(a) film na 7
janko_bzykant_

janko_bzykacie uściślijmy pewne fakty, otóż rozbawiło mnie iż napisałeś taki troszkę pusty frazes, niefortunnie dobrane słowa. Film jest dobry albo nie jest, bo czy może być na żarty dobry, albo naprawdę dobry? Nie to że miałem jakiś wielki rechot, po prostu uśmieszek mi się na twarzy pojawił, w każdym razie nie chciałbym Ci nadepnąć na odcisk, bez kwasów.
Rozumiem Twój tok myślenia, i hehh znów rozbawiło mnie ,że potraktowałeś mnie jak durnia:) z ta całą historią o jaskiniowcach, ale doceniam Twoje zaanagażowanie :)
Po prostu oglądałem wiele filmów (oczywiście nie chce się spierać, kto więcej i kto lepszych), i bezzasadne uważam takie insynuacje("Prawdopodobnie podoba ci ponieważ widziałeś mało naprawdę dobrych filmów"), to jest jawna nadinterpretacja, w której zbliżasz się do argumentów które stosuje awazny, chociażby w poscie powyżej( dość zabawnym zresztą:). Film mi się podobał bo wciągnąl mnie jego klimat, plynnie prowadzona akcja(kosztem koszmarnych absurdów), dobre lub bardzo dobre aktorstwo, całkiem interesujące postacie, świetne zdjęcia, i doskonałą muzykę.
Chciałbym również wyjaśnić to, iż ja nigdzie nie napisałem że film jest dobry, co mi usilnie zarzucasz. po prostu mi się podobał, ot co, i nie chce dywagować czy był dobry, czy słaby, bo mnie to w ogóle nie interesuje, a swoje zdanie wyraziłem.
Nie zgadzam się z Tobą w kwestii reżyserii, zdjęć, aktorstwa, a już chyba najbardziej muzyki. Za każdym razem gdy go oglądam muzyka podoba mi się coraz bardziej.
Scenariusz mnie aż tak mocno nie raził w oczy, Twoje posty jednak zoobrazowaly jego absurdalność w wielu momentach, no i nie ma sensu tutaj dywagować na ten temat :), bo masz rację.
z natomiast resztą się nie do końca zgadzam :)

ocenił(a) film na 1
Kuba

A, miałem napisać pełną odpowiedz ale spasuje. Poruszę tylko pewien aspekt twojego komentarza, który zalatuje cynizmem. A mianowicie: 'Chciałbym również wyjaśnić to, iż ja nigdzie nie napisałem że film jest dobry, co mi usilnie zarzucasz. po prostu mi się podobał, ot co...'

Zdajesz się być względnie rozsądnym człowiekiem, dlatego proponuję przyjazne zakończenie tej dyskusji.

Ps
Miło czasem porozmawiać na FW z człowiekiem, który ma mózg i go używa.

użytkownik usunięty
janko_bzykant_

ty masz człowieku poważnie zryty łeb ...

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

[SPOILER!]

on nie stanął przed sądem, zostało jedynie podjęte dochodzenie przez prokuratora MTK w Hadze (jest to międzynarodowy organ ONZ i jako taki nie ma tak bezpośredniej władzy jak zwykły, krajowy wymiar sprawiedliwości nad swoimi obywatalemi, tudzież nad przestępstwami popełnionymi na terytorium danego kraju).

ukrytą informację zostawił oczywiście McAra, a po co to oczywiste. biorąc pod uwagę, że to political fiction to chyba nic w tym nie ma bezsensownego.

co do zamachu na Langa w zupełności się z Tobą zgadzam, to zdecydowanie najsłabszy punkt w scenariuszu! i naprawdę trudno to obronić.

że "chciał" napisać biografie to przecież nic dziwnego wśród osób publicznych, tym bardziej już "nieaktywnych". poza tym to nie tylko on "chciał" bo jeszcze bardziej skłaniałoby go do tego zapewne wydawnictwo.

sten44

Z zamachem na Langa bym się tak nie rozpędzał. Lądowali na lotnisku w pośpiechu, to nie była starannie przygotowana wizyta. Nieważne przy jakich okolicznościach, zabezpieczenie strefy w takim miejscu publicznym wymaga sporej grupy specjalistów, łącznie z obserwatorami i snajperami. Lang był tylko byłym politykiem, na dodatek uwikłanym w brudną sprawę. Być może dla wywiadu US było wygodniej doprowadzić sprawę do takiego końca, w ten sposób ukręcali łeb śledztwu i eliminowali ryzyko wyjawienia dalszych "ciekawostek".
Strzał z tej odległości dla byłego żołnierza z 30 letnim stażem nie był niczym trudnym, mała odległość i dogodna pozycja ułatwiły zadanie.
Jako ciekawostkę powiem, że niedaleko Oxfordu mieszka jeden ze znanych byłych prominentów brytyjskiej polityki, jedyną ochronę jaką dysponuje stanowi dwóch nieuzbrojonych policjantów, stojących przed bramą domu. Ludzie pokroju Janka spodziewaliby się pewnie przynajmniej trzech plutonów SAS i jakiegoś UAV`a przeznaczonego do zadań APID nad domem. Nic z tych rzeczy. Po prostu chłopak się naoglądał za dużo filmów sensacyjnych :D

ocenił(a) film na 1
sten44

Sten
'Trochę' się uczyłem o prawie międzynarodowym i wiem jak działają międzynarodowe sądy do spraw zbrodni. Są całkowicie bezużyteczne, skorumpowane i stronnicze. I zapewniam cię, że nigdy nie prowadziłyby dochodzenia w takiej sprawie jak ta ukazana w filmie.

Ponad to, jeśli dany obraz robiony jest w konwencji 'prawdopodobieństwa i realizmu', to nie można przymknąć oka na takie ŻAŁOSNE błędy logiczne w scenariuszu.

To, że film jest z gatunku political Fiction nie znaczy, że musi być bezsensowny. A nawet wręcz przeciwnie. Powinien być realistyczny i solidnie dopracowany. Tutaj kilka przykładów Political Fiction, w których nie ma takiego bezsensu jak w Ghost Writer:

-The Siege (1998)
-Capricorn One (1978)
-Seven Days in May (1964)

Ps
Z tego co pamiętam w wydawnictwie powiedzieli bohaterowi, że to Lang chce spisać swoje wspomnienia. Na co ten odpowiedział, że przecież takich książek i tak nikt nie czyta. Z późniejszych rozmów bohatera z Langiem ewidentnie wypływa wniosek, że były premier jest niechętny do spisywania swoich wspomnień i przeżyć...

ocenił(a) film na 8
janko_bzykant_

no właśnie w tym rzecz, ze MTK nie jest jakimś super organem i cała ta sprawa byłą bardziej polityczna niż kryminalna i bardziej dla mediów niż dla wydania wyroku. przypominam, że o żadnym nawet prawdopodobieństwie postawienia oskarżenia nie było mowy, jedynie został zgłoszony wniosek do MTK (takie jakby podejrzenie popełnienia przestępstwa), a prokurator MTK oświadczył, że zbada sprawa, więc nie mylmy kwestii.

a kto mówi, ze to film "prawdopodobny realistyczny"?? i że taki ma być? Roman tak powiedział? nieważne kto, ale powiedz mu że brednie rozpowiada.
ale znowu to że film nie jest realistyczny, nie musi od razu znaczyć że jest bez sensu

no przecież o tym mówię, że tyleż premier "chciał" napisać tę książke co i wydawnictwo, norma. więc sam już sobie odpowiedziałeś :)