Autor widmo

The Ghost Writer
2010
7,2 122 tys. ocen
7,2 10 1 122215
7,3 51 krytyków
Autor widmo
powrót do forum filmu Autor widmo

Ghostwriter (Ewan McGregor) to facet samotny i nijaki - bez ambicji, bez pomysłów na życie, bez polotu. Odrobinę talentu pisarskiego jaki otrzymał od Boga przekazuje na usługi innym, sam zadowalając się cieniem ich sukcesów wydawniczych. Niewiele przypomina samotnego strzelca Dean’a Corso z „9 Wrota”, który będąc również igraszka w rekach losu, wykazuje jednak o wiele większą inicjatywę, bezwzględność i determinacje w otaczającej go plątaninie zbrodni, poszukiwań i tajemnic. Ghost konsekwentnie od początku do końca pozostaje bezimiennym, wręcz bezbarwnym, duchem w historii którą miał tylko opisać, a nie być jej częścią – za co ostatecznie przyjdzie mu słono zapłacić.

Akcja filmu wprawdzie każe nam obserwować jego miotanie się w coraz bardziej obezwładniającym konflikcie ex premiera Langa i świata mediów, to jednak jest to tylko tło na którym możemy zaobserwować inna wyraźną figurę – relacje pomiędzy samym Langiem, a jego żona. Kobieta ta, będąca w cieniu sławnego męża - oratora i męża stanu, w rzeczywistości jest filarem jego kariery i polityki rządu. W odróżnieniu od głównego bohatera Ruth Lang jest rzeczywistym widmem - nieuchwytnym, tajemniczym i demoniczny, kryjącym się za politycznymi ambicjami Adama Langa którego takim właśnie stworzyła. Możemy tutaj doszukiwać się oczywiście rożnych analogii zarówno w postaciach, relacjach jak i wydarzeniach autentycznych( np. Lang-Blair)

Polański sprawnie dawkuje kolejne elementy niepewności i tajemnicy – wpierw budując ją, następnie dając klucz do jej rozwiązania. Wszystko to służy stworzeniu poczucia wzrastającego napięcia i na szczęście nie robi tego poprzez zalewającą widza fale przemocy, pościgów i stosu ciał. Stosuje całkiem prosty zabieg, mianowicie koncentruje się na bohaterze, a właściwie na jego bezradności. Taki manewr dodatkowo daje duża dawkę autentyczności działań i decyzji jakie musi on podejmować w niejasnej sytuacji w której się znalazł. Można śmiało stwierdzić ze McGregor sprostał temu zadaniu ponieważ kreacja jaka stworzył to autentyczny i wręcz irytująco bezbarwny leszczu.

Jedyną słabością filmu, niestety maksymalnie go rozwalającą, jest kulminacja – scena z podawaniem kartki. To po prostu zbyt słaby motyw jak na tak zawiązana intrygę i zbudowane napięcie. Przypomina to burzowe niebo bez piorunów i ulewy.

Pomysł. Fabuła. – świetne

Muzyka. Obraz. Akcja. Kreacje - na poziomie

Kulminacja – przeciętnie.

Film dla gatunkowego widza. Non populi.

użytkownik usunięty

No prosze, jednak docenili - http://www.filmweb.pl/news/%22Autor+Widmo%22+najlepszym+europejskim+filmem+roku- 67865