Jeśli chodzi o aktora to stawiałbym na DiCaprio i reżyserie również Scorsese.
Złotą malinę obowiązkowo powinien dostać Stallone za Niezniszczalnych, reszta ekipy również.
Natomiast chyba najsłabszym filmem jaki w życiu widziałem jest właśnie "Starcie tytanów" z 2010 roku, powinien dostać wszystko co najgorsze ;)
bez szans
absolutnie bez szans
bo Polański bo antyamerykański scenariusz bo... nominacje nominacjami ale w starciu o nagrodę nie ma najmniejszych szans. biznes to biznes.
no i najważniejsza kwestia - na ile to amerykański film? ha? lista nominacji gwałtownie się zawężą prawda?
"bo antyamerykański scenariusz"
Pluton też był krytyczny wobec polityki USA a dostał Oscara.
Osobiście nominowałbym Edelmana za zdjęcia i może Olivie Williams za najlepszą rolę żeńską.
Scenariusz nie ma szans bo jest wyjątkowo ubogi w porównaniu np. do JFK. (jeśli mowa o political fiction) czy chociażby do Incepcji (made in 2010).
Muzyka. Bardzo dobra, ale nie wyróżnia się moim zdaniem - ale dużo zależy od konkurencji, genialnych OST'ów w tym roku nie słyszałem.
Oj tak. Na pewno "JFK" i "Incepcja" mają lepszy scenariusz od "Autora Widmo" ? Bo w mojej subiektywnej ocenie absolutnie nie. Ten pierwszy to przykład typowo "patriotyczno - amerykańskiego" kina, gdzie patos stanowi bohaterska walka o dobro ojczyzny - coś w stylu "jednostka kontra reszta świata". Z kolei nowe "dziecko" Christophera Nolana kompletnie mnie nie przekonało. Twórca miał przedni koncept, sam z niecierpliwością czekałem, aż film ujrzy światło dzienne. Jednak to co twórca pamiętliwego "Memento" zaprezentował, odbiegało całkowicie od moich oczekiwań. Z thrillera psychologicznego, - bo taki gatunek przypisywano "Incepcji" powstała typowa sensacja, bazująca przede wszystkim na akcji.
Jeśli chodzi o dzieło Polańskiego, to podchodziłem do niego "na zimno", z dystansem. Chcąc nie chcąc w efekcie otrzymałem cholernie dobry film. Scenariusz jest dobry, chociaż na statuetkę złotego rycerza nie zasługuję. Najlepszym atutem filmu jest z pewnością reżyseria i muzyka. Fantastycznie nakręcone sceny z bardzo klimatyczną ścieżką dzwiękową w tle dają satysfakcjonujący efekt. Nie gorsze są zdjęcia, czy montaż. Sądzę, że w tych kategoriach Oscar się należy. Z kolei największym konkurentem będzie z pewnością "Wyspa Tajemnic", którą również uważam za znakomite kino.
"Wyspa tajemnic" ? Moim zdaniem ona na pewno zostanie pominięta całkowicie w najważniejszych kategoriach.
Pluton powstał 20 lat po zamknięciu wietnamskiego epizodu i nikt w Ameryce w tych czasach już go nie bronił, a "wojna z terroryzmem" (posłużę się tym idiotycznym zwrotem) toczy się dziś i jest taka amerykańska po amerykańsku:)
i dlatego filmik Polańskiego byłby bez szans nawet gdyby był "amerykańską" produkcją.
Po pierwsze nie 20 lat, a 11 lat po wycofaniu się sił amerykańskich z Wietnamu.
Po drugie "nikt wtedy nie bronił"? Do dziś niektórzy bronią...
Po trzecie już w 3 lata po Wietnamie obsypane Oscarami zostały "Łowca jeleni" (choć jego w sumie można też odczytywać proamerykańsko) i "Powrót do domu" (w którym wprost jest mówione, że ta wojna była bez sensu i przyniosła tylko cierpienie).
JFK jest lepsze nie ze względu na poglądy/wartości, które prezentuje ale ze względu na to że autor postarał się aby każdy aspekt tej historii był możliwie rozbudowany, żeby sylwetki bohaterów były dobrze nakreślone.
W filmie Polańskiego scenariusz jest zwyczajnie płytki, wątki nierozwinięte, czułem ogromny niedosyt. O bohaterach prawie nic nie wiemy (w przypadku Widma to uzasadnione,ok), o problemach rodzinnych autor tylko wspomina. Żaden aspekt tej historii nie jest wykończony.
Główny temat Incepcji, czyli podróże do świata snów jest potraktowany z należytą uwagą, dostajemy złożony obraz środowiska w którym rozgrywa się akcja i to wystarczy aby pobić szczątkowy zarys politycznej intrygi u Romka.
ten film nie ma szans na Oskara nie tylko dlatego, że jest antyamerykański ale wyraźnie sugeruje coś widzom o obecnej polityce USA oraz jest wyraźna wzmianka o New World Order, że to głęboko zakonspirowana siatka jej twórców w Stanach. Dla uważnego widza.
Zgadzam sie ze Polański w formie, nie interesuje mnie czy Towarzystwo Wzajemnej Adoracji zajmujące się nominacjami Oscarów będzie przychylne. Co mnie to. Film bije na głowę mierną Incepcje jak i również jest ciekawszy/lepszy od niezłej Wyspy Tajemnic.
Moim zdaniem :D
Dodam tylko do krzychuna że scenariusze dzisiejszych filmów nie mają za zadanie być powieściami pozytywistycznymi (skoro sugerujesz przewagę Incepcji nad Autorem w tym względzie)
Właśnie dobrze że dowiadujemy się tyle ile dowiaduje się autor widmo. Bo on jest tytułową postacią.
Co wiemy w Incepcji o Japończyku (Azjacie, bo nie wiem czy to Japoczyk) który wymajmują "super grupę' ???
Skąd/Jak/Gdzie/Kiedy zostaje wymyślona podróż w snach? Który mamy rok podczasakcji filmu?? NA czym konkretnie polega projektowanie snów??? Kim jest wykłaowca z Paryża/ co wykłada? skąd jego wiedza? itp.itd.
Mówisz że w Incepcji dostajemy złożony obraz środowiska w którym rozgrywa się akcja - całowicie się nie zgadzam. Chociaż zbijam to argumentami w stylu takim jakim Ty wytykasz Polańskiemu.