Na film poszedłem z dobrym nastawieniem - nie było szybkiej akcji, mnóstwa strzelanin czy innych cech charakterystycznych dla sensacyjnych przeciętniaków, ale klimat tworzony przez muzykę, grę aktorów oraz sposób pokazywania obrazów. Najnowsze dzieło Polańskiego ogląda się jak porządny kryminał, grozę budzi tu choćby najbardziej błaha rzecz jak pokazanie idącego McGregora przy odpowiedniej muzyce. W każdym ujęciu spodziewamy się niespodziewanego, jednak w większości scen nie dzieje się nic takiego. Intryga doskonała, rozwiązanie zagadki zaskakujące, a zakończenie - niesamowite. Jednak mimo tych wszystkich zalet stwierdzam, iż nie jestem dobrym odbiorcą tego filmu. Z pewnych niewyjaśnionych przyczyn po prostu nie budzi on we mnie szczególnych emocji, tak więc moja ocena to 7,5/10, ale polecam film zarówno fanom thrillerów politycznych jak i kryminałów.