"antybohaterski", uroda żony "Bonda" - średnia, zakończenie - takie jak w życiu, nie w hollywoodzkim plastiku. Chyba największą wartością tego filmu jest to, że mamy nadzieję, iż bohater okaże się bohaterski, ale chyba jest taki jaki wielu z nas, z opóźnieniem coś rozumiejący ( a zło wtedy staje się bardziej dotykalne, plastyczne i przerażające, nieuśmierzone sztucznie częstą w komercyjnych filmach skuteczną strzelaniną). Nawet plaża i morze dziwnie znajome, szare (zresztą, piękne) - nie hollywoodzkie. Znam je namacalnie, regularnie trenuję rowerową jazdę na wyspie Uznam - polecam wizytę tam i najlepiej w porze niekomercyjnej, jeśli latem, to rankiem, gdy ciał w olejkach nie widać.