moze inspiracja byla tak naprawde zona Radka? zapewne najmadrzejsza osoba przy stole podczas elitarnych rautow. ciekawe komu ona raportuje, w koncu o maly wlos pierwsza dama RP.
prawda jest taka, ze cos te tajne agencje musza robic, pewnie maja kilkaset razy wieksze budzety i kadre niz w czasach zimnej wojny. tylko osoby, ktore nie pamieta niekiedy doskonalych i nieglupich filmow szpiegowskich z lat 70tych, moga uznac film Polanskiego za objawienie. mialka fabule ratuja tylko aktorzy, zdjecia, kilka doskonalych dilogow i klimat. moim zdaniem taki klimatyczny film MUSI konczyc sie zaskakujacym zakonczeniem, w tym filmie koncowka rozczarowuje.
"czy rezyser zna naszego ministra spraw zagranicznych? "
he he, 10/10 ;)
[SPOILER]
Dla mnie film udany. Co prawda fabula nie zaskakuje, a wręcz jest przewidywalna, ale poza tym produkcja jak najbardziej w porządku. Bardzo ciekawa muzyka, oszczędne. klimatyczne zdjęcia, świetna scenografia i w zasadzie wciągające, powolne tempo. Każdy czeka na zabójcę czającego się za kotarą w salonie, a jednak taki się nie zjawia. Zakończenie symboliczne, jednoznaczne, mi odpowiada.
Nawiązania do rzeczywistości intrygujące, z resztą nie jest tajemnicą ze politycy to w większości tylko pacynki bankierów, przemysłowców i lobbystów. Nie ma co rozwijać tu tego tematu ;)
Film w porządku, przyjemny i wciągający
8+/10
to nie problem znaleźć film szpiegowski z bardziej zagmatwaną czy "inteligentną" fabułą.....w ghostwriterze chodzi o komentarz do obecnej czy niedawnej rzeczywistości....a jak już chcesz szuakć teorii spiskowych to zostaw Radka i jego żone tylko weź Romana i jego film + kare którą dostał od kochanych stanów zjednoczonych do spółki ze szwajcarami, którzy akurat winni byli przysługę :-)
Polanski komentuje obecna rzeczywistosc (czyli zona ex-premiera Blaira to agentka), zas ja szukam teorii spiskowych,tia....mniej ponuractwa a wiecej humoru proponuje. przypomnij mi prosze w jaki sposob potezna i msciwa machina wywiadowczo-finansowa USA ukarala Michaela Moora, Olivera Stone'a albo tworcow Rozmowy, Wroga Publicznego czy innych ostrzej niz dzielny Romek atakujacych specsluzby artystow.
Daleko mi do ponuractwa i bycia gburkiem :-) Co do interpretacji filmu, to nie jestem, broń boże, zwolennikiem dosłownej interpretacji, że zła żona itd....chodzi o zjawisko a nie personalia. A żeby karać trzeba mieć haki...a na Romana bardzo ładny hak jest :-) Poza tym jakby każdy dostał karę to byłoby to bardzo podejrzane....a tak nie wiadomo czy to zbieg okoliczności że sobie akurat o Romanie przypomnieli przy okazji Ghostwritera, czy nie?