też odnosiliście wrażenie że grany przez niego bohater był strasznie naiwny....a nagle rozkminił wszystko szast prast?...no i w jaki sposób tak szybko zlecili jego zabicie.....?
A co? Ty niby wiesz jak rozwinięte jest CIA? To żaden problem zorganizować wypadek w 30 sekund. Jeden telefon i gotowe.
nie był naiwny tylko zwyczajnie nie miał wystarczającej wiedzy, nie zdawał sobie sprawy w co dał się uwikłać podejmując tą pracę. nie był w stanie poskładać wszystkich faktów (jak już je ustalił - co przecież nie było łatwe) w jedną spójną całość. on był jednostką, która próbowała ustalić prawdę a pewnie w takich przypadkach pracują sztaby ludzi, żeby ta prawda nie wyszła na jaw. co do ustalenia tego kto gdzie przebywa to w dzisiejszych czasach nie stanowi to przecież najmniejszego problemu, masz pewnie tego świadomość. a wydanie i wykonanie wyroku na kogoś jest jeszcze łatwiejsze.