Trzeba mieć jaja, żeby zrobić taki ODWAŻNY film. Trzeba mieć talent, żeby zrobić tak PIĘKNIE film. Zero niepotrzebnego kręcenia z ręki, piękne kadry, piękne światło, scenografia idealnie oddająca mrok i powagę sytuacji - i w końcu BOSKA MUZYKA ! Szkoda, że Romek popełnił w młodości ten błąd - amerykańskie psy wyraźnie zmniejszyły moc odbioru tego filmu. Wiele osób zaczyna wyrażać opinie od słow "pedofil Polański". A tu przecież nie o to chodzi. Teraz pedofile chodzą na galerianki, czy ktoś ich ściga ? Hipokryzja społeczeństwa sięga dna. Zaznaczam - mój głos , to nie poparcie dla reżysera w sprawie "gwałtu" - brzydzę się tym, nawiasem mówiąc. Kto zrozumiał, ten wie.
Dodam jeszcze, że mam nadzieję, że wkrótce pojawi się więcej antyamerykańskich filmów, gdyż styl życia zaprogramowanego przygłupawego społeczeństwa w połączeniu z nieuzasadnioną pewnością siebie ma zły wływ na ludzi żyjących po właściwej stronie oceanu.
Hmmm, ciekawa hipoteza... Nie pomyślałam o tym, ale film też uważam za dość odważny.
... i wcale przez to nie nudny. to nie typowa sensacja, czy film akcji , tylko wierne "odtworzenie zdarzeń" i zarazem przestroga, jak łatwo można okazję do zrobienia kariery zmienić w dramat, gdy nie wycofa się z tego w odpowiednim czasie.
Przyłączam się do wniosków autora tego tematu. Zresztą napisałem swój temat w podobnej wymowie. Nie ulega wątpliwości, że kłopoty Polańskiego to wynik nakręcenia tego filmu i jak to to zostało ujęte, trzeba mieć JAJA w dzisiejszym Świecie, żeby coś takiego nakręcić. Pewne jest, że Polański i decydenci w Europie są Świadomi, planów USA, czego dowodem jest nie puszczenie Polańskiego ze Szwajcarii do Stanów, gdzie by go niechybnie ukrzyżowano lub wpuszczono do jego celi murzyna...Brawo Polański! Oby ten film obejrzało jak najwięcej ludzi ale obawiam się, że tylko świadomi pewnych rzeczy docenią to co zostało w nim zawarte. Super Evan McGregor.
No i co z tego, że by miał celę z jakimś czarnym kolesiem x_X? Pewnie skazanym też za przewinienia seksualne.
...a co ma do tego Murzyn? Polański bardzo chciał, ale go nie puścili ze Szwajcarii do Stanów. Amerykańskich filmów politycznych jest sporo i często niesamowicie krytycznych, więc nie ma co robić odważnego z Polańskiego. Solidnie zrobiony, fabuła...no cóż...
Sprawa prosta , wystarczy poskakac po swiatowych forach informacyjnych z tytulami Czy Tony Blair był agentem CIA ? Tego amerykanie chcieli uniknac no i w pewnym sensie unikneli , ludzie nie walili drzwiami i oknami na film nakrecony reką pedofila !!!! hehe!!!! cwana akcja ! Teraz z innej beczki nie wiem czy ktos zauwazyl ze zadna osoba w naszych mediach nie powiazala filmu z ta sprawa zatrzymania Romka ! he Sa takimi idiotami czy ktos im zabronił o tym mowic ???? nikt kur...wa
spoko, telewizje czy w ogóle media i ich właściciele jeszcze większe wały zostawiały bez komentarza.....ale tak to już jest w dzisiejszym świecie....jak w tv nie było to się nie zdarzyło......jedynym wolnym medium jest jeszcze internet ale zainteresowani mocno pracują żeby w sieci też fermentu im nie siać :-)
Dosłownie. Masz absolutnie rację. Jak dla mnie film genialny. Do samego końca trzymający w napięciu. Szkoda, że na rynku jest tak mało tak rzeczywistych filmów.
To nie było zgwałcenie na litość Boską tylko seks z nieletnią wg prawa USA klasyfikowany jak zgwałcenie.
Dokładnie popieram. Oczywiście, aby było jasne, nie pochwalam wyczynu Polańskiego. Brzydzi mnie jego występek. Aczkolwiek dziwnym zdarzeniem jest to, że Amerykanie rozpoczęli pościg za Polańskim teraz. To jest w momecie, w którym Polański napisał scenariusz tego filmu.
Nie wierzę w przypadki. Na temat filmu powiem tyle: Polański jest genialny, i duża częśc reżyserów amerykańskich nie dorasta mu do pięt.
Nie mniej seks z 13latką nawet jeśli nie był gwałtem, to rzecz poniżej wszelkiej krytyki. Choć kara jaką mógł przez to otrzymać była przesadzona.
W całej tej sprawie najważniejsze dla mnie jest nie to, że minęło już wiele lat, ale że sama ofiara niejednokrotnie stwierdzała, że nie chce skazania reżysera i nie chce ciągnięcia się tej sprawy.
Film jest świetny, bo pokazuje świat zaplecza polityki w świetle które nie jest często prezentowane - są spiski, tajemnice, agencje wywiadowcze, media, ale brak tu pościgów z kraksami, strzelanin w centrum miast czy uber herosów.
bzdury! co w tym odwaznego? istnieja wywiady jak CIA czy Mossad, dzialaja nieprzerwanie od wielu lat realizujac konsekwentnie wytyczone zadania mimo zmian we wladzach. POMYSL: bohaterow filmu werbowano na poczatku lat 70tych, Brezniew czolgami trzymal za pysk pol Europy a w silnych zachodnich krajach wygrywali wybory czerwoni. TW wtedy zwerbowanych wykozystano po latach dla dobra narodu Amerykanskiego, ktory utrzymuje CIA. chcialbym aby wywiad mojego kraju mial wtyczki w kregach wladzy roznych panstw, moze wtedy mniej popularne by byly "polish jokes".
SPOJLER
Jeden z podejrzanych Paul Ummet należy do New World Order! Pokazane jest to w 01:36:18 czasu filmu, jak McGregor przegląda internet...Przypadek? NIE sądzę. Ten film jest wyraźnie sugerujący to i owo widzowi...
Człowieku, czy Ty nie potrafisz obiektywnie ocenić filmu ??? "Teraz pedofile chodzą na galerianki, czy ktoś ich ściga ? Hipokryzja społeczeństwa sięga dna" albo "amerykańskie psy". Co to ma do rzeczy, po co inwektywy ??? Już nie skomentuję hipokryzji ludzi, którzy korzystając z GPSu i Windows jednocześnie plują na jedno z najbogatszych i najbardziej innowacyjnmych społeczeństw, bo to nie temat na filmweb. Ale tematem jest za to dzieło "Romka", który stworzył najdroższą tabletkę nasenna XXI wieku. Jestem w lekkim szoku po obejrzeniu filmu - takiego gniota po Polańskim nie spodziewałem się. Film ma fabułę, którą można streścić w 3 zdaniach. Postaci są sztuczne, przewidywalne, fabuła co kilka minut błaga o zwrot akcji, jakiś przewrót, a tu nic. Zakończenie jest cokolwiek parodystyczne ! Nie oszukujmy się --- od początku było wiadomo, że szują okaże się polityk. 4/10
Tyle, że "szują" okazała się być jego żona-agentka. Tu najbardziej wymowna jest scena, gdy mówi ona autorowi widmo o tym, iż prawie zawsze mąż korzystał z JEJ RAD. Wspomina o tym tak całkowicie naturalnie, mimochodem, w dodatku po pewnej dawce alkoholu - wszystko to stwarza iluzję, że jest ona niewinna i nieświadoma jakichkolwiek ciemnych zagrywek.
Film ma swoje świetne chwile i smaczki (idealnie dobrana muzyka i zdjęcia), ale jest zbyt przewidywalny - żona byłego premiera od początku jawi się jako czarny charakter, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Próbowano je przykryć cwanym zagraniem, a mianowicie faktem, że Lang romansował ze swoją asystentką, co jest sugerowane nam wyraźnie. Scenariusz ma swoje słabe momenty, ale całość historii broni się mimo tego bezproblemowo.
Całość broni się bezproblemowo ? Jeśli przyjąć twoją tezę, że największą szują okazuje się być żona-agentka, to kim jest jej mąż, Lang ??? Pacynką ? Taka osoba była premierem ??! Wierzysz, że tak wygląda świat polityki: pacynki po samą polityczną wierchuszkę, które animują źli agenci CIA ??? Polański to stary dziad, dużo przeżył , wie, że ludzie piastujący wszelkie znaczące stanowiska polityczne doskonale wiedzą, co robią i są W PEŁNI ODPOWIEDZIALNI za swe postepki. Ale nam wciska kit o złych agentach CIA. Skoro tak wybrał , to mógłby też nakręcić kiedyś film o grzeszkach stetryczałej Europy, która całe lata trenowała nicnierobienie, co zaowocowało takimi klęskami jak II wś lub współczesne tragedie Czeczeni czy wojny bałkańskiej. Ale kogo wtedy moznaby oskarżać, które trzy literki stałyby się synonimem zła ?? 4/10 i ani centa więcej.
[SPOILER]
Film jest jednoznaczny - żona była szyją i mózgiem (do tego na usługach CIA), a premier aktorem, twarzą tej gry. Tego, czy znał prawdę o żonie się nie dowiedzieliśmy.
Czy to może mieć miejsce w rzeczywistości? Jasne że tak, to chyba oczywiste, że ludzie u władzy nie są niezależni, podlegają wpływom etc. A czy to tylko wpływy doradców (politycy są nimi otoczeni, a przecież każdy doradca ma swoją historię...), lobbystów czy jakichkolwiek agentur - rzadko takie historie wychodzą na jaw, ciężko stwierdzić.
"ludzie piastujący wszelkie znaczące stanowiska polityczne doskonale wiedzą, co robią i są W PEŁNI ODPOWIEDZIALNI za swe postepki"......nie rozśmieszaj mnie. Ci którzy wpływają na polityków na pewno bardzo się cieszą że tak myślisz :-)
Widzisz, młody człowieku w okularach - z tego, że łatwo się dajesz rozśmieszyć, niewiele wynika. Jest tak, jak napisałem, powiem więcej - politycy "dają" na siebie wpływać, sami sobie wybierają otoczenie, doradców i dworzan. I dlatego są odpowiedzialni za swoje udane i katastrofalne decyzje. Moralnie.
pi_kawka, nie wygłupiaj się. Jeżeli w to wierzysz to nic nie wiesz o świecie polityki. Daj spokój z takimi banałami jak odpowiedzialność moralna, też mi odkrycie. Oczywiście, że są moralnie odpowiedzialni, pytanie czy ich decyzje są ich decyzjami. Nie wiesz jak wygląda zaplecze. Nie wiesz o jakie gra się stawki i jakie wykorzystuje się metody by dojść do celu. Polityka to bagno. Żaden polityk nie jest niezależny.
Odsetek świrów, oszustów i przekręciarzy jest wśród polityków mniej więcej taki sam jak wśród społeczeństwa. Politycy zachowują się jak my, bo są wybrani spośród nas, ale oceniamy ich w innych kategoriach. Gdy dasz łapóweczkę psu na drodze, to jest to spryt. Jesli łapówkę da polityk (wszystko jedno za co), to jest kanalią. Jeśli kolega zapłaci mandacik po bożemu, to jest leszcz i pipka, ale jeśli polityk postepuje uczciwie (są przykłady, np ostatnio niemiecki prezydent ustapił z dość błahego powodu z urzędu - po jakimś niefortunnym komentarzu), to nas to zaskakuje pozytywnie. Odpowiedzialność moralna jednak działa, bo - jak widzisz - Lepper szuja z kolegami z Samo i LPR są na politycznym aucie...
Z tą niezależnością polityków to jest tak jak z wolnością, nominalnie każdy z nas jest wolny: wybierasz szkołę, studia, pracę, miejsce, gdzie żyjesz, przyjaciół, partnerów życiowych i żarcie w restauracji... Gdzieś pod tym kryją się wszelkie więzy społeczne, obyczajowe, kulturowe... Cenzurujesz swoje postepki nawet o tym nie wiedząc. Politycy podobnie - są niezależni nominalnie, a swoją drogą wpływ na nich może mieć nawet mały dramat rodzinny, choroba, wygrana w kasynie albo udany seks. Ale to samo życie. To nie spisek CIA. Nie mów, że każdy polityk jest sterowany, że każdy jest marionetką, bo to pachnie megaspiskiem światowym. Albo inaczej --- podaj nazwiska polityków i powiedz, kto nimi steruje tak, że "nie wiedzą co czynią". Poznajmy prawdę, nie tylko filmową.
Ludzie, to tylko film :) Rozrywka, rozumiecie? Idziesz do kina, siadasz, oglądasz, odpoczywasz od codzienności. Cieszę się, że ktoś trzyma się swojego zdania, ma dużo przemyśleń, ale gdy próbuje swe poglądy narzucić innym, to już robię krok wstecz. Przede wszystkim zrozumienie i spokój. To, czy ktoś mi przytaknie czy nie, uważam za najmniej ważne w całej dyskusji. Moja teza jest jak napisałeś moją tezą i niech tak pozostanie. Dla jednego 4/10, dla inych 10/10 i w porządku. Świat byłby nudny jakbyśmy wszyscy myśleli tak samo.
panie serducho, czy tam pikawko - jak tak lubisz amerykę /celowo małe "a"/ , to wyemigruj tam i pomóż budować tę "ziemię obiecaną" / 10/10/ . Jesteś stary jakimś pasjonatem żydostwa z usa , czy miałeś ochotę przelecieć 13-latkę i ci się nie udało.... :-(
Och wiedziałam, jak już ktoś zaczął pisać w miarę z sensem o tym, że politycy być może są sterowani (bo twoje wcześniejsze posty były na prawdę w porządku) to zaraz wyciągamy argument żydokomuny i po logice. Wracaj pod krzyż.
oooj, jeśli krzyż, to odwrócony :-) !!!! spoko, więcej luzu Lady Barney lub Szkocie Barney :-) ! To z żydostwem było może za ostro, ale lubię głupie komentarze kwitować krótko i dosadnie,. Dziękuję za wcześniejsze uznanie i pozdrawiam ! Postaram się poprawić...
o, proszę - oto potwierdzenie, że nie tylko pies upodabnia się do swego właściciela, ale i jego avatar :-)))
schowaj się pajacu, jak nie umiesz dyskutować. nie podoba się, że ktoś ma inne zdanie, to wypad z forum.
Akcja /użyłeś słowa na "s..."/ powoduje reakcję , byle nie zapędzić się za daleko. Spoko, czas wyluzować :-)
jaki spisek CIA, normalna robota służb specjalnych a jeśli chcesz to koniecznie nazywać spiskiem to cóż, polityka to jednak nie jest dziennik telewizyjny jak próbujesz tu perswadować
W materiałach operacyjnych Służby Bezpieczeństwa dotyczących Pawła Jasienicy, jako jedną z jego słabości wymieniano kobiety[4]. Z ujawnionych w roku 2002 akt IPN wynika, że około roku 1965 wśród donoszących na niego osób pojawiła się agentka o pseudonimie "Ewa"[2] − Nena Zofia Darowska (primo voto O'Bretenny − pierwszego męża, Irlandczyka, poznała w obozie w Niemczech)[2]. Miała wówczas 40 lat, była młodsza od pisarza o 15 lat i pracowała w dziekanacie jednej z warszawskich uczelni. Atrakcyjnej tajnej współpracownicy, przy wydatnej pomocy SB, udało się stopniowo zbliżyć do pisarza przygnębionego niespodziewaną śmiercią żony w 1965 roku. Z upływem czasu "Ewa" zdobyła sympatię i zaufanie figuranta, a w końcu i serce − w grudniu 1969 roku zawarła z nim związek małżeński. Był to ewenement, bowiem nigdy wcześniej nie doszło do ślubu agentki z inwigilowanym. Przełożonych z SB zapewniła, że wejście w stosunek małżeński nie zmieni jej lojalnej postawy[5]. Zachowane dokumenty potwierdzają to. Po ślubie kobieta zmieniła pseudonim na "Max" i dalej gorliwie donosiła na męża. Raporty pisała w toalecie, a następnie funkcjonariusz prowadzący odbierał je jako jej dobry znajomy, który przyszedł pożyczyć książki.
19 sierpnia 1970 roku, osiem miesięcy po ślubie, wyczerpany pisarz zmarł na raka płuc[4]. Po jego śmierci Zofia Beynar kontynuowała współpracę z SB[2]. Zmarła w 1997 roku.
Zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi ale już tam gdzie dochodzimy to tematu film... hm... wygląda mi na jakąś potężną nadpobudliwość. Jeśli w tym filmie fabuła błaga o zwrot akcji to nie wiem co powiedzieć... pozostaje chyba obejrzeć Transportera - tam fabuła jest pełna zwrotów akcji.... :)
Film ten jako pierwszy, zawiera dość wyraźną wzmiankę o NWO. Nie natknąłem się wcześniej na żadną produkcję tego kalibru co "Autor Widmo", w której byłoby nawiązanie do NWO przez fabułę a także określoną scenę. Polański może i popełnił błąd w młodości ale dziś wydaje się być "świadomym" artystą, który wie co się dzieje.
przecież to jest adaptacja noweli Roberta Harrisa, jakoś nie zauważyłem, żeby Harris od wydania książki miał jakieś problemy w USA czy UK, natomiast Polański ma problemy tylko dlatego, że zachciało mu się seksu z nieletnią, a takie sprawy w USA się nie przedawniają.