Mam niedosyt po obejrzeniu tego dokumentu. Właściwie to nie wiemy czy chłopakiem powodowało wychowanie, jakieś nie zdiagnozowane zaburzenia czy może bujna wyobraźnia. Brakuje mi przedstawienia twardych dowodów na to, że nie było to zabójstwo w samoobronie. Wspomniane zostaje również, że miał przy sobie listę przestępców seksualnych, ale już nie mówią czy prawnik był na tej liście czy nie. Taki dokument o wszystkim i o niczym.