Kasa, misiu, kasa, bo niby dlaczego wystąpiła w tym dokumencie? Dużo do powiedzenia nie miała, nadal nic nie wiadomo o jego dzieciństwie, a to pewnie miało spory wpływ na jego dorosłe życie, media tylko pogorszyły jego sytuację, choć nie wiadomo jakby potoczyły się jego losy później, czy by kogoś nie zabił.

Są dane na temat jego dzieciństwa w książce pochylającej się nad sprawą i życiem Kaia, dostałem do niej dostęp za dolara i podpisanie się pod petycja na rzecz Kaia

Matka która pozwala swojemu dziecku żyć na ulicy jak bezdomny, nie wiedząc gdzie jest i co robi. Wymowne. Matka powie tak zamykałam go ale to dla jego dobra. Chłopak powie mama zgotowała mi piekło. Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku.

Tak, też tak sądzę. Nikt nie staje się bezdomnym narkomanem, jeśli miał szczęśliwe dzieciństwo. I złości mnie fakt, że przedstawiają ją zupełnie bez oceny.
Potwierdzone fakty są takie, że porzuciła go w wieku 13 lat i w tym dokumencie nie przedstawia żadnego żalu z tego powodu. Ojciec porzucił go w wieku 4 lat. Więc nie miał dorosłego męskiego autorytetu. Ona mi się jawi jako psychopatka bez uczuć dla swojego syna. Nie dziw, że on musiał uciekać całe życie i radzić sobie narkotykami. Życie z taką kobietą, która na pewno robiła mu podobne i gorsze rzeczy w dzieciństwie jak zamykanie w pokoju zostawia duże rany na psychice i duszy. Powtarzam, nikt nie staje się niezrównoważonym narkomanem po szczęśliwym i bezpiecznym dzieciństwie.
Wykorzystały go też stacje telewizyjne. To, że Kimmel dał mu deskę i strój to śmiech na sali. Zarobił na nim miliony, ale interesowała go tylko jego popularność, pod którą mógł się podpiąć.
Oceniając samego Caleba, to jest współodpowiedzialny, albo może odpowiedzialny w głównej mierze za jazdę Jezusową tego kolesia, który chciał zabijać czarnoskórych ludzi. Każdy ma jakieś uprzedzenia, ale nie przechodzi do czynu. Narkotyki sprawiły, że odjechał.
Nie dojechałem do końca, więc nie wiem co się okazało z tym facetem, którego podobno zabił. 

Nie można stwierdzić w 100%, co się wydarzyło tamtej nocy, kiedy zginął ten starszy mężczyzna. Caleb go zabił, a jego motyw jest nie do końca jasny i nie wiadomo, czy miał miejsce gwałt.
Moje zdanie na ten temat jest takie, że gwałt miał miejsce, ale nie wiadomo, czy w tym właśnie momencie, czy lata wcześniej. Być może bezpieczeństwo domu tego faceta obudziło w nim wspomnienia, przed którymi uciekał w nomadzkie i pełne narkotyków życie. Więc to taka posttraumatyczna reakcja na kogoś kto próbuje pomóc. Bliskość z mężczyzną mogła obudzić w nim dodatkowo nienawiść do ojca, który go porzucił. Być może ten facet coś mu rzeczywiście zrobił. Pewne jest, że jego przesadzona reakcja była mocno motywowana traumą. Bo nawet, jeśli by miał się bronić przed nim, to nie musiał go masakrować.

Z wypowiedzi jego kuzyna, matki i jego samego wnioskuję, że miał paskudne dzieciństwo. Przecież nawet kuzyn mówi, że traktowali go niesprawiedliwie. A matka podparta do muru to co gada? Że zamykała go w pokoju żeby mogła się wyspać. Sam Kai mówił, że zamykała go także po to by mogła się poruchać ze swoim konkubentem. To dla mnie jasne, że miał paskudne dziecińśtwo a wystąpili w dokumencie dla zarobku.

Nie rozumiem też dlaczego facet dostaje AŻ 57 lat wiezienia za zabójstwo swojego gwałciciela...

Bo nie ma dowodów na to, że tamten go zgwałcił, są natomiast liczne dowody na morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.

Jestem świeżo po obejrzeniu i ciężko wziąć stronę Kaia odnośnie tego gwałtu. Sposób w jaki opowiada na nagraniu z policjantami - miał przygotowaną wersję tego co zaszło. Z resztą 70-letni prawnik gwałcący gościa w sile wieku... Plus dalszy rozwój sytuacji, że gość po takim zajściu kupuje mu bilet na pociąg, po czym Kai wraca do niego na kolejną noc. W tym całym dokumencie brakuje jakichś dodatkowych informacji, nie wiem, chyba przy gwałcie wykonuje się badania pod tym kątem? Skoro był ofiarą gwałtu i to dwukrotnie to czy wysiedział by spokojnie na takim przesłuchaniu... Zasadniczo gość mocno pogubiony, pozytywny ale z tendencją psychopaty. Pewnie w pijacko - narkotycznym amoku ten prawnik stał się ofiarą akcji z przeszłości Kaia. Kumulacja gniewu, ciężkich scenariuszy z dzieciństwa - rzucił się na dziadka i z premedytacją dokonał morderstwa. Szkoda chłopaka, bo jednak z pakietem dobrych umiejętności. No aaale zabił więc wyrok zasłużony i tak jakby nie szkoda - dobrze się stało, że go złapali. Raczej nie zatrzymał by się na tym jednym morderstwie.

Tak, tA matka bardzo dziwna jest. Obstawiam , że go krzywdziła a zgrywa. takie niewiniątko

Ta matka należała do sekty rodzina, wraz z ojcem kaia mieli syndrom, zespół kogoś tam który polega na krzywdzeniu dziecka by później móc je publicznie wyściskać pokazać się jako super rodzic. Kai do 13 roku życia miał przerąbane z swoimi biologicznymi rodzicami, służby, opieka społeczna pomogła dopiero za setnym razem. Polecam przeczytać smash smash smash autorstwa philip'a phairbanks'a, za minimum dolara wpłaconego na rzecz Kaia i podpisanie petycji idzie się dostać do grupy na której jest darmowa elektroniczna wersja tej książki, znajdują się w niej także przesyłane przez Kaia listy, notki, życiorysy więc warto