mozna by nawet powiedziec ze ten film jest w pewnym sensie dla dzieci.. dobro i zło jest wyraznie zarysowane. Widz nawet nie stara sie zrozumieć czynów mordercy, jest zły i koniec, jednym słowem wszystko podane na tacy. Nie lubię takich filmów nie wywołują mieszanych uczyć ani przemyśleń. Moze z drugiej strony nie powinnam tego oczekiwac po tym gatunku fimowym, ale mogło by to być bardziej urozmaicone właśnie na przykład jakimś ciekawym motywem (w tym przypadku to chyba tylko choroba psychiczna co nie jest najtrafniejszym wyobrem).
Psychopata psychopatą ale ja też nie rozumiem o co w tym filmie chodziło.
Cały czas czekałam na wyjaśnienie, a tu nic, napisy poleciały i film się skończył bez żadnego wyjaśnienia.
MOrderca jakby chciał tylko zabić mógł to zrobić wiele razy ale jednak tego nie zrobił, czekał, straszył i znów czekał, by w końcu rozerwać naszego bohatera ale bohaterki nie??!! Hmmm - dlaczego?
Według mnie musiało być coś więcej oprócz zabijania dla zabijania. Przyznaję, że nie oglądałam od początku i może tam coś było. Jeśli nie to kicha. Trochę taki film o niczym.
Ale z racji, że ja lubię takie filmy to 6.
Oprócz "psychopatyzmu", dobrze sprzedającego się w filmach, wydaję mi się, że reżyserowie/twórcy chcieli pokazać porąbańca (przepraszam za określenie, porąbańca w dobrym sensie, bo Sean Bean nawet jak jest zły, to trudno go nie lubić ;), który chcę zginąć (w czym zresztą nikt nie chciał/nie mógł/ nie był w stanie mu pomóc).
Lecz nie chce zginąć ot tak sobie, zastrzelony z musu przez policjanta, strzałem w plecy ze 100m. On - przynajmniej wnioskuję to z ostatnich słów (coś w deseń: "przyjemne uczucie, co?"- które to wypowiada do tej nienormalnej i zidiociałej głównej <pożalsięboże> bohaterki) - chciał z kogoś zrobić mordercę, a może nawet obudzić drzemiące w nim zło <evillaugh>.
No a poza tym, to jest po prostu film o kimś, kto miał zabawę z zabijania ludzi i bawienia się jakże błyskotliwymi i bystrymi Amerykanami (co by się zgadzało, bo Bean w zasadzie jest angolem ;) ^^
Film lekki i nieszkodliwy jak amerykańskie piwko ^^ czego wy się spodziewacie po remaku? nie jest tak źle jak się obawiałam!
A, jedynie zastanawia mnie, do kogo dzwonił na stacji benzynowej? Chyba, że udawał :)