Z jednej strony film próbuje być poważny, trzymający w napięciu i brutalny.
Z drugiej strony mamy mnóstwo naiwnych i naciąganych akcji, które psują odbiór całości [ciężarówka pojawiająca się nie wiadomo skąd, super-przyczepność podczas hamowania na mokrej nawierzchni, auta dachujące z byle powodu] .
Winę za to ponosi reżyser. Wystarczyło np. dodać ujęcie zakrętu/wzniesienia, do którego zbliżają bohaterowie, aby scena z ciężarówką wyglądała wiarygodniej. Diabeł tkwi w szczegółach. Zamiast dreszczowca na poziomie dostaliśmy thriller w stylu MTV.
Technicznie film trzyma wysoki poziom. Nie mogło być inaczej skoro za produkcję odpowiada M.Bay. Zdjęcia są przyjemnie kolorowe [może za bardzo?], a muzyka ładnie współgra z obrazem.
Aktorzy zostali dobrze dobrani. Wyjątkiem jest Knighton, który zagrał strasznie nijako i bezpłciowo. Jego ekranowa partnerka [Sophia Bush ] na szczęście miała więcej "jaj".
Sean Bean może nie zrobił tak wielkiego wrażenia co Rutger w oryginale, ale na pewno nie odwalił fuszerki. Zagrał dobrze i przekonywująco.
Jeśli jesteś w stanie przymknąć oko na naiwne i efekciarskie sceny i masz alergię na filmy sprzed ery HD to rimejk jest dla Ciebie.
Jeśli natomiast wolisz mroczną rozgrywkę pomiędzy bohaterami to wybierz oryginał.
6/10