W scenie po tym jak mechanik ,,naprawia,, Charliego dowiadujemy się, choć jeszcze nie wiemy o co chodzi tak naprawdę, że Royce nie lubi Adama i że kiedyś został już przez mechanika/diabła ,,wysłany,, i że sam o sobie sądzi, że zasługuje na kolejną szansę bardziej niż Adam.
Wcześniej kiedy Royce z gangiem łapią Charliego jeden z jego przydupasów stwierdza, że Charlie jest żywy tak samo jak Royce.
Na koniec kiedy Charlie ma ścigać się z gliną, Royce jeszcze raz prosi diabła o szansę powrotu, zapewniając go, że będzie ,,lepszy niż ci wszyscy telewizyjni kaznodzieje,,.
Dodajmy do tego fryzurę i bródkę Royca...
Otóż moim zdaniem w filmie zasugerowana jest opcja, że Royce to tak naprawdę Jezus, który w rzeczywistości ma być synem diabła, nie Boga, którego zadaniem było zwieść ludzi na manowce, ale schrzanił robotę, diabeł nawet w którymś momencie stwierdza, że Royce spieprzył ostatnim razem zadanie.
Jak sądzicie? Moja interpretacja może być prawdziwa? Mamy tutaj obrazoburczą sugestię w fabule, czy raczej nadinterpretacja z mojej strony?