Bardzo fajny i przyjemny horrorek, momentami zabawny. I raczej nie jest to film, który może przestraszyć choć osobom wrażliwym raczej bym go nie polecał. Jedyna wada tego filmu to fakt, że jest trochę za krótki (mógłby trwać jeszcze z 10 lub 20 minut dłużej!). Szkoda też, że było tak niewiele muzyki rockowej, bo po tytule "Highway to Hell" spodziewać się można jakiegoś powiązania z AC/DC i ich kawałkiem pod tym samym tytułem. ;) W ogóle film mógłby być upchnięty muzyką hardrockową - wtedy byłby niemalże IDEALNY. Wówczas klimat byłby prawie jak w "Maximum Overdrive".
Klimat typowo jak w filmach z lat 80 czy 90. Było nawet kilka zabawnych odniesień do historii np. scena z Hitlerem, Kleopatrą, Aleksandrem Wielkim, albo łódź Charona, którego zagrał Kevin Peter Hall - znany z roli Predatora .:) Poza tym epizod w filmie miał Ben Stiller (głupia rola, ale film taki miał klimat w całości). Ale z jego rodzinki zagrał nie tylko on, ale również Jerry Stiller i Amy Stiller. Rodzinny występ, hehe. Ponadto dobrze zagrał Patrick Bergin jako diabeł i wcześniej jako mechanik. Nie wiem dlaczego ale przypominał mi Michaela Madsena.
Co jeszcze więcej napisać? Film naprawdę bardzo fajny. Aż żałuję, że obejrzałem go dopiero teraz a nie jakieś 10-15 lat temu. Horror, komedia i film przygodowy w jednym. Aha, fajna muzyka, jako motyw główny, w czołówce i na napisach końcowych. Moja ocena: 7/10.