Moim zdaniem lepiej by ta historia działała jako gra video - medium bardziej imersyjne, przez co człowiek mocniej skupia się na świecie i przymyka oko na cześć niespójności fabularnych.
Dwie rzeczy mnie szczególnie irytowały:
1. Zabili Quaritch'a w poprzedniej części, więc teraz powinien nie żyć. Zmartwychwstawanie bohaterów jest żenującym zabiegiem scenariuszowym.
2. Czemu Kiri, która ma na oko jakieś 12 lat brzmi jak by miała 70? A no tak, bo zagrała ją Susan Weaver która ma 73 i gra również jej matkę.