Wątpię, że powstanie kolejna część i mam szczerą nadzieję, że tak się nie stanie. Uwielbiam avatara jednak sądzę, że kontynuacja i to po tak długim czasie (w dodatku na ile części! przecież 1 jest klasą samą w sobie, nic dodać nic ująć), zniszczyłaby pewnie boskość 1 części; jej klimat; piękno i tą niewinność, nieświadomość (if u know what i mean). Z resztą... spójrzmy na obsadę... dwie postaci z 4 zginęły w 1 części... raczej nie mogłyby nagle zmartwychwstać; w drugą stronę również nie pójdziemy, bo jeśli film miałby np. opowiadać o tym co zdarzyło się przed 1 częścią nie byłoby neytiri w obsadzie (i być może nikogo z pandory, czyli w sumie bezsens bo o nich jest film), a na retrospekcję czy inne tego typu pierdoły za barc bym nie liczyął, raczej nie tachali by do obsady 2 aktorów jako pewniaki w filmie tylko na 10 min kręcenia.. Chyba info o tym filmie jest out of date... Wnioski nasuwają sie same
Film powstanie, nawet ostatnio przekładali datę premiery :'] Cameron od początku planował Avatara jako trylogię/kwadrologię i jedynym powodem dla którego sequele nie zostały nakręcone równolegle z pierwszą częścią były obawy przed porażką finansową.
Natomiast co do zmarłych postaci... Weaver potwierdziła, że jej bohater powróci jako bogini (powiedziała niegdyś "będę w drzewie"), natomiast Lang powiedział, że "nic nie jest skończone dopóki mają jego DNA". Poza tym, to science fiction, a tutaj wszystko jest możliwe ;)