W pierwszych dziesięciu minutach filmu mamy całą poprzednią część, z tym samym przeciwnikiem w innym przebraniu a reszta opisuje jak to zbieramy ekipę i hurr durr powtórka z pierwszej części.
Żeby nie było, Avatar 2 jest piękny, obejrzy się go raz i zapomni. Nie ma tego efektu wow a pomimo tylu lat różnicy animacja wygląda co najwyżej tak samo. Dużo takich drobnych błędów ale to wszystko nie zaważa na tym, że to dalej bardzo dobry film ale do naprawdę „odświeżającej” części pierwszej sporo brakuje.