PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558178}

Avatar: Istota wody

Avatar: The Way of Water
2022
7,2 106 tys. ocen
7,2 10 1 105683
5,8 83 krytyków
Avatar: Istota wody
powrót do forum filmu Avatar: Istota wody

Te polskie tytuły to jakieś downy wymyślają.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

Takich polaczków jak ty nie zadowoli żadne tłumaczenie bo z jakiegoś powodu macie uczulenie (albo kompleks) na rodzimy język

fandisneya

Mam uczulenie na głupotę i głupoli takich jak ty.

eltoro10000

a co z tym tytułem jest nie tak? dobrze oddaje treść

ocenił(a) film na 5
eltoro10000

Istota wody - w filmie jest powiedziane, ze "woda nie ma początku, ani końca... itd itd" i to jest jej istotą. Tak, jak istotą śniegu jest, że jego płatki to malutkie fraktalne kryształy.

Czego tu nie rozumieć?

Istota czegoś - znaczy: charakter, natura czegoś, sedno.

Skoro masz uczulenie na głupotę, to zachowuj się jak człowiek mądry. Przynajmniej próbuj.

Sony_West


Wiedziałem, że taki wpis sprowokuje odzew domorosłych mędrków wszelkiej maści, którzy nie zrozumieją o co chodzi i będą z pomocą googli tłumaczyli mi co znaczy słowo "istota", i nie zawiodłem się. Na co jak na co, ale na ludzką głupotę można liczyć niezawodnie. ;-)
Wg ciebie pierwsza część zapewne powinna się nazywać "Istota lasu" ;-)))

ocenił(a) film na 8
eltoro10000

Jeśli wpiszesz w Google Tłumacz Avatar: The Way of Water to wychodzi: Avatar Droga Wody, chyba oficjalny tytuł brzmi już lepiej.

lelen_lis

Brzmi może i lepiej, ale to przecież nie jest film o wodzie, ani jej właściwościach, tylko o istotach (nomen omen), dla których woda stanowi ważną część egzystencji. Może powinno być nie "Istota wody", a "Istota z wody"? ;-))
Pewnie, że "Droga wody", nie brzmi tak dobrze jak "Droga Smoka", ale gdyby twórcom chodziło o istotę wody, to tytuł brzmiałby "Essence of Water", a tak wyszło coś na podobieństwo "Szklanej pułapki", czy "Wirującego seksu". Brzmi chwytliwie, ale sensu w tym nie ma. (Szczególnie w kontekście kolejnych części "Szklanej pułapki").
Sądzę, że można by wymyślić coś trafniejszego niż "istota", a w ostateczności zostawić nie tłumaczone, co się wielokrotnie już zdarzało w przypadku innych filmów.

ocenił(a) film na 1
eltoro10000

To te imbecyle z USA takie wymyślaja że u nas nie ma odpowiednika żeby to normalanie przetłuamczyć. Powinni to nazwać Avatar: Wodna Kraina Smerfów.

eltoro10000

rozumiem, że masz jakieś wykształcenie w stronę filologii angielskiej, specjalizacji tłumaczeniowej? tytuły nie mają obowiązku być tłumaczone 1:1, ważne, żeby pasował do treści. i film jest o "istotach", które zajmują morskie rejony i na ich "kulturze" skupia się cały film, więc dla nich woda jest istotna, stąd można wyprowadzić tytuł - istota wody. powodzenia, może uda ci się przetworzyć te informacje i przestać obrażać ludzi bezpodstawnie z powodu swojej ignorancji

Felvczi

Tak, mam wykształcenie w stronę. A ty masz wykształcenie w stronę filologii polskiej? Jak nie, to najpierw naucz się pisać po polsku, a potem się bierz za pouczanie innych.

eltoro10000

a do czego mi filologia polska, kiedy rozmawiamy o tłumaczeniu z angielskiego? z pełnym szacunkiem (którego nie mam), ale w twoim przypadku najwyraźniej samo wykształcenie nie wystarcza, jeśli nadal nie jesteś w stanie go użyć. tytuł jest bardzo dobrze przetłumaczony, ale jeśli świąd w odbycie nie pozwala ci zasnąć bez dziennej dawki ignorancji, to nie ma problemu, to twoja sprawa. wesołych świąt

Felvczi

Filologia do niczego, wystarczy wykształcenie podstawowe, by nie pisać i nie formułować zdań jak analfabeta funkcjonalny, których niestety, jak widać, Internet jest pełen.

eltoro10000

i rozumiem, że najważniejszy aspekt naszej rozmowy o tytule filmu to składnia moich zdań? twoje śmieszne uwagi wskazują wyraźnie, że nie masz żadnego kontrargumentu, a swoim wytykaniem mojej gramatyki niczego nie wnosisz, nie podając żadnego uzasadnienia. rozmawiałam o tytule filmu i liczyłam, że przy tym pozostaniemy, ale chyba moja osoba zainteresowała cię bardziej niż omawiany temat? wybacz, nie jesteś w moim guście. odgórnie zakładam, że przyznajesz mi rację, bo nie masz kontrargumentu. dzięki za dyskusję, pozdrawiam:)

Felvczi

Jak chciałaś rozmawiać o tytule, to trzeba było pisać o tytule, a nie o moim wykształceniu i imputować ignorancję. Zaczynasz pierwszego posta od obrażania, a potem płaczesz, że ktoś odpłacił tą samą monetą. Jak ktoś zaczyna merytoryczną dyskusję, to dyskutuję, a jak ktoś zaczyna od chamstwa, to przekreśla szansę na dyskusję. Jak to mówią, karma wraca.

eltoro10000

ale moje uszczypliwości miały związek z tematem, twoje natomisat nieXD nie płaczę, schlebia mi to, że tyle uwagi mi poświęcasz. a tak swoją drogą, chamstwo wyszło od ciebie, w każdej odpowiedzi przed moją wyzywałeś tłumaczy od kretynów i downów, także z ostatnim zdaniem sie zgadzam. i to by było na tyle ode mnie

Felvczi

Nie odróżniasz obrażania anonimowych odbiorców od obrażania konkretnego rozmówcy. Jakoś mnie to nie dziwi w świetle twoich dotychczasowych złotych myśli. Jeśli chcesz kończyć te wypociny, to ci się chwali, bo najwyższy czas. Kończ i wstydu sobie oszczędź.