Moim zdaniem 2 część nie jest ZŁYM pomysłem ale raczej NIEPOTRZEBNYM. Fakt faktem
Jake pozostał Avatarem więc kolejna część może być skupiona tylko na tym świecie jednak
to chyba naprawdę nie jest konieczne. Większość przyjaciół umarła, wszystko potoczyło się
tak jak należy. A wkręcanie w to nowych aktorów i nowych postaci będzie błędem.
stereotyp nt. sequeli zapisał się w świadomości wszystkich kinomanów.
Jednak pozwólmy Cameronowi działać. Przy T2 udowodnił że coś można zdziałać.
a obcy 2 i 3? zdaniem niektórych lepsze nawe od obcego 1. Mad Max, też dobry przykład. gwiezdne wojny, imperium kontratakuje ( pozostałe kontynuacje są ją słabe). wiadomo że to wyjątki potwierdzające regułę.
film bazował na paru powieściach i opowiadaniach SF:
- Call me Joe ( Anderson, główny motyw awatarów, bohatera na wózku i sześcionogich istot, oraz sam finał)
- Scapegoat ( Cherryh, motyw prymitywnych tubylców i wspomaganych pancerzy)
- Fallen Dragon ( Hammilton, w jednym rozdziale bohaterowie - żołnierze w biopancerzach - walczą z "ludźmi" zmodyfikowanym do życia w dżungli i w wielu przypadkach spokrewnionych z fauną i florą, przez co mogą utrzymują stały kontakt ze wszystkimi istotami na planecie. Eiwa jak w mordę strzelił, dodatkowo mi się przypomniało przy ataku hammerheadów, w książce de facto żołnierze mieli jeszcze łaziki i trochę dłużej trwała walka, zakończona ewakuacją).
podobno w części 2 wraca sam główny zły, pułkownik. bo on jest jeno klonem jakiegoś generała ( hmmm coś chyba kojarzę ze w Fallen Dragon też całą akcją i korporacją dowodziły klony jednego kolesia). podobno w okolicy pandory mają mieszkać plemiona z żyjące w przestrzeni ( no to nawet wspomniane było w FD, ale także przywodzi mi na myśl planowany do ekranizacji Hyperion - Simmonsa, a dokładnie Ousterów).
z drugiej strony mówią też że ma być o oceanach pandory ( Seaquest?). może pojawia się istoty jak ze Starfish - Wattsa;]