... między jakością CGI w Avatarze, a innymi filmami SF, czy nawet przerywnikami z gier komputerowych. Myślę, że stąd wynikają skrajne opinie wśród widzów. Masowy odbiorca nie potrzebuje skomplikowanej fabuły. Jemu wystarczy, że pójdzie do kina zobaczyć coś innego niż własne podwórko i będzie zachwycony. My, co widzieliśmy już niejedno, powinniśmy patrzeć ze zrozumieniem na zachwyt nowych, jak przypuszczam, entuzjastów filmów SF.