Oceniłem pierwszą część na 10. Dlaczego? Dlatego, że Cameron wycisnął z motion capture tyle, ile się dało w tamtych czasach a nawet więcej. Coś czego nikt wtedy nie dokonał. Historię uważają co niektórzy za głupią. Dla mnie 80% powstających filmów każdego tygodnia miewa durniejszą historię.
Drugą część oceniłem na 7. Dlaczego?
- Pierwsza i najważniejsza zaleta. Cameron wycisnął jeszcze więcej z motion capture. Oglądałem jedynkę kilka dni przez seansem dwójki. Po tylu latach widać było te niedociągnięcia, tę "komputerowość". W dwójce ciężko było mi to dojrzeć. Naprawdę kawał dobrej roboty.
- Po seansie zrozumiałem dlaczego film trwa tak długo. Jest to film zrobiony tylko i wyłącznie pod 3D. Przez połowę filmu wszyscy pływają bez celu, rybki skaczą, motylki fruwają, wszystko dzieje się na pierwszym planie ekranu co ewidentnie daje widzowi do zrozumienia że są to elementy 3D. Ja byłem niestety w 2D ze względu na dziecko i wiem, że wiele mnie ominęło. Jeżeli wybiorę się na 3D to prawdopodobnie moja ocena wzrośnie bo uważam to póki co za jeden z najładniejszych filmów.
- Właśnie ze względu na to, że film został zrobiony tylko pod 3D... dłuży się. Mam wrażenie, że oglądam dokument z Krystyną Czubówną bo próżno szukać tu akcji. A gdy nadeszła ostatnia wojna na wodach, powiedziałem sobie "no w końcu!!". I tak, zrobiła na mnie ta bitwa mega wrażenie. Ale czuję niedosyt, bo strasznie mało się działo w tym filmie.
- Cameron tak bardzo skupił się na wizualnej stronie filmu, że przeoczył totalnie bezsensowne luki. Wymieniać można ich sporo. Pierwszy przykład jaki mi przychodzi na myśl to na koniec kiedy ten Pająk (syn porucznika) postanowił pomóc uratować Jake i Neytiri spod wody. Wszyscy niebiescy się uratowali, najpierw zasiedli na wielorybie, później dopłynęli do brzegu, nikt nie zainteresował się gdzie jest młody, który przecież ciągle był z nimi, pomagał im. Nagle po 10 minutach dopływa do lądu jakby nic się nie stało, wszyscy go zlali, elo siema :D
- Sam fakt ucieczki z lasu już zapalił mi lampkę nad głową, że będzie dużo głupich rzeczy w historii. Typ w ciągu 2 minut filmu stwierdził, że opuszcza swój lud, że ma gdzieś co się z nimi stanie, że ucieka i nigdy więcej o nich w filmie nie wspomniał. Ani w trakcie życia, ani po ostatecznej wojnie, nic, zero. I tu znowu "dobra, to my spadamy elo nara".
- Pomysłu na wszczepianie wspomnień avatarom pozostawię bez komentarza. W taki sposób można ciągnąć serię AVATAR przez kolejnych 100 lat, skoro mogą robić swego rodzaju 'kopię' kogo chcą, ile chcą i kiedy chcą.
Wykastrowałeś sobie myślę odbiór filmu o jakieś 80% w 2D i myślę, że zbliżoną opinię bym napisał, gdybym na pierwsze oglądanie wybrał się właśnie na taki seans . Zobacz proszę sobie Avatara 2 w dużej sali kinowej ( zwykłe kino, nie IMAX) typ seansu 3D, HFR, napisy >> raczej seanse Pn-Śr ( mniej osób a co za tym idzie, mniej hałasu obok od osób spożywających popcorn i colę) i dokonaj oceny ponownej. Będziesz miał porównanie do 2D, a na koniec wybierz się do IMAX 3D HFR, napisy. Podpowiem Ci od razu, że z 6 IMAX w Polsce, tylko trzy wyświetlają w tym formacie: IMAX Warszawa, Kraków, Wrocław. Pozostałe 3 IMAX to 3D bez HFR. Napisz proszę po każdym seansie swoją ocenę z wrażeń jakie doświadczysz w zwykłej sali kinowej 3D HFR a potem w IMAX 3D HFR. Z góry dziękuję. Miłego oglądania.
Ależ oczywiście, że ocenę zmienię. Planuję iść do IMAXu na 3D HFR na podejście drugie. (o ile wytrwam tak długo w 3D). Ze względu na towarzystwo byłem zmuszony iść na 2D i na podstawie tego oceniam, że avatar pierwszy w 2D był o wiele lepszy od dwójki a to dlatego, że działo się w nim więcej więc 3D było tam tylko dodatkowym smaczkiem. Niestety w przypadku drugiej części 3D nie jest dodatkiem, 3D jest całym filmem. Przez godzinę oglądałem tę historię wodnego plemienia, przez godzinę pływali, zwiedzali, a ja siedziałem podpierając głowę bo mi się dłużyło. A to dlatego, że wszystkie rybki przepływające na pierwszym planie ekranu dla mnie były płaskie w 2D. Dlatego całościowo mam mieszane uczucia co do tej produkcji bo to ciężka produkcja, ciężka już na poziomie tworzenia, nagrywania, tak aby zaciekawić widza zarówno w 2D i 3D. Więc nie mam pretensji do Camerona. Po prostu jeżeli ktoś chce wyciągnąć z tego filmu 100%, musi obejrzeć to w 3D.