Zgadzam się w pełni. Dwójka bardzo mi się podobała, czekam na rozwój wydarzeń w kolejnych częściach, ale to Avatar z 2009 zostaje na zawsze w moim sercu.

Nie zaskakuje efektami? Przecież sceny podwodne to jest absolutny przełom, genialnie nakręcone

Trochę się z tym nie zgodzę. Efekty w nowym Avatarze przebijają wszystko, co widzieliśmy do tej pory. Od mimiki twarzy cyfrowych postaci, przez komputerowe stworzenia, aż po - a może przede wszystkim - sceny pod wodą. Cyfrowa woda nigdy nie była tak naturalna i piękna, jak tutaj. Każdy morski bąbelek, fala, morska piana, każdy koralowiec i nawet najmniejsza rybka - po prostu piękne.

Otrzymujemy wizualną ucztę :) Pięknie to wyszło

Avatar 1 obejrzałem ponownie w październiku więc mam porównanie na świeżo, nie było w nim H²0 ale było mnóstwo pięknych scen więc pod tym względem 2 nie zaskakuje i nie ma już takiego szoku choć efekty są trochę lepsze. Ale żeby nie było każdy inny film 3d dzieli do avatarów przepaść.

Są lepsze, ja widzę postęp. 3D moim zdaniem też wypada lepiej niż w jedynce.

Problem, który dostrzegam poza oczywistym, że ludzie są różni, mają różną wrażliwość, wiedzę nt filmów i już to widzę czytając wiele wypowiedzi na Filmwebie to to, że bardzo niskie opinie wystawiają często osoby, które przed wybraniem się na seans, nie zadały sobie minimalnego trudu odrobienia pracy domowej, w jakim standardzie warto obejrzeć ten film, w jakiej sali, kinie, w jakiej odległości od ekranu i w jakim miejscu sali najlepiej, przy jakiej widowni ( brak szelestu popcornu, siorbanej coli, itp). . Wybierając  się na ten film, uważam, są to czynniki kluczowe, które mogą znacząco wpływać na odbiór tego filmu a potem na jego ocenę. Ja oglądałem wczoraj w 3D, HFR, napisy, 6 osób na wielkiej sali  (polecam Wszystkim taki sposób) i wybieram się jeszcze z rodziną do IMAX 3D a dla przełamania i wyrobienia opinii, zobaczę pewnie w 2D i Dolby Atmos. Wnioski, które już mam i jestem tego pewny, to takie, ze graficznie i to co pokazał Cameron w Awatarze 2 bije Awatara , może nie jakoś mocno, ale widać postęp na plus ( sam też bardzo lubię jedynkę). Uczta dla oka. 

Dużo prawdy w tym co piszesz, mnie opinie o wersji 2d właściwie nie interesują, to ten "raz na 13 lat", gdy idzie się dla pięknego 3d, imersji, dotykalności świata. I ja jednak postawię zdecydowanie na Imaxa (samo HFR nie jest dla mnie aż tak ważne, bardziej wszechogarniająca wielkość ekranu, która przy 3D Avatara w Imaxie sprawdziła się lata temu przepięknie - i zdecydowanie bliżej ekranu niż dalej, 7,8, maks 9, 10 rząd. Daj znać jak wypadnie porównanie różnych kin/wersji, gdy będzesz po:)

Do HFR miałem obawy, bo wypowiadali się krytycznie powiedzmy specjaliści. Obecnie jestem na etapie ustalania, który IMAX technicznie audio/video jest najlepszy w Polsce. Obejrzałem w 3D HFR w Multikinie i obraz naprawdę był piękny. Nie będę spojlerowal, ale mam nawet kilka scen, które wprost można nazwać "Magia kina". Dźwięk był również ok, ale wydaję mi się, że mógł być lepszy. Wzorem niech będzie Blade Runner 2049 - cudo. Uczta dla ucha. W IMAX 3D jest tylko z HFR, więc no, natomiast.Dolby Atmos jest w wersji 2D nie wiedzieć czemu nie ma jej w 3D. Jak nie chcesz zrobić wtopy, dobrze radzę, im dalej od ekranu tym lepiej. Najlepiej 2/3 sali od ekranu. Okulary 3D powiększają obraz i odczucia, wszystko jest bliżej i na wyciągnięcie ręki. No chyba, że lubisz jak krawędzie obrazu masz za uszami. :-)

No właśnie w 2009 byłem z 3 razy, i im bliżej, tym bardziej byłem zachwycony, choć najbliżej siedziałem pewnie w 8 rzędzie. W nowym "Avatarze" podobno 3d jeszcze bardziej "krystalicznie czyste", tak więc na początek spróbuję tak jak lata temu, a po seansie będę wiedzieć więcej ;)

oczy Cię nie bolały? nie miałeś po wyjściu mroczków, że tak blisko? w jakim IMAX oglądałeś ? Teraz do jakiego się wybierasz? Ja sam jestem przed wyborem właściwego IMAX, dlatego pytam.

Popieram w 100% słowa założyciela tematu