Nastolatki z Na'vi zachowują się bardzo po amerykańsku. Mają mimikę i gesty jak zbuntowane nastolatki w amerykańskiej szkole średniej. No nie podoba mi się taka maniera u istot, które niby żyją w zgodzie z naturą, a zachowują się jak rozpieszczone bachory.
Poza tym bardzo słychać, że głos Kiri jest podkładany przez o wiele starszą kobietę i nie pasuje do młodej dziewczyny.
Film mógłby być o połowę krótszy. Ale trzeba było zabłysnąć dłużącymi się efektami specjalnymi. Poza nimi nic nie zrobiło na mnie wrażenia. A najbardziej mi żal zabijanych w nim zwierzątek, mimo że są komputerowe.