Jedynka nie była niczym nadzwyczajnym, więc dwójka też raczej nie będzie. Avatar jedyne co miał dobre to efekty (dlatego też filmowi dałem dość dobrą ocenę) bo fabuła... ekhm... delikatnie mówiąc była słaba i mega przewidywalna. Niemal zerżnięty schemat z "Król Lew 2".
A mi nie. Ma pare podobieńst jednak bardzo mało. A zresztą, pokażcie mi film który nie ma ani jednego motywu podobnego do innego filmu. Powodzenia.
"Gump odwiedza Jenny. Widzi jak dziewczynka ucieka z domu przed ojcem, który do tej pory ją molestował"
W ilu filmach córka jest molestowana przez ojca.
"Gump został napadnięty przez rówieśników"
Ile tego już było.
kenexgro, nie wysilaj sie. Właśnie Forrest Gump jest innowacyjnym i genialnym filmem. Avatar nie dorasta mu do pięt. Forrest Gump to chyba najlepszy film wszech-czasów.
Nie da się zrobić filmu, który by nie posiadał jakiegoś wątku, który był już wcześniej w innych filmach.
Bo ludzie w dzisiejszych czasach nie potrafią nic docenić czyt. zawsze znajdą się tacy co mają jakieś "ale..". Ocena zawsze jest i była kwestią gustu jednak znakomitość filmu nie polega na tym, że ma wspaniałą, unikatową fabułę tylko na tym, że dociera on do wszelkiego rodzaju warstw społecznych i je zadowala. To właśnie zyskał Avatar - fenomenalna oglądalność i duże zyski. Wzbudza to respekt wielu ludzi jak i zazdrość. Stąd to "ale...".
KEXENGRO - gadasz debilizmy. Mówisz o pojedyńczych motywach, to oczywiste np., że w prawie każdym kryminale policja będzie strzelać do przestępców a oni np. będą brali zakładników. To nawet musi być...
A "Avatar" ma problem taki, że nie daje od siebie żadnych pomysłów, inwencja twórcza kończy się na designie Na'avi, kilku stworków i tych latających gór czy co to tam było. To strona wizualna, piękna. Ale fabuła to wypisz wymaluj Pocahontas:
http://s.blomedia.pl/niezlekino.pl/20855/zz4b70bcca.jpg
Mało własnych pomysłów, dużo z "Pocahontas".