Dobra historia, piękne zdjęcia i efekty.
Oczywiscie były eko-bzdurki i infantylizm. Nie sądzę jednak, by ktoś po tym filmie chciał dosiadać krokodyla lub pływać z rekinami. Można to jednak odczytać np. jako jedność Bożego stworzenia żyjącego w harmonii (przed upadkiem) i zapowiedzi odnowionej przyszłości.
Historia przypomina, że póki na świecie jest zło i źli ludzie, musimy toczyć bitwy.
Świetnie ukazana została rola rodziny, a także ojca, przebaczenia, szacunku wobec przełożonych, pracy, wspólnoty, poświęcenia, nadprzyrodzoności, która czuwa nad światem przyrody oraz naszym życiem.