Z tego co sobie przypominam to w Avatarze nie udało się jej uratować bo byłą za słaba i nie
udała się przemiana w niebieskiego gremlina ^^
Bardzo bym się ucieszył gdyby w kontynuacji ożywili jej przegnite już zwłoki, ale pewnie jest
jakiś błąd w obsadzie filmu, już ktoryś raz się z tym spotykam że w filmie ma zagrać postać
z poprzedniej częśći ale w poprzedniej ona np umiera i już nie będzie jej w kontynuacji, tak
samo bylo np w obcy kontra predator przed premierą pisali że Singourney bedzie grała w
tym filmie a jak za pewne każdy dobrze wie nie chciała brać w tym udziału i odmówiła.
Poczytaj sobie newsy. Jest tam dużo wypowiedzi Weaver i Camerona nt. powrotu Grace. Jest duża szansa, że powróci.
Żeby aktor zagrał w filmie nie musi jego postać być żywa, nawet nie musi uczestniczyć w procesie kręcenia drugiej części. Mogą być to na przykład jakieś wspomnienia z jedynki, przywołane w formie krótkich powtórek. Co nie zmienia faktu, że obsada dwójki jest na dzień dzisiejszy imponująca ;)
Może 2 część będzie swojego rodzaju prequelem? Albo będzie dużo retrospekcji czy wspomnień innych bohaterów. Tak czy inaczej możliwości jest mnóstwo i nie ma co się martwić.
Postać Weaver połączyła się z planetą tak jakby. Więc można przypuszczać, że wróci jako "duch" albo "bogini". Nie mogę się doczekać. Najchętniej w ogóle bym się nie doczekał tego filmu.
Cytat: "
Postać Weaver połączyła się z planetą tak jakby. Więc można przypuszczać, że wróci jako "duch" albo "bogini".
Podoba mi się wizja osoby powyżej, jakby rzeczywiście tak się stało, to mogło by być ciekawie :)
mi się wydaje że eywa w czasie przenoszenie czy czegoś takiego nie zdążyła przenieść umysłu do ciała avatara, ale jako tako sam umysł "pobrała". jak potem była scena jak jack rozmawiał z drzewkiem to byłem przekonany że doktorka się odezwie. więc moim zdaniem jest to całkiem możliwe i ponadto nieźle uzasadnione naukowo (oczywiście opierając się na naukowych założeniach filmu)
Ona nie żyje nie? Może pokażą w 2 części to czego nie pokazali jeszcze w pierwszej czyli te oceany na zasadzie czyiś powtórek, wspomnień? I coś tam z nią będzie jakaś krótka akcja? może to będą tylko retrospekcje, coś jak Liam Neeson w nowym Batmanie. Jeśli ona nie żyje no to nie żyje. Przecież nie zamieni się w gadające drzewo? No może tam Cameron pokaże jakąś swoją wizję życia po śmierci ale wątpię aby ona powróciła do świata żywych i wróciła do filmu jako ta sama osoba
Ehh... Nie przyszło wam do głowy że może wystąpić we wspomnieniach, lub nagraniach wideo? Przecież z tego co słyszałem ma być o jakimś zagrożeniu z podwodnego świata Pandory, więc Jake może zacznie przeglądać notatki Grace Agustine, by się czegoś więcej dowiedzieć... Wiedza Na'vi nie jest niezawodna...
Tak w ogóle, to niby Sam podpisał kontrakt na wszystkie trzy części, ale ostatnio w AVATAR 2 ani widu, ani słychu o nim. Całkiem możliwe że AVATAR 2 będzie w pełni poświęcony Grace Agustine i będzie to po prostu prequel jedynki, o początkach kariery Grace i z np. siostrą Neytiri, o której w internecie (i niektórych grach) huczy.
Ja szczerze mówiąc byłbym zadowolony ;P. Tym bardziej, jeśli miałaby się pojawić postać Rayana Lorenza, której historia mi się bardzo spodobała. Co się stało z Jake'm? Ano to: Żył se długo i szczęśliwie jako Olo'eyktan, miał kilkoro dzieci i happy end ;). Jakoś boję się że pisząc jego dalsze losy, James Cameron może trochę przesadzić i coś po prostu schrzani... Tak czy siak: AVATAR 3 NA PEWNO będzie poświęcone Jake'owi. Więc nawet jeśli druga część będzie o Grace i być może o Lorenzie i Sylwanin, to trójka kontynuuję losy Sully'ego.
Druga część, jest w miarę spoko, po pod wodą. Jednak trzecia ma się podobno rozgrywać na innych księżycach Polifema. Czyli co? Na'vi zaczną korzystać ze statków kosmicznych? To przecież przeczy temu, za co walczyły w jedynce (między innymi)! Można by powiedzieć, że z Na'vi nie będzie to miało nic wspólnego, jednak Sam Worthington, oraz Zoe Saldana, podpisali kontrakt na trzy części... Martwię się... Bardzo się martwię...
Nie ma czym się martwić, Cameron to mistrz kontynuacji :)
Mnie się zbytnio wizja prequela nie uśmiecha, wszystko zostało już powiedziane... Bunt Sylwanin, masakra w szkole, postrzał avatara Grace... Ryan Lorenz był ciekawą postacią, ale tak samo - wiemy o nim dość dużo, a poza tym - Na'vi będą o nim pamiętać... Może być o nim wspomniane, w końcu dużo zrobił dla Na'vi... Dużo bardziej wolałabym retrospekcje.
Co do Grace - hmm, a gdyby tak pp prostu wróciła w avatarze? On nie umarł, tylko "spał". Jest w Eywa, ale (tak jak było w Projekcie 880) może wrócić po czasie. Może Eywa chciała poruszyć Jake'a do działania, a teraz ją "odda"? W avatarze? Moim zdaniem to dość możliwe.
Co do 3ciej cześci - Cameron już ma ogólny pomysł na sagę, może już wie, jak tam się przedostaną? Albo (czy tylko ja o tym pomyślałam?) ludzie pogodzą się z Na'vi (pójdą po rozum do głowy :P) i ich po prostu wezmą na statek? Możliwości jest co nie miara :)
Prawdę mówiąc, pójście na statek z ludźmi, uśmiecha mi się bardziej niż to, by Na'vi same zaczęły uczyć się sterowania tego żelastwa... Jednak Jake powiedział "Nieważne co się stanie... Już nigdy tu nie wrócę" (mówiąc o Dodge). Ja osobiście traktuję tą przysięgę poważnie. A Grace? śmierć jest śmiercią. "Każde życie to tylko pożyczka, którą wkrótce trzeba oddać" (czy jakoś tak). Rozumiem że można coś pożyczyć dwa razy, ale jeżeli Grace "wróci do życia" (co jak dla mnie jest dziwne i przesłodzone) to cała scena jej śmierci z jedynki, straci swoją magię... Eywa stoi na straży życia i śmierci. Nie powinna czyjegoś życia faworyzować. Takie dziecko Na'vi co straciło rodziców podczas wojny, też zasługuję na to, by ich mu zwrócić. Poza tym: Jaki sens miałaby wtedy śmierć? Na'vi byłyby nieśmiertelne! Walkę z nimi, można by było porównać do walki z Bogiem.
W dwóch zdaniach: Idea o przywróceniu do życia, nie bardzo mi pasuję. Natomiast podróż na inną planetę w ramach sojuszu z ludźmi, jak najbardziej.
Wcześniej tak na to nie patrzyłam, ale co do Grace masz rację. Mnie najbardziej zapadł w pamięć Projekt 880 - w momencie "rozmowy" Jake'a z Eywą, Grace podchodzi do niego z tekstem "Piękna przemowa, marine" (dawno czytałam, nie pamiętam dokładnie), po czym dodaje "Teraz jestem Kopciuszkiem na zawsze". Poza tym, ona.miała dwa ciała, a normalnie Na'vi mieli po jednym (a raczej nie byliby w stanie stworzyć drugiego, a nawet jeśli - byłoby to wbrew ich zasadom), ale Grace... z drugiej strony, to, o czym mówisz - walka z bogami, stanie na straży życia... Powrót Grace jest pod tym względem średnio możliwy, chociaż nikt nie wie, jaka będzie wola Wielkiej Matki :) kto wie, czym nas zaskoczy Cameron.
Co do podróży: ja nie widzę innego scenariusza, bo raczej nie wyobrażam sobie Na'vi sterującegp Walkirią, a chyba nie ma innej opcji. Bo jak? Teleportacja raczej nie, bo jak? Równoległa Eywa? Mało realne. Czyli chyba Na'vi i ludzie się pogodzą :)
PS O co chodzi z tym "Dogde"? Znam ten cytat, ale Dodge nie znam.
Dodge, to chyba ten wielki "dół" wykopany w Pandorze przez ludzi. Znane także jako "Hells Gate". Możliwe też że Dodge to konkretny kompleks badawczy w Hells Gate.
A co to jest Project 880!? Kurde jakaś historia dodatkowa?
Pierwszy raz spotykam się z określeniem Dodge, dla mnie to od zawsze Hell's Gate. Ale warto wiedzieć więcej :)
Projekt 880 to pierwszy scenariusz Avatara, ten z 1995. Chcesz to dam Ci linka (artykuł jest po polsku, sam scenariusz - po angielsku). Niestety przez brak czasu, całego jeszcze nie czytałam, ale wiem, że jest kilka sporych różnic - chociażby los Grace :)
Po rozmowie Jakea z Parkerem o Drzewie, jest dialog.
Jake: Gdzie jedziemy?
Grace: Wyjeżdżamy z Dodge...
Tak więc najprawdopodobniej, jest to kompleks badawczy w Hells Gate, a nie inne określenie całego ośrodka.
Link? Jak najbardziej! Z góry dziękuję :).
Jakoś nigdy nie usłyszałam tego Dodge, muszę jeszcze raz obejrzeć. Link do artykułu jest tu: pl.james-camerons-avatar.wikia.com/wiki/Projekt_880
Link do angielskiego tekstu z artykułem jest tu: james-camerons-avatar.wikia.com/wiki/Project_880
Przepraszam, jeżeli linki nie będą od razu działać, u mnie coś to nie wychodzi. Ale po kopiuj & wklej powinno być dobrze. :)