PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558178}

Avatar: Istota wody

Avatar: The Way of Water
2022
7,2 106 tys. ocen
7,2 10 1 105683
5,8 83 krytyków
Avatar: Istota wody
powrót do forum filmu Avatar: Istota wody

Połowa widzów zarzuca drugiej że ci siedzą z notatnikiem i poszukują błędów by się dowartościować. To nie tak.
Ja i wielu innych widzów(głównie facetów na co ma wpływ budowa mózgu) nie szukamy błędów, niespójności nielogiczności. My je widzimy. Jedni mniej inni więcej. Pierwsze jest aktywnym działaniem. Drugie pasywnym postrzeganiem. To jak słyszenie czyjejś rozmowy i intencjonalne słuchanie kto co mówi.
Czy można to ignorować? Można ale wciąż jest to skaza nawet jeśli reszta jest niesamowita. Tak samo jak można ignorować nieprzyjemny zapach dolatujący z pobliskiego śmietnika w piękne letnie popołudnie.
Taka skaza sama w sobie odbiera filmowi szansę na zostanie arcydziełem w ujęciu większości populacji.

Ta skaza jest zresztą widoczna w 99% filmów w ostatniej dekadzie. Choćby ostatnie pierścienie władzy. Piękne widoczki + tragiczna fabuła + brak logiki + ideologia będąca zresztą drugą znaczącą skazą na współczesnej kinematografii. Często zresztą ich obecność jest ze sobą skorelowana.
I powyższy wpis można równie dobrze pozostawić tam czy SW disneya.



Co do filmu. Fajne momenty po środku + słaby początek i tragiczna końcówka.

Zapobiegawczo przekleję znaleziony kom


Dzz
Jeśli nie podobał Wam się Avatar 2...

to oczywiście źle go oglądaliście. Każdy docenia geniusz Camerona i jego wiekopomne dzieło. Jeśli jest inaczej, to macie drugą szansę, ale tym razem proszę odrobić zadanie domowe.

- TYLKO I WYŁĄCZNIE W 2/3 ODLEGLOSCI OD EKRANU. Jak chcecie docenić te dialogi i historię, kiedy siedzicie, o boże, za daleko?

- Ktoś obok was je popcorn? Już możecie wychodzić z kina.

- Tylko IMAX 3d HFR.

- Oglądacie w IMAX i nadal Wam się nie podoba? Prawdopodobnie to stara, niezmodernizowana sala. Inaczej by wam się podobało.

A teraz całkiem poważnie. To wszystko to prawdziwe argumenty osób, które bronią filmu, kiedy ktoś z forumowiczów odważy się skrytykować Avatara 2. Po prostu źle oglądacie Avatara. Jest tylko jeden sposób na doświadczenie Camerona. Trochę to śmieszne, że wszyscy uczą tu teraz, jak należy oglądać filmy. I przedstawiają te argumenty nawet w dyskusji o historii, dialogach, postaciach. Ogarnijcie się, to tylko film, nie trzeba bronić go jak konstytucji. Za wszelką cenę i każdym absurdem, byle Wasze było na wierzchu. Zrozumcie, że komuś może się nie podobać

ocenił(a) film na 3
shreder221

Zgadzam się w zupełności. Nieścisłości logiczne wychodzą podczas samego oglądania, bo niektórzy ludzie skupiają się na tym co postacie mówią, co się dzieje na ekranie i jak to jest wkomponowane w resztę fabuły. To się nazywa respektem dla tych co pisali scenariusz.

Przykładowo, w pierwszej części bardzo mnie irytował fakt że istnieje pewna nieścisłość. Przy oblężeniu drzewa Na'vi widzimy zmasowany atak strzał na szyby głównego statku pułkownika. Te strzały nie robią nic, a sam atak jest skwitowany reakcją w stylu "hehehe patrzcie, atakują nas" natomiast pod koniec filmu te same strzały potrafią spenetrować szyby innych statków i przebijać pilotów na wylot jakby niby nic. W drugiej części ten trend jest kontynuowany. Normalny człowiek pomyślałby "kurde minęło już chyba z 10 lat, fajnie gdyby ludzie w końcu używali tych szyb odpornych na strzały tubylców jak mają z nimi walczyć", ale nie bo Neytiri robi to 3 razy podczas tego filmu (1 raz na początku i 2 razy podczas finałowej walki). Ciężko mi to oglądać a dawałem temu filmowi największy "benefit of the doubt" jaki mogłem pod tym względem. To po prostu sprawia, że antagoniści wyglądają na idiotów.

Tak szczerze to miałem spore oczekiwania odnośnie tego filmu patrząc na to, że był w planach przeszło 13 lat i smuci mnie, że poza efektami i budową świata odnośnie tych morskich istot i plemienia nie ma się tutaj czym zachwycać. Jest sporo retconów, które nie mają za bardzo sensu ("wskrzeszenie" pułkownika bo nie mamy pomysłu na innego antagoniste, jakimś sposobem poczęte dziecko Grace), dialogi zbyt "ludzkie" zwłaszcza wśród tych dzieciaków, ludzie dalej źli jak w kreskówkach (marnowanie wszystkiego innego z tych kosmicznych wielorybów, spalenie wioski bo tak), postacie które są bardziej sprowadzone do archetypów niż faktycznych postaci z głębokim charakterem.

Jakbym 13 lat pracował nad jakimś projektem a efektem końcowym była "pierwsza część Avatara, tylko z inną otoczką i jeszcze głupszą fabułą" to w życiu nie nazwałbym tego moim wiekopomnym dziełem.

U mnie jak na razie jest 4.5/10, może coś się minimalnie zmieni jak jeszcze parę rzeczy przemyślę. Widziałem o wiele gorsze filmy, jednakże do poziomu arcydzieła brakuje sporo. Efekty i widoczki to nie wszystko.

ocenił(a) film na 6
Arko777

Słyszałem że jednocześnie powstały 3 części co oznacza że można liczyć 4 lata na odcinek. Tak +/- bo jednoczesne kręcenie mogło zarówno skrócić jak i wydłużyć ten odcinek.

ocenił(a) film na 3
shreder221

Technicznie są one rozłożone po 2 lata każdy od teraz, ale tak jak mówisz - nie wiadomo jak to ostatecznie będzie wyglądać.