Warto pójść na widowisko w 3D na możliwie największym ekranie z HFR. Na telewizorze ma to taki sam sens jak oglądanie opery w telewizji.

Sceny i ujęcia w 3d robiące wrażenie i klimat w 3d (np celowanie z łuku, zbliżenia na twarz) w 2d są zwykłymi nudnymi scenami.

Jedynka wywarła na mnie lepsze wrażenie. Była bardziej wyważona, ciekawsza i czytelniejsza fabularnie a sceny czytelniejsze. Tu jest więcej chaosu, sceny akcji bardziej blockbusterowe. Nie byłem w stanie spamiętać kto jest kim, co za tym idzie jakie są logiczne konsekwencje pewnych scen.

2 odebrałem również gorzej jeżeli chodzi o immersję. Może dlatego że w jedynce byłem na dubbingu i siedziałem bliżej. Może dlatego że okulary były z migawką i miałem wrażenie większej głębi i oddania skali dłuższy czas. Tu miałem wrażenie, że film jest momentami płaski, a 3 d próbuje się wepchnąć na siłę różnymi sztuczkami np. pozycjonowaniem napisów.

Jeżeli chodzi o jakość efektów to widać skok. W 3d twarz Neytiri i rozmiar pozwalają uwierzyć, że to obcy gatunek a nie postać z bajki.
Szczególnie dobrze wyglądają sceny z pierwszej perspektywy, tonące batyskafy, roslinność, pojazdy. Wydają się być
wręcz rzeczywiste. Przepiękna komplementarna obca przyroda. Po to właśnie warto pójść do kina.

Jest ten rasjki klimat, jest piękne widowisko, reszta to oprawa i dodatek. W parku przyrody nikt nie oczekuje zwrotów fabularnych. Wszystko co wybija z immersji z filmem psuje mocno wrażenie. Dlatego moim zdaniem HFR w 3 będzie niezbędny. Tu przeskoki na 24 klatki wręcz drażniły. Moim zdaniem najbardziej psuje wrażenie że Navii to kulturowo mieszanka indian z amerykanami, a nie mieszkańcy obcej planety.

Mimo tego warto iść jako na widowisko.