przybyłem, zobaczyłem i życzę sobie, aby się odzobaczyło - czy jest na sali cegła albo facet w czerni wyposażony w kasownik pamięci gotowy go wypożyczyć?

wprawdzie nie pamiętam oryginału, ale kto by się tam przejmował fabułą - natomiast wizualnie coś mi świta, że to już wszystko było.. i to już nawet nie chodzi o to, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody - chociaż się nie wchodzi - ani nawet nie o to, że nie można zrobić rewolucji dwa razy, w dodatku tymi samymi środkami - chociaż też nie można - ale żeby brać pieniądze dwa razy za to samo? o, nie ma zgodny, panie dzieju, mocium panie, dobrodzieju - brać dwa razy pieniądze za to samo jest nieładnie, niefajnie, nieelegancko, niehonorowo, nieprzyzwoicie i w ogóle a fe! szanującemu się dwunogowi to po prostu nie przystoi.

tyle strona wizualna, odbita z matrycy, no dobra - jest też fabularna, ale jeszcze gorsza. bo o ile ta pierwsza odbita jest z matrycy własnej przynajmniej, ta druga to klisza za kliszą, ulepek klisz znanych skądinąd, blendowanych i mielonych tak od czasów babilońskiej semityzacji sumerów mniej więcej.

militarni skauci amerykańscy obowiązkowo przerysowani do granic zidiocenia ściśle w myśl zasady jakiegoś rogera cormana: if you don't know what it is, you better shoot it!

imperium megalomania strikes back, czyli dalsze objawy urojenia wielkościowego jamesa camerona ekspandują w tempie ekspresowym, bigger, longer, faster, stronger und definitely uncut!