PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558178}

Avatar: Istota wody

Avatar: The Way of Water
2022
7,2 106 tys. ocen
7,2 10 1 105752
5,8 83 krytyków
Avatar: Istota wody
powrót do forum filmu Avatar: Istota wody

ujdzie.

ocenił(a) film na 4

Niestety istota wody zdecydowanie nie dorównuje pierwszej części. Oglądając dwójkę nie czułem żadnych emocji, film wcale na mnie nie działał przez co się dłużył. Muzyka prawie nie istniała, jedyny jakis charakterystyczny motyw to puszczony utwór z pierwszej częsci Avatara (zniszczenie wielkiego drzewa Navi) podczas ujęcia na martwego tulkuna. Do tego identyczny motyw jak z jedynki, tylko drzewo zamienione na wieloryba. Ogólnie film powiela wszystkie schematy jedynki, ma zbyt wielu bohaterów przez co nie da się przywiązać do kogokolwiek. Jak widz już zacznie czuć chociaż trochę daną scenę to zaraz przeskakują do innego bohatera i tak dalej. Nawet elementy natury Pandory i szacunek do nich, podjecie lokalnych Navi do otoczenia, wszystko jakby niepełnie rozbudowane bo trzeba gonić do innych lokacji i bad guysów. Siłą jedynki były proste ale bardzo oddziływujące na widza motywy: szansa bohatera na nowe życie, wspólne poznawanie świata Pandory i zwyczajów Navi z bohaterem, inicjacja i miłość. Pierwotna radość Navich i ich wartości. Wszystko silnie oddziaływało na widza, utożsamialiśmy się z Jakiem ponieważ byliśmy prawie w jego skórze, razem poznawaliśmy ten świat. A w drugiej części nie dość, że wszystko rozdrobnione jest na 5-6 postaci to jeszcze motywy są dosłownie powielone z jedynki w znanym już przez nas świecie. Nawet nie ma aż takiej dużej różnorodnośći fauny/flory w 'istocie wody" bo jedyne charakterystyczne zwierzęta to "pływające ikrany" i tulkuny. 2 zwierzaki z całej historii.. a co z roślinami? czy ktoś jakąś pamięta? może kilka ukwiałów w 5 sekundowej scenie. Znamy jakieś zwyczaje tych wodnych Navi oprócz pływania z tylkanami? No właśnie raczej nie bo kamera zaraz leci do bad guysów, bo raz jest tu raz tam, szybko szybko i ogólnie po łebkach. Nic nie jest dopracowane do końca. Nie poświęcono uwagi temu co było istotne. Ten wstęp od początku aż do przylotu rodziny Jake'a do wodnych można było streścić w 5 minutach, a oni z tego zrobili chyba prawie godzinę. Polowanie na wieloryby też niepotrzebnie długie. Wiadomo ludzie są be, i wiadomo polują na niewinne istoty ale po co to rozciągać tak bardzo w czasie. Widz chyba potrafi zrozumieć kto jest tym złym bohaterem, serio nawet tutaj nie dało się wykrzesać z siebie większych emocji (np przeciw tym łowcom, albo współczucia do wieloryba) bo to było tak perfidne i tak samo powielone z pierwszej części, że aż efekt był odwrotny od zamierzonego. Jak z całym filmem. Świetna jakość obrazu nie przykryje słabej historii, perfidnie powielonych schematów z pierwsze części, nieistniejącej muzyki itp. Szkoda.