PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=558178}

Avatar: Istota wody

Avatar: The Way of Water
2022
7,2 103 tys. ocen
7,2 10 1 103408
5,9 81 krytyków
Avatar: Istota wody
powrót do forum filmu Avatar: Istota wody

Szczerze: 14 lat to bardzo dużo czasu, to czas w którym troszkę osób które znam nie doczekało kontynuacji (łącznie z moją żoną której pierwsza część piekielnie się podobała).
Ja sam 14 lat starszy (45 aktualnie) mogę śmiało napisać: zestarzałem się na ten film.

Po pierwsze: DUBBING!!! morderstwo tego filmu - szkoda że nie ma lektora bo totalnie inny jest odbiór tego filmu po angielsku a inaczej po polsku. Będę się powtarzał dla mnie aktor gra głosem i przy lektorze słyszymy sposób mówienia - aktorzy dubbingowi nie potrafią tego powtórzyć.

Pierwsza część powalała jakością wykonania, świeżością kręcenia i fabułą rodem w westernów. Indianie = navi broniący się przed człowiekiem który ma zakodowane że trzeba niszczyć żeby coś uzyskać.
Druga część nie powala wykonaniem bo efektów przez ostatnie lata mamy po kokardy (Marvele pokazały już wszystko). Więc liczyłem na fabułę i... dostałem kolejną historię z moralnym przekazem ale logicznie kilka scen jest nielogicznych.

Ludzie wracają po latach na Navi i zamiast pozyskiwać tak ważny (w jedynce) kopalny cos tam (no nie pamiętam co kopali) nagle pobierają płyn mózgowy (no dajcie żyć) ... ogólnie jak wół: nie zabijajcie więcej wielorybów.

Sully uważa że jest pępkiem świata i ludzie wrócili na Navi głównie po to żeby go dopaść więc opuszcza wioskę żeby nikt wioski nie atakował. No gdzie logika??? przecież przylecieli lata świetlne żeby planetę skolonizować/przejąć, przecież budują olbrzymią bazę nie po to żeby łapać jedną osobą ale zniszczyć co się da - no nie łapię tego wątku ale jakoś musiał trafić do wody więc płynąłem dalej. Czyli w typową akcję zły dobry do samego końca z tym że głównymi postaciami w filmie raczej są dzieciaki niż Sully.

I koniec! Mamy troszkę dłużyzn żeby pokazać jak piękna jest plane.... znaczy animacja... no za stary już jestem. kolejnej części to już totalnie nie dożyję więc się nie podniecam :)

A na zakończenie: Obecnie mamy lg... coś tam w każdej produkcji a tutaj dostajemy złych ludzi tylko białych (jestem urażony :P). Pani generał = biała, łowcy dużych rybek = biali, strażnicy wlokący ludzi = biali, piloci = biali ... no biel wali z ekranu w każdej scenie z ludźmi -> Buahahaha

przemo_7792

Serio porównujesz efekty z tego filmu do efektów Marvela? Przecież to jest jak niebo i ziemia. Chyba nie widziałeś tego filmu jednak.

ocenił(a) film na 5
kamilxxx09

efekty to efekty, technika wykonania ta sama i piszę o przejedzeniu tymi efektami przez co film nie robi wow jak pierwsza części w 2009 roku. Obecnie podchodzę do tego filmu bardziej jak do animacji niż filmu fabularnego. Zapewniam w 2009 zachwycałem się tamtym światem, tutaj poprostu na mnie nie zadziałał (te 14 lat...).
Jeśli nie oglądałeś premiery Avatara 1 w czasach gdzie efekty były w powijakach (względem czasów obecnych) to zapewne nie zrozumiesz o co mi chodzi.

przemo_7792

Nie, technika nie jest ta sama. To pierwszy film w historii z podwodnym motion capture. Tworzenie tego filmu pod kątem technicznym było bardziej zaawansowane niż w pierwszym filmie. Widziałem pierwszego Avatara w kinie, kiedy wychodził na przełomie 2009 i 2010 roku. I owszem, CGI było wówczas przełomowe, podobnie zresztą jak technologia 3D. Ale jeśli brać pod uwagę, jak kiepsko dziś potrafią wyglądać efekty specjalne w filmach, szczególnie CGI (niektóre obecne produkcje Marvela i DC jak nowy Ant man czy Black Adam, nowa Mała Syrenka i wiele wiele innych), to nowy Avatar jak absolutnym majstersztykiem na ich tle. Zresztą nie tylko na ich tle, bo wgl jest technicznym majstersztkiem.

ocenił(a) film na 5
przemo_7792

Na dodatek rażąca aż w oczy różnica sił. Wysoko rozwinięta cywilizacja ludzi zdolna do podróży między planetarnych z nowoczesną jak by się mogło zdawać technologią jest demolowania przez tubylców z dzidami i łukami. Wiadomo Navi są więksi,silniejsi i znają dobrze teren no ale to mogli pokazać bardziej wyrównaną walkę między sobą a to wygląda tak jak Asterix i Obelix tłuczących Rzymian po wypiciu magicznego wywaru. Serio nie mieli rakiet smo naprowadzających, myśliwców odrzutowych torped itd czyli tego co mamy już w czasach współczesnych tylko zwykłe karabiny, ślamazarne helikoptery  i harpuny? Tym bardziej że już wiedzieli z kim mają do czynienia. Trochę to raziło w oczy