Podobno w Prometheus ludzie będą jedynie wynikiem genetycznych modyfikacji dokonanych przez Space Jockey. Zaś sami Obcy to ich broń, którą następnie zostaną poszczuci przez nas - ludzi. He he jeśli to nie fake, może być wesoło.
Jest coś na rzeczy. Nie wiem jak to wyjdzie, wydaje się ze Scott postawił wszystko na jedną kartę - wóz albo przewóz. Niedługo wszystko się wyjaśni.
Na ten film czekałem dłuuuuugo, także pół roczku to jest pikuś. Avatar 2 dopiero w 2014...Liczę ze Cameron pokarze nowe rasy, zwierzęta i ogólnie popracuje nad całą otoczką.
A ja liczę, że się pogodzą Na'vi z ludźmi ^^ albo ludzie wygrają, ale docenią piekno świata Pandory ^_^
Nie jestem pewien czy Cameron będzie chciał wyciszyć historię. W planach jest Avatar 2 i 3 w rocznych odstępach - odpowiednio 2014 i 2015. Także aby to wszystko było ciekawe, fabuła musi nabrać tempa, inaczej wyjdzie nudny tasiemiec.
No ja mam nadzieję, że fabuła będzie lepsza. Może też "podkolorować" 1kę jakimiś nowymi faktami. Ja bym chciała więcej biolumesencji i widoków :D
Tak, widoki są dobre, w połączeniu z podkręconą fabułką może wyjść z tego kolejny kawałek niezłego kina. Gdzieś tam czytałem, że Avatar 2 ma pokazywać oceany Pandory :D
Ja to ciągle czytam te newsy :D
Trochę.się przestraszyłam, ale czytałam wypowiedź producenta: "kilka scen rozegra się z udziałem wody, bynajmniej całą fabuła". Czyli dwa środowiska, tak odmienne = będzie się działo :D
No proste, już się szykuję na tę ucztę dla patrzałek :D Jeszcze tylko niech Cameron popracuje nad historią, rozwojem postaci. będzie cacy :D
coś czuję, że będzie. :D
byleby była Ripley i Pułkownik. i jeszcze może ktoś w rodzaju starej dobrej Vasquez? no i więcej tekstów, tj cytat Vas o którym mówiłeś :D
Lubię takie babki, ostatni tekst Vas:
"Zawsze byłeś dupkiem, Gorman"
Mimo, że za nim nie przepadała, przytuliła się do niego i w ostatniej chwili ich życia nastąpiło pojednanie...Salut, dla żołnierzy.
w sumie to szkoda, że nie było Vas na Pandorze :D Na'vi by byli sklonniejsi do negocjacji. albo:
Pułkownik Vasquez, szef Wydziału Bezpieczeństwa
Ale by była jazda :D
Jej odpowiednikiem była Trudy, fajna dziewczyna, ale do Vas to jednak nie miała startu. Cameron musi się jeszcze postarać w tym aspekcie, a potrafi Aliens jest tego najlepszym przykładem. Zobaczymy co nam Cameron zaserwuje :D
Właśnie, ekipa z Aliens miała znacznie więcej powiedziałbym charakteru, jaj, niż żołdacy z Avatara. Wyjątkiem jest tu Pułkownik, reszta to jednak cieniasy, bardziej lub mniej ale jednak.
no i Burke był bardziej dupkowaty i pazerny, zły korporacyjny do szpiku kości :/
Selfridge to przy nim łagodny baranek, szczególnie w scenariuszu
Burke do bólu zepsuty, człowiek który dla osiągnięcia celu dałby nawet tylną część ciała. Taki Bishop miał więcej jaj niż niejeden żołdak Pułkownika. Zresztą Bishop to jeden z lepszych syntetyków w historii kina. Ash też był niekiepski.
Nom - Bishop uczuciowy, ale i kiedy trzeba było - twardy (np jak go rozerwało - ciekawe, czy to poczuł). Najemnicy RDA powinni się uczyć od marines z Aliens - tutaj wyobraziłam sobie Poradnik Vasquez - jak być twardym i nieugiętym. Cóż, przeczytaj sobie scenariusz Avatara, tam marine są niby twardzi, ale pod koniec wojenki to zaczynają U C I E K A Ć. Chociaż i tak wielu ginęło. Ale i tak najlepszy był Quartich.
Burke (a może Burek?) - dwulicowy, w sumie to sam się udupił - koniec końców, gdyby nie zamknął tych cholernych drzwi, marine (Vasquez!) by przeżyli, uciekliby i by zabili tego Obcego, co sprzątnął Burke'a. Ten by przeżył i może Ripley by mu odpuściła (albo była by łagodniejsza).
a moze ich bogini sie namyslila i ja ozywila poprostu ;P Zreszta ona czesto umiera i powraca w kolejnych odslonach , albo to jej sparalizowana siostra blizniaczka przybyla ktora ma taki sam kod genetyczny i pasowala do jej avka co jest zreszta logiczne prawda ? ;P
to ma sens - ale moim zdaniem nie powinni wykorzystywać postaci, które umarły - to strasznie naciągane :p
Zobaczymy jak to wyjaśnią. To wcale nie musi być naciągane. Albo tak jak michasko37 mówi, to będą retrospekcje z jej udziałem.
A poza tym, w "Projekcie 880" (pierwszy scenariusz do Av), wszyscy myśleli, że Grace umarła, a jak Jake gadał z Eywą, to przyszła Grace w swoim Avatarze i powiedziała "Piękne przemówienie". Więc Eywa równie dobrze mogła Grace tymczasowo zatrzymać, żeby zmotywować Jake'a to działania, a potem ją już "odda" do Avatara. :-)
Film wcale nie musi być kontynuacją poprzedniego. Może np. opowiadać o innej historii dziejącej się w tym samym czasie, albo skupiać się na wątkach, które w części pierwszej zostały pominięte. Albo może być też o tym, co było wcześniej, np. jak odkryto Pandorę itp... Co nie zmienia faktu, że prawdopodobnie film ten będzie się oglądało tylko dla efektów, nie dla fabuły ;]
Cameron miał napisać prequel w formie książki <piszę miał, bo chyba mu się zmieniło - mówił, że skończy pod koniec 2010>
Avatar 2 prequelem? Lepiej nie. Ludzie chcą kontynuacji losów bohaterów, większość fanów już wie, co się działo przed filmem.
Rozmawiałem z Cameronem i już wiem co będzie w 2 i 3 ale wam jeszcze tego nie zdradzę ;))
Wiesz może bedą chcieli zrobić nawiązania do nienakręconych scen przed jej śmierci albo chronologicznie będzie przed 1
Pewnie aiva orzywi river jak to twórcy filmów czynią czary mary o i jest a nie było taka woodo magic fuc.. woodo magic people jakiem PredatorDM pozdrawiam