3d, super. Ale jak polski dystrybutor poradzi sobie z napisami? Przecież chyba nie zdubbingują Avatara!
napisy musiały też być na pokazach fragmentów filmu na ComicCon i na CineExpo, ponieważ Na'vi porozumiewają się za pomocą własnego języka i trzeba to było przetłumaczyć dla zjadaczy popcornu..
rozwiązali to tak, że po prostu napisy są wyświetlane są jako płaskie znaki na ekranie, bez efektu 3D.. podobno nie razi i nie przeszkadza w oglądaniu filmu
Ja się obawiam czegoś innego, mianowicie tego jak okularnicy poradzą sobie z założeniem drugich szyb na nos. Sam takowe posiadam, nie są to denka od butelek bez których nic nie widzę, ale jednak czułbym bez nich jakiś dyskomfort. Rozmazane napisy napewno. Jeśli będę się musiał bawić w Jima Martina z FNM( kto zna ten wie) to spoko, gorzej jak bryle Camerona będą tak ciasne że na moje osobiste nie wejdą.
http://images.brisbanetimes.com.au/2009/07/24/647687/3D-420x0.jpg
Patrząc n zdjęcia obawiam się jednak, że będę musiał zrezygnować z własnych patrzałek i oglądać film na lekkim przymazie.
Nie bój nic :) nie idioci projektowali te okulary. Idioci ustalali polską datę premiery Avatara.
Okulary IMAXowe i wszystkie inne 3D, są tak wykonane, że da się je nałożyć na zwykłe okulary korekcyjne. Nie wiem czy to duży dyskomfort bo nie noszę okularów (choć na Epoce Lodowcowej i bez tego drażniło mnie, że mi opadały na nosie) ale moi rodzice i znajomi nie mieli z tym problemu, bo w przeciwnym razie pewnie by marudzili, a nic takiego sobie nie przypominam.
okulary w IMAX są dużo większe od załączonego obrazka
też nie wiem jak sie je nosi ze zwykłymio okularami, bo sam nie używam.. podobno jedni dają radę, inni narzekają..
żeby nie ryzykować zainwestowałbym na czas projekcji w sprawdzone wcześniej soczewki kontaktowe ;)
Nie bój nic. Sam noszę okulary i gdy szedłem na Koralinę, bałem się jak mi będą leżeć, ale nie było żadnego problemu. Oprawki są na tyle oddalone od oczy, że nie przeszkadza noszenie okularów (i chwała im). Same okulary 3D wydają się być tylko lekko cięższe, ale potem to nie przeszkadza.
proste jak budowa cepa obraz jest w 3D, a napisy w 2D co nie stwarza problemu w ich odczytaniu,
to dobrze. Pytam, bo w polskim Imaxach zauważyłem brak filmów z napisami, nawet jeśli wersje imaxowe trafiały do Stanów, czy Wielkiej Brytanii (choćby 300, Batman Początek itd...)
Właściwie to nie jest do końca tak jak napisałem chyba :( Chodzi o to, że w krajach anglojęzycznych owszem, napisy są gdy akurat gadają Na'vi, ale są to (z tego co czytałem) napisy również 3D, a więc odpowiednio dopasowane do głębi danej sceny.
Natomiast napisy będące tłumaczeniem wszystkich dialogów na inny język (hiszpański, polski) są po prostu płaskimi napisami, umieszczonymi przed całym obrazem 3D. Jest to podobno wkurzające i powoduje ból oczu.
I teraz pytanie - czy ktoś widział w polskich kinach film 3D z napisami, bez dubbingu? Np. taki Bewolf albo The Dark Knight? Jak wyglądała sprawa napisów i jakei wrażenia?
Mam nadzieje że tego nie spaprają i że napisy nie popsują efektu! Bo wątpie czy gdzieś w Polsce będą wyświetlać Avatara w orginalnej wersji, bez polskich napisów...?
Czekam na Avatar Camerona nie mniej podekscytowany jak moje dziecko na śnieg i śledzę temat tego filmu każdego dnia.
Liczę na przełom, ale zachowując zdrowy rozsądek staram się podchodzić do tego bez emocji;)
Temat napisów martwi mnie i zastanawia. Byłem na Beowulf 3D w kinie Kijów w Krakowie. Z tego co pamiętam wszystkie napisy były wyświetlane w tej samej płaszczyźnie, na płasko, trudno mi jednak teraz sobie przypomnieć czy były one bardziej w oddali czy nie. Wychodzi jednak na to, że zbyt nie przeszkadzały skoro nie utkwiło mi to w pamięci.
Niemniej jednak boje się, czy w Avatarze, który ma dostarczyć niby nowych doznań 3D nie będą psuć klimatu.
Dodam jeszcze, że na film wybieram się na pewno do IMAX z uwagi na wielkość ekranu. Ten w Kijowie był co prawda cyfrowy, ale ekran nieporównywalnie mniejszy. Po prostu widać było poza ekranem część otoczenia i widzów, a nie o to chyba chodzi na filmie 3D.
Nie chcąc zakładać nowego wątku zapytam przy okazji tutaj co mnie nurtuje.
Mianowicie sam efekt 3D.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma pojęcie na jaką skalę będzie to 3D?
Czy tak jak wspomniany Beowulf, a więc raczej takie liźnięcie 3D, czy faktyczny wypas poczucia jakoby było się w środku filmu?
Pozdrawiam serdecznie
Ten efekt 3D zależy chyba tylko od samego filmu. Jak byłem na "Epoce
Lodowcowej" w IMAX'ie, to zauważyłem, że rozstaw kamer w tym filmie
zawsze był tak dobierany, żeby było widać przestrzeń, ale nie za bardzo.
Ogólnie wszystko było daleko i jak coś teoretycznie miało być blisko, to
i tak było daleko, tylko wydawało się większe. Takie sobie to 3D. Niby
widać bryły, przestrzeń, ale to wszystko takie dalekie i o nieokreślonej
wielkości.
Z kolei w innym filmie kręconym specjalnie dla IMAX'a było tak, że
kamery ustawiane były dokładnie tak jak nasze oczy. Dzięki temu na
seansie widziało się dokładnie tak, jak widziałoby się to w
rzeczywistości. Jak coś było blisko, to wyciągało się rękę, by tego
dotknąć! Nie ważne, że zajmowało cały ekran, bo czuło się, że to jest
coś małego, tylko, że blisko. Tam widać było wszystko w rzeczywistych
rozmiarach, a nie jak w kinie 2D, gdzie wszystko wydaje się większe, a
czasem nawet nie wiadomo jakiej wielkości coś jest. :P Na pewnym filmie
słoń "dotknął" trąbą czubka mojego nosa! 3D było dokładnie takie samo,
jak to, które widzisz w rzeczywistym świecie.
Dochodzę więc do wniosku, że to zależy od techniki przygotowania samego
filmu. Efekt 3D powinien być bardzo zbliżony, jeśli ten sam film puści
się w zwykłym kinie i w IMAX'e. Poza wielkim ekranem, wygodnymi
siedzeniami... IMAX praktycznie niczym nie różni się od zwykłego kina z
3D - chodzi tylko o to, by lewe oko widziało nieco inny obraz niż prawe
- od tego wszystko zależy. A to, jakie te różnice będą, zależy już od
samego filmu.
Jeśli nie przeszkadzały to znaczy ze bylo ok ;) Co do efektu 3D, to cały film będzie w 3D (nie fragmenty) i 3D samo w sobie będzie pierwsza klasa. Wpisz sobie "fusion 3d" chociażby do wyszukiwarki tematów na tym forum i już conieco sie dowiesz.
Byłem na Beowulfie i po seansie bolała mnie tylko dupa bo były niewygodne krzesełka :) Napisy czytało się normalnie, w sumie nie pamiętam teraz jakie wrażenie robiły, czy "latały" przed obrazem czy cokolwiek innego. Widać odczucie było naturalne skoro nie wbiło mi się w pamięć.
No to jest nadzieja że w Avatarze napisy też nie będą walić po oczach :D Z reszta pewnie w scenach gdzie na prawde liczy sie głębia i perspektywa, w scenach "fly-through" albo w scenach walki (czytaj: w scenach "epickich";) i tak nie będzie dialogów żeby ludzie mogli sie skupić tylko obrazie :)
Byłem na Oszukać przeznaczenie 4 w 3D i napisy troszkę irytują. Nie jest źle, po prostu wystają trochę przed obrazem (chyba są dla każdego oka inaczej przesunięte, żeby nie wtopiły się za bardzo), ale jednak nie miałem ochoty przeskakiwać oczami z obrazu na napisy i czasem ich po prostu nie czytałem, ale biorąc pod uwagę jakie tam były "odkrywcze" dialogi, napisów można w ogóle nie było czytać, niezależnie czy się zrozumiało wypowiedź ze słuchu czy nie ;p
Na 100% napisy są poprzesuwane w przypadku informacji kinowej o tym, żeby tych okularów (dolby 3d digital) nie kraść. Specjalnie się przyjrzałem. Brak przesunięcia obrazu występuje w punkcie, na którym skupiamy wzrok, czyli na ogół tak na środku odległości, więc jeśli napisy będą jednakowe dla każdego oka, będziemy mieli wrażenie jakby wlazły do filmu, a tak na oszukać przeznaczenie raczej nie było...
nie bójcie sie okulary beda pasic oczy nie beda bolec a efekt 3d na avatar day byl nie do opisania , 3d przedmioty trzymane w rekach bronie wszystko postacie rosliny etc dalej nie rozumiem jak mozna bylo zrobic premiere tak pozno !!!! czemu musze mieszkac w kraju gdzie jest wszystko zawsze inaczej niz gdziekolwiek na swiecie !!!!
Nie chodzi o efekt 3D samego obrazu ale o to czy i jak będą ten efekt psuły polskie napisy, których przecież na Avatar Day nie było...
Były, były... w jednej scenie Na'vi (prawdopodobnie Tsu'Tey) stwierdza coś w stylu "ten głupek da się zabić" - wtedy pojawiły się żółciutkie napisy po angielsku na dole.
Ale właśnie o to chodzi, że te angielskie napisy są podobno w 3D, czyli dopasowane do głębi całej sceny, a polskie (hiszpańskie, francuskie czy jakiekolwiek inne nakładane) będą już 2D i będą twardo po prostu wklejone na obraz.. I ja sie zapytowywuje ;) i zastanawiam jak te napisy wpłyną na komfort oglądania Avatara w 3D :)
Hmm... najlepsza odpowiedź to "zobaczymy". Ale słyszałem, że w MultiKinach, chyba przed Zemecicksem nowym puszczają trailer Avka w 3D i ma "żółte napisy" to może nic nie znaczyć, ale może ktoś się przyłożył i są zrobione tak jak na Avatar Day. A jeśli tak jest w trailerze, to tym bardziej w kopiach właściwego filmu tak będzie.
Oczywiście nie ma pewności, nieudolność polskiego dystrybutora zdaje się nie mieć granic więc cholera wie co przygotują na 25go grudnia...
Ajajajj przy następnej wizycie w mulit popytam o zwiastun w 3D, jeśli będzie to olewam moje zwiastunowe dziewictwo i sie skusze :D
Dzieki za info :)
NIE! Morfeo, jak śmiesz! Tak przed premierą?! Jednak jesteś taki sam, jak reszta.... ;(
xD
A tak na poważnie, informacja o polskich, żółtych napisach zmroziła mi krew w żyłach - jak te żółte napisy będą wyglądać? ;/ Jak żółte pasy na amerykańskich drogach? Obawiam się, że to może strasznie wkurzać, chociaż z drugiej strony, skoro ciężko wzrokiem "trafić" na te białe w seansach 3D to może to i dobrze, że będą oczoje**e....
Żółte napisy były świetne w "Bękartach wojny", lepsze niż białe., więc może
i na "Avatarze" dadzą żółte, co przyjemnie dla oka będą wyglądały.
Wczoraj byłem w "Novymkinie Przedwiośniu" na "Opowieści Wigilijne" i to głównie ze względu na zwiastun "Avatara" w 3D. Jak moje wrażenia.
Po pierwsze to noszę okulary i te bryle 3D są tak duże, że zakładając para na parę, praktycznie nic nie przeszkadza. Dam radę obejrzeć tak film, i to nie raz.
Po drugie, dźwięk i obraz w 3D są rewelacyjne. Podłóg obejrzenia trailera w zwykłym HD na 17'', to był dla mnie totalny odlot. Mój brat od razu się spytał kiedy film wychodzi w Polsce, bo nie może już się doczekać - zresztą ja miałem podobne wrażenia.
I oczywiście na koniec kwestia napisów. Nie wiem jak będzie w kinie, ale na zwiastunie napisy również były w 3D, były białe (nie żółte), i co ciekawe w czasie dialogów nie byłby wyśrodkowane, tylko pojawiały się pod postacią, która wypowiada daną kwestię. Jak dla mnie, daje radę, tylko i tak będzie trochę lipa czytać, bo wtedy mniej będziemy przyglądali się trójwymiarowemu obrazowi.
Oczywiście w polskim zwiastunie zrobili kiepskie tłumaczenie, ale ja i tak już znam trailer na pamięć, więc się nie przejmuje. Tak czy siak, polecam.
Ja na "Opowieść Wigilijną" idę dziś. Ale nie pomyślałem, że mogę spodziewać
zwiastuna "Avatara" w 3D! :P Teraz sam już nie wiem, czego w tej chwili
bardziej oczekuję - "Opowieści...", czy zwiastuna "Avatara"... :P
Co do napisów. Wydaje mi się, że lepiej jest, gdy są białe. :> To taki
neutralny kolor.
Pierwszy raz o czymś takim słysze.. napisy pod postaciami? Świat sie kończy :| No nie wiem, ja i tak nie zamierzam ich czytać, chodzi mi o to czy same w sobie nie będą wkurzające w trójwymiarowym obrazie, nawet zakładając ze mam je gdzieś..? Jestem ciekaw jak to rozwiążą :)
najgorsze napisy są i tak lepsze niż te wszystkie wiejskie dubbingi. Chociaż od hardSub i źle zrobionych napisów oczy bolą i się psują, ale od jaskrawych monitorów LCD również.
Najlepszym rozwiązaniem było by gdyby film miał profesjonalnego lektora to wtedy można by się w pełni skupić na obrazie 3D w kinie, ale to mało prawdopodobne, szkoda.
Nie, nie, nie... to ja już wolę jakieś wydziwione napisy, niż lektora! Zresztą... lektor w kinie - to na szczęście niemożliwe...
Ja to sobie wyobrażam tak, że po prostu napisy będą trochę przesunięte w
poziomie bliżej osób, które będą coś mówić. Przecież ekran w IMAX'ie mamy
ogromny i jednak trochę trzeba wzrokiem latać po tej powierzchni. I jak
ktoś się nagle pojawi gdzieś w lewej części ekranu, to chyba dobrze jest
mieć napisy stosunkowo blisko tej osoby, gdy zacznie się wypowiadać, niż
zerkać co chwila w dół ekranu. I oczy mają wtedy krótszą drogę do
przebycia. :P
Sama nie wiem... nie przekonują mnie jakoś te innowacje ;) Ale w sumie - to najmniej istotna kwestia. Ja, po prostu, chcę już film. Czy z napisami, czy bez nich, o.
A co do trailera przed filmami... właśnie - przed czym można zobaczyć zwiastun 'Avatara'? Ostatnio byłam tylko na (o zgrozo) '2012' i, niestety, nie było... Trochę się zdziwiłam, bo to byłaby świetna reklama dla filmu (frekwencja w kinach była ogromna)... No nic.
Ja byłam (o jeszcze większa zgrozo) na 'Księżycu w nowiu'. I trailer Avatara, ten bez dialogów, po prostu wgniótł mnie w fotel, zwłaszcza że przed wejściem do sali zauważyłam plakat, i pomyślałam: 'jakiś pseudofantastyczny niskobudżetowy gniot-produkcyjniak'. A tu taka niespodzianka! Przez pierwszą połowę filmu szukałam żuchwy pod fotelem, bo opad szczęki był niepowstrzymany w przypadku mnie - dziecka nieakceptującego szarej rzeczywistości. W Karnawale zapewne pomaluję się na niebiesko. ^^
Byłem dziś na "Opowieści Wigilijnej" w IMAX'ie. Nie pokazali zwiastuna
"Avatara". :(
Pisząc napisy pod postaciami chodziło mi o to, że w czasie dialogu, gdy rozmawiają dwie osoby (na zwiastunie Jake i jego new girlfriend), to gdy mówi ta osoba stojąca po prawej, napisy są dosunięte do prawej, a gdy ujęcie się zmienia na tego po lewej, napisy są dosunięte do lewej.
Przed "Opowieścią Wiligijną" wyświetlili zwiastun "Avatara" w 3D z polskimi napisami, i większych problemów z odczytywaniem tekstu nie miałem. Ogólnie wiec uważam, że nie ma czym się martwić.
Duza róznica jest miedzy 3D w imaxie a 3D w cinema city?(bylem kiedys w imaxie ale tak dawno ze nie pamietam)
No raczej. Przede wszystkim w Imax masz ogromny ekran i to już powinno wystarczyć :p ale także układ foteli jest pod 3D, może nagłośnienie też jest lepsze. Ale z tego co tu czytałem to w grę wchodzi jeszcze kopia filmu (cyfrowa lub analogowa) W Imax będzie analogowa, prócz Łodzi, a w normalnych kinach to nie wiem jaka będzie.
W sumie to nie wiem. Ostatnio jak byłem na 2012 w Multikinie to siedziałem całkiem z tyłu i ekran wydawał mi się jakiś taki troszkę mały :D Ale za to jak z przodu usiądzieszz to będziesz musiał głowę do góry zadzierać co przy 2,5h może być problemem. Ja proponuję obojetnie w jakim kinie siadać na środku ekranu i na środku układu foteli. W multikinie to tak miejsce od 13 do 17, a rząd h-l coś w tych granicach ;)
1. 3D w zwykłych kinach jest WYŁĄCZNIE cyfrowe
2. Jeśli ktoś odczuwa dyskomfort czy jakieś nudności w analogowym IMAXIE, niech sobie podaruje IMAXA (Avatar ma 2,5 godziny) i niech idzie do zwykłego, cyfrowego kina (lub do łódzkiego imaxa cyfrowego, jak sądzę), gdzie problem ten już tak nie występuje dzięki bardziej zaawansowanej technologi projekcji 3D (tripple flash)
3. Na 3D można nawet siąść trochę bliżej ekranu niż na zwykłych seansach, dlatego że wzrok nie skupia się na ekranie ale sięga głębiej - w 3D ekran staje się oknem do świata filmu, czyli uczucie odległości wzrasta.
Im bliżej środka tym lepiej - dla widza i jego wzroku.
Absolutnie odpadają ostatnie rzędy w sali, co jest dobre przy seansach 2D - traci się urok głębi obrazu.
Dobrze ze mnie uprzedziliscie bo pewnie bym poszedl i jak zwyle zamowil miejsca w ostatnim rzedzie :p
Łódzki IMAX - projektor cyfrowy (założony w sierpniu tego roku) ale ekran nadal duży (z 25m na 18m zmniejszyli do 22m na 16m - z tego co wiem cyfrowe projektory IMAX są w stanie pokryć powierzchnię o szerokości maksymalnie 70 stóp czyli właśnie około 22m). W tym momencie łódzki IMAX jest podobno największym cyfrowym IMAX - em na świecie i raczej nie podpada pod kategorię LIEMAX.