Potrafisz jedynie chamsko burknąć - Jakbyś czytał, to byś wiedział! z góry zakładając, że nie czytałem. Do dupy taka konwersacja z Tobą.
Bez urazy, ale skoro zadajesz pytanie "Co ma Avatar wspólnego z diuną?" wszystko wskazuje na to że albo nie czytałeś Diuny albo nie widziałeś Avatara.
Avatar ma więcej wspólnego z Pocahontas, niż z Diuną. I o tym chciałem z tobą porozmawiać, ale jak widać nie warto. Mniej bufonady chłopcze.
Nie mniej jednak bufon zostaje. Nie oceniaj ludzi z górki, bo można się na tym przejechać w życiu.
Kiedy oceniłem kogoś z góry? Że napisałem że nie czytałeś, skoro wszystko na to wskazuje?
przeglądam ... nie zostałęś pojechany ... a się zbulwersowałeś na sarkastyczne podejście do Twojego tematu, miałeś prawo tak jak a ja do Twojej odpowiedzi (już cytowałem) Potem się obaj zezłościliśmy i tak poszło.
+40
to była odpowiedź do rurabombera, strasznie nakładają się posty zwłaszcza przy przeskoczeniu na 2 stronę.
Popróbował bym także poszukać podobieństw w plagiatach filmów o drugie wojnie światowej. Nakręcono z 1000 filmów o tym jak Polacy Walczyli z Niemcami, za każdym razem temat przewodni ten sam .... no albo w filach o miłości, w każdym facet zakochuje się w babce albo na odwrót.
Też mi podobieństwa. Czy to coś złego, że czerpie się dobre tematy z już istniejących? Pokazywanie jak okrutnie możę być na tej czy innej ziemi zawsze może posłużyć jako scenariusz do napisania na tym tle nowej historii.
NIe mówię że to źle itp. Ja po prostu neguję pogląd jakoby takich
podobieństw nie było.
Czaisz?
a gdzie taki pogląd padł... skoro go negujesz... a może tak na zapas by nikt nie miał wątpliwości, że negujesz tak dla zasady
Padł nie chce mi się szukać, bo to nawet nie w tym temacie.
http://www.youtube.com/watch?v=UajX9NZlONE&feature=related
"And we all connected to each other" :D
Bo swoją drogą Avatar ma fabułę identyczną tylko przeniesioną do sf.
To już nie są podobieństwa.
ww 99% procentach wypowiedzi nikt nie neguje, że jest podobny, co więcej chetnie podawane są inne tytuły do których jest podobny - oparło się nawet o biblię - drzewo jako symbol w Raju - http://www.filmweb.pl/topic/1311465/Og%C5%82aszam+konkurs!!!!.html
jedyne co negują to to, że jest żywcem skopiowane i że jest to plagiat Pocahontas
Boże, przecież to jest żywcem skopiowane i przeniesione w przyszłość, nawet
mi się gadać o tym nie chce. Wszystko jest identyczne.
Po pierwsze, kopia ma być identyczna, a tutaj jest szereg rozbieżności, zarówno w postaciach jak też samej fabule. Jak już robicie porównania, to przynajmniej minimum opisu, gdzie jest podobne.
Oni tam latają statkami i tu też. Tam jest taki facet i tu też. I jest jeszcze taki zły, i tu też. I tam chcą coś cennego wykopać i tu też............ jasna cholera Herbert splagiatował większość kopalń koncernów wydobywczych w trzecim świecie. Czy On o tym wie?
Teraz się nabijasz, ale może odwołasz się do podobieństw wypisanych na poprzedniej stronie...
Jak się przyjrzeć podobieństwom to akarze się ża Avatar wcale nie jest "nową opowieścią"!
"może mi ktoś wreszcie odpowiedzieć na pytanie?
Nurtuje mnie jedna sprawa...
Załóżmy, że Neytiri zajdzie tam kiedyś w ciąże.
Podczas ciąży będzie się kochać z Jakiem. Jeśli będą łączyć się warkoczami, to czy ona będzie czuł też ruchy dziecka, bicie jego serca?
Sam nie wiem do końca jak oni sobie przekazują miłość, przez łączenie warkoczami czy jak ludzie... "
Warkocz służy im do budowania więzi, oraz jest to dodatkowe przeżycie silne erotycznie.
Myślę, że Jake czuł by ruchy dziecka, skoro czuje poprzez połączenie się warkoczem z Ney to co ona ;-)
Tk myślę, może ktoś mnie poprawi ;-)
czaje, oczywiście, że są, chyba nic w tym złego i nawet dobrze. Pomiędzy Diuną i Tańczącym ... niespecjalnie. Jedno tylko mnie poruszyło w Avatarze, to to, że nie pokazali nic o okrucieństwie NA'Vi. Indianie, Aztekowie, i wszystkie gnębione ludy przez Holendrów, Hiszpan, czy Angoli były nie mniej okrutne od nich samych (dobrze pokazane w Apocalipto) więc tak na prawdę można powiedzieć, że sami zasłużyli na ten los, ale NA'Vi ...? chyba niepotrzebnie zostali pokazani jako nacja wolna od całego tego "dresiarstwa". To zupełnie dla mnie zmienia zakres porównań. Często jak widzę pogląd, że to plagiat a to już nie znaczy, że dobrze.
Porównując do "Tańczącego z wilkami" miałem na myśli chyba to co ludzie mają na myśli porównując do Pocahontas.
Porównanie do ,,Tańczącego z Wilkami'' jest jak najbardziej trafne, co nie jest moim zdaniem negatywne. Oba filmy zbudowano w oparciu o ten sam schemat.
W Avatarze jest schemat, ale barzo dobrze dopracowany i pozbawiony nieścisłości.
Ja też nie wartościuje tylko stwierdzam fakt. Szkoda że tak mało z Was to rozumie.
Cameron w wywiadach wyraźnie mówił, że inspirował się "Zabawą w Boga", "Tańczącym z wilkami" i "książkami SF przeczytanymi w dzieciństwie" i wieloma innymi rzeczami.
http://latimesblogs.latimes.com/herocomplex/2009/08/james-cameron-the-new-trek-r ocks-but-transformers-is-gimcrackery.html
http://www.ew.com/ew/article/0,,20007998,00.html
http://www.darkroastedblend.com/2009/12/10-possible-sources-of-avatar-in.html
Causa finita.
Czemu nie możecie po prostu cieszyć się tym filmem.
Ciągle tylko jakieś... ALE!
Ale to..., ale tamto....
Tyle mamy zmartwień w życiu, po co stwarzać, wynajdywać nowe problemy.
Film jest tak piękną odskocznią od naszej rzeczywistości, dajmy się choć na chwilę zapomnieć. BEZ ŻADNEGO...ALE!