Witam :) 
 
Po przeczytanych komentarzach na tym forum, narobiłem sobie takiego smaczka na ten film, po obejrzanych trailerach, po zachwytach licznych osób, obejrzałem. Werdykt? Za mało 3d w 3d, rozmazywał mi się obraz, w sumie nie tylko mnie, bo moi znajomi mieli ten sam "problem", czego jak nam się wydaję winą mogło być przechodzenie z 2d do 3d, otóż film nie jest w całości 3d!! co mnie mocno zdziwiło ! Bo idąc na film 3d mam zamiar oglądać 3d od początku do końca, może dlatego oczy się męczyły... 
Efektów takich jak się spodziewałem nie było. Fabuła przewidywalna ale wciągająca. Nowa rasa też na plus. Kilka minusów i błędów się znalazło, jak na przykład po przestrzeleniu szyb w robotach czy śmigłowcach osoby znajdujące się wewnątrz nie traciły przytomności :) No i oczywiści Nowy Rambo, gienierał czy kim on tam był. Ogółem jak na film za 500milionów, to klapa efekciarska. Ale warto było, dla czystego spokoju ;)
Chciałem w pełni filmu 3d ot co. 
Świat naprawdę porywający, ale nie mam efektu takiego jak inni, że chciałbym iść na to jeszcze raz, no może jak będzie w moim kinie to się przejde :)
Cinema City Toruń, ma to jakiś wpływ :) Do najbliższego IMAXa mam 160km więc trochę nieopłacalne :)
Nie wiem ja oglądałem w IMAX więc nie wiem jak to wyglądało w Heliosie. A różnica jest ale wejdź sobie w listę tematów na forum i tam jest mnóstwo takich tematów o różnicach pomiędzy kinami.
Czy ma to znaczenie czy film był w całości w 3D czy nie ? Moim zdaniem 
również w 2D by się obronił. Chodzi o świat wyczarowany przez Camerona i o 
klimat tego świata, a nie o efekciarstwo. Na szczęście to nie tacy krytycy 
zadecydują o losie tego filmu , tylko wszyscy Ci, którzy zapłacili za 
bilety - jakoś nie dostrzegłem we frekwencji efekciarskiej klapy. 
Co więcej - wychodzący ze mną z seansu ludzie jakoś tak bardziej 
refleksyjnie się wyrażali. 
Nawet fabuła miała swoje "drugie dno" . Avatar to oczywiście wymyślony 
stwór tak jak i cała reszta ferajny na Pandorze, ale czy nie budzi to w 
Tobie refleksji, że może i Ty jesteś wymyślony, że jesteś czyimś Avatarem w 
doskonałym filmie 3D polepszonym o efekty doznań takich jak ciążenie plus 
pozostałe 5 zmysłów ? 
Co do tego nie mam zastrzeżeń, ale czuje niedosyt efektów. Obraz rozmazywał mi się przy szybszych akcjach, nieostrość drugiego planu, wstawki 2d, momentami było ok ale w większości efektów o jakich czytałem nie widziałem, i teraz nie wiem czy to wina kina Cinema City czy cholera wie czego.
Nie wiem o co chodzi z wstawkami 2d. Może to była kiepska jaokość projekcji? Cały film jest w 3D. Bywa, że dugi plan jest nieostry dlatego, że ostrość jest na aktora lub na coś na pierwszym planie. To zwykła rzecz w kinie.
Temat był wałkowany już wielokrotnie , to jest 3D wg. Camerona . 
I przy okazji rozczarowanie dla tych co liczyli , że ujrzą ryj czy łapę Thanatora wystającą z ekranu . A szkoda ;) 
 
Gdzie ty widziałeś 2D w tym filmie @_@?? Tam wszystko jest zrealizowane w 3D. To że nie ma tam masy przedmiotów lecących na widza, jak w bajeczkach, to nie oznacza że nie ma 3D. Spójrz na głębię przestrzenną obrazu, czegoś takiego dotąd nie było. W "Avatarze" każda postać czy przedmiot są jakby oddzielne, na osobnym planie. Rozmazania? przecież to normalne jak się zmienia kadr czy ujęcie, że dalszy plan jest trochę "zamazany" lub rozmyty. 
 
Cameron tutaj pokazał jak zrobić FILM w 3D a nie efekciarstwo.
Dokładnie jak mówisz, liczyłem na strzały w moim kierunku, wybuchy, podmuchy ognia, zwalające się drzewa czy inne efekty, zobaczyłem nieliczne no ale jak będę miał porównanie do innych filmów 3D to będę mógł się wypowiadać :) Jedyne co zapadło mi w pamięć to reklama Alicji w krainie czarów i mordka tego Kota na końcu tuż przy moim nosie, zdecydowanie najlepszy efekt wczorajszego seansu w CC:)
Koncepcja Cameron'a była taka , że ekram kinowy miał być oknem , na świat przedstawiony w filmie . Oknem , za którym masz ową "głębię" . 
 
IMO gdyby w paru scenach coś wylatywało na widza , byłoby to jak najbardziej w porządku , zaś nazywanie tego "efekciarstwem" ,wobec tego , że stworzono najdoskonalsze postacie CGI , jest zwykłą przesadą . Ten film miał być efekciarski . IMO ;) 
 
BTW . Mordka kotka wyglądała jak Critters .
Widzisz, czasem warto poczytać coś o filmie przed seansem. Skoro liczyłeś na efekty z "Epoki lodowcowej", "Odlotu" czy innej bajki dla dzieci, to nic dziwnego, że nie nie łapiesz tu trójwymiaru (choć nie wiem, jak to możliwe). Efekt 3D w "Avatarze" to najlepsza głębia, jaką widziałem. W końcu 3D zostało wykorzystane w filmie w sposób optymalny i zadowalający. Mam nadzieję, że to nowa ścieżka, którą podążą inni.
Oglądałem w Heliosie i wszystko było ok.Żadnego rozmywania obrazu czy zmęczenia wzroku.Efekty 3D powalające.Nagi_Wojownik Może masz jakieś problemy z oczami i stąd czułeś zmęczenie,a tak nawiasem mówiąc to sam film(nie wliczając w to reklamy,promocji itd.)kosztował coś około 270 paru milionów.
Najwyraźniej ja i moi znajomi mamy coś z oczami :) 
A tak serio to czuję niedosyt efektów :) Ale może Alicja w krainie czarów mi to zapewni :P 
 
Co do samego Avatara - genialny =]
"Po przeczytanych komentarzach na tym forum" 
i to był Twój błąd. Ja przed seansem nie czytałem nic, nawet ostatnich trailerów już nie oglądałem. Nie chciałem sobie psuć przyjemności.
Miałam dokładnie to samo:D Tyle się tu naczytałam, że siedziałam czekając na cud! I może przez to cudowne to dla mnie nie było. Oczywiście efekty, cały ten stworzony świat - super, ale fabuła no... ile można? Jak już się wydaje tyle kasy na film to możnaby zadbać, żeby fabuła nie była banalna, wtedy to by było arcydzieło! A nie tylko 7/10. 
A okulary ściągałam co chwilę, bo oczy faktycznie bolały niemiłosiernie! Ale to już nie wina filmu:) Pozdrawiam