Nie zawiodłem się. Oglądając w 3D już o samego początku miałem niesamowite wrażenia. Przestrzeń z kriokomorami, jej głębia, szybujący w niej ludzie, co było ledwie wstępem do tego co zobaczyłem później. Z tego co wyczytałem, w napisach końcowych, nad samą wodą pracowało kilkanaście osób. Naprawdę odczuwa się piękno tego filmu. Chciałem tam zostać jeszcze z 3 godziny. Co do fabuły to nie gryzła w oczy, nie sprawiała wrażenia banalności, była przewidywalna, ale była to przewidywalność na zasadzie budowania napięcia. Przykładem jest prośba głównego bohatera do Eywy o pomoc. Już wtedy widziałem potęgę natury uderzającą na wojsko, co poprzedzone wcześnijeszą sceną z mizernym ostrzałem z łuków, było świetne.
W porównaniu do tego filmu, 2012 zdaje się być produkcją klasy B.