Pytanie może dosyć nietypowe. Problem polega na tym, że z powodu dużej różnicy wady wzroku pomiędzy jednym, a drugim okiem mam tak jakby jedno oko dominujące. Na drugie widzę, tyle, że nie mam pojęcia, czy przy takim stanie rzeczy uzyskam efekt 3D. Jeśli to polega na tym, że jedno oko dostaje inny obraz niż drugie to pewnie nie, ale jeśli polega to na czymś innym i po zasłonięciu jednego oka wciąż widzimy w 3D to wszystko ok.
A wyobraź sobie żę niektórzy mają taką wade wzroku ze jedno oko jest poprstu "wyłaczone".
Po zasłonięciu jednego oka nie będziesz widzieć obrazu w 3D (widzenie trójwymiarowe opiera się na zjawisku paralaksy między prawym i lewym okiem). Jeżeli na codzień nie masz problemów z oceną odległości przedmiotów itp. to jest nadzieja, że uzyskasz efekt 3D. Żeby się przekonać i nie wyrzucić pieniędzy w błoto, sprawdź, czy możesz oglądać anaglify (rysunki oglądane przez okulary z jednym szkłem czerwonym a drugim niebieskim lub zielonym). Jeśli masz z tym problem, to chyba lepiej wybrać wersję 2D (jedyna różnica między "Avatarem" a anaglifami jest taka, że zamiast różnych kolorów użyta jest inna polaryzacja światła w obrazach przeznaczonych dla lewego i prawego oka).
Jak byłem młodszy to widziałem te całe anaglify. Oczywiście wtedy lepiej widziałem w ogóle. A co do wersji 2D to się zastanawiam czy jest sens, bo czytając recenzję wiem, że fabuła jest taka sobie, a to co jest najlepsze w tym filmie to właśnie efekty.
Jesli nie wpadasz na ludzi na ulicy, to znaczy, ze widzisz 3D. Zaslon sobie to chore oko calkiem i przejdz sie po nieznanym terenie a powinienes miec problemy z ocena odleglosci.
Wracajac do sedna - dasz rade :)
mozesz tez przejsc sie do IMAXa predzej (np. na Opowiesc Wigilijna) i sprawdzic :)
Nie no na ludzi na ulicy nie wpadam:D Kiedy zasłaniam chore oko to widzę praktycznie tak samo jak przed jego zasłonięciem. Chyba, że się pomyliłeś i miałeś na myśli zdrowe.
A do IMAXa to mam kawał drogi od siebie. Raz na jakiś czas - na Avatara to warto, ale inny film to raczej nie.
Mam podobnie jak ty. Może wada nie jest duża, ale na jedno oko widzę słabiej. W IMAX jest super efekt, ogólnie o niebo lepszy niż te kinowe digital 3d. Anaglyphy niby widzę, ale kolory są mocno przekłamane i nie jest to idealny efekt, ale to chyba tak jest u wszystkich. Digital 3d jest ok, ale rewelacji nie ma, IMAX to (przynajmniej dla mnie) inna klasa. Tam poczujesz prawdziwe 3d. Polecam wszystkim którzy nie byli. Ja niestety do Imaxa mam daleko więc obejrzę w zwykłym digital 3d:(
Również miałem podobny problem i takie same wątpliwości (nigdy wcześniej nie widziałem żadnego filmu w 3D), więc aby potem nie zastanawiać się na jaką wersję "Avatara" pójść do kina (zwykłą bądź trójwymiarową), wybrałem się na seans "Opowieści Wigilijnej 3D".
Jestem zadowolony i z całą pewnością obejrzę "Avatara" w wersji 3D. Być może nawet w Łodzkim IMAXIE.
Polecam Ci postąpić podobnie.
Najlepiej oglądaj brązowym okiem, tylko uważaj żeby w kinie ktoś ci go nie przykorkował.
hmmm a może najpierw obejrzyj 10 sekund jednym okiem, później przewiń film o 10 sekund, przechyl się 5cm w lewo bądź w prawo (w zależności do tego jakie oko masz uszkodzone), puść film na 10 sekund i później skompiluj w głowie obra otrzymane obrazy - będziesz miał wypasiony 3D jaki świat Pandory nie widział:)
I tak cały film... i nie przejmuj się innymi widzami, w końcu powinna być tolerancja dla widzących inaczej ;).
Nie wiem o co Tobie i innym piszącym takie komentarze chodzi. Ja pytam poważnie, bo nigdy nie byłem na filmie 3D i chcę się po prostu dowiedzieć. Po co mam wydawać kasę, żeby nic nie zobaczyć, a z drugiej strony dlaczego miałbym od razu zrezygnować jeśli wszystko byłoby ok? Na Filmwebie są miliony bardziej bzdurnych tematów, a pisząc w ten sposób obrażacie mnie i wyśmiewacie moją wadę wzroku, na którą nie mam żadnego wpływu, ja sobie jej nie wybierałem.
Zainwestuj 90zł w szkła kontaktowe na chore oko i będzie gitara.
Ja tak zrobiłem, żeby się nie męczyć z dwiema parami okularów w kinie...
mam taki sam problem. Jedno oko dominuje, drugie widzi słabo.
Ostatnio oglądałem Odlot w 3d w kinie i było ok.
Moim zdaniem taka wada nie przeszkadza w odbiorze, wiadomo, że oczy trochę bardziej się męczą, ale dla kogoś z wadą wzroku to chyba do przebrnięcia.
Pozdrawiam,
dzieki za temat bo tez mam taki problem, i bedzie ciezko - ale chyba na probe sie wybiore i zobacze tą ostatnia godzine filmu bo tylko ona jest warta wydanych pieniedzy - co do kolegi wyzej - przy duzej wadzie szkla sa juz nie mozliwe ;)
Chcesz iść tylko na ostatnią godzinę? Nie szkoda pieniędzy? I skąd będziesz wiedział o co chodzi?:D
Zależy jaka tak naprawde masz wadę i czy widzisz obuocznie czy dominująco na jedno oko.Jeżeli dominująco na jedno oko ,to nie masz po co isc do kina na 3d,nie będziesz go widział.
Ja tez mam z tym duzy problem ,tez mam jedno oko dominujące,i niestety efekty 3d nie widze.Własny przykład byłem na epoce lodowcowj 3d w Heliosie i widziałem tylko normalny film ale z duzo ciemniejszymi kolorami,nie raz to mnnie wkurzało.
A jeśli chodzi o te wpadanie na ludzi,osób z dominuacym okiem to mit,oczywiście na poczatku sa problemy z ocena odległosci ale po pewnym czasie mózg się przyzwyczja i takich problemów nie ma i mozna funkcjonowac jak noramlny człowiek z obuocznym widzeniem.
Pytanie do TRYDERUS'a!!!
Bo w mojej okolicy to najbliższe kino z 3D i chciałbym sie przekonać, czy jest sens się do niego wybierać, czy poszukać innej opcji.
Można bezproblemowo,ale też zalezy jaki film.Ale sądze że w Avatarze bedzie wszytsko ładnie widac w Heliosie.Jeżeli nie masz w okolicy Imaxa to idź do Heliosa.