Witam!
Dwie godziny po seansie, więc zasiadam do opisania wrażeń jakie przeżyłem (albo i nie) w czasie seansu.
"Avatar" reklamowany był przez Jamesa Camerona jako totalna rewolucja w kinie. Ze świata napływały do Polski opinie krytyków, jakoby "Avatar" już zmienił sposób postrzegania filmów. Oczywiście znalazła się garść sceptyków, mówiąca, że efekty trójwymiarowe są bardzo dobre, ale na pewno nie są czymś wyjątkowym (?). Jednak ich głównym celem, było atakowanie scenariusza, uznawanym przez nich jako totalną szmirę i kopię wielu różnych filmów.
25 grudnia film zawitał do naszego państwa. Jak go odebrałem i czy wygrał w starciu ze sceptykami?
Nie mam zamiaru owijać w bawełnę. Rewolucja nastąpiła. Na forum wypowiedziała się pewna osoba (niestety nie pamiętam nicka), która twierdziła, że takie perfekcyjne wykorzystanie efektów specjalnych w trójwymiarze nie jest żadną rewolucją, tylko ewolucją. Ktoś tu nie zna definicji słowa... Rewolucja zachodzi w momencie, gdy zachodzi bardzo znacząca zmiana w dość krótkim czasie. Jakby nie patrzeć, właśnie to się zdarzyło.
Głębia 3D w tym filmie jest niesamowita. Wiele razy złapałem się na tym, gdy moja ręka już chciała złapać latające "płatki". Wiele scen zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Lecz to, co wzbudziło we mnie największy zachwyt to komputerowa aktorka, która wcieliła się w Neytri. Cóż, zagrała ją Zoe Saldana. Jest to niewiarygodne, aby cyfrowa postać (co prawda stworzona przez technologię e-motion capture) potrafi wzbudzić taką sympatię u widza. Wiele razy złapałem się na tym, gdy w myślach mówiłem sobie:"ależ ona jest ładna".
Flora i fauna stworzona przez wyobraźnię Camerona jest niewiarygodna!
Aktorzy? O Saldanie się już wypowiedziałem. Worthington prawidłowo, Weaver dobra jak zawsze, a Lang w roli zimnego pułkownika jest wyśmienity.
Na koniec zostawiłem fabułę. I zastanawiam się co powiedzieć. Bo fabuła, jak wszyscy wiedzą i wie na pewno sam Cameron, niczym szczególnym się nie wyróżnia, ba jest banalna aż do bólu. Ale jakie są baśnie? Banalne. A film jest niczym innym jak baśnią. Film przejdzie do historii jako prekursor i pierwszy film w pełni trójwymiarowy. I fabuła tak ważnego filmu, nie mogła być skomplikowana, ani trudna w odbiorze. Jest to epicki film, z najlepszymi efektami, najlepsza technologią i na pewno zmienia kino, czy tego chcemy, czy nie. Do piachu ze sceptykami, sceptycy zawsze się znajdą. Film trójwymiarowy na pewno można jeszcze ulepszyć, wiele razy podczas seansu zauważyłem, że ekran jest zbyt płaski, mógł być "głębszy". Ale to dopiero początek i jestem cholernie ciekaw jak potoczy się to dalej. Cała ta rewolucja dopiera się zaczęła.
Jaką ocenę wystawić? 10 jest zdecydowaną przesadą, ale moim zdaniem mocna ósemka jest w pełni poprawną oceną.
Coś czuję, że Cameron zdobędzie drugą statuetkę za reżyserię.
Pozdrawiam!
Rewolucja 3D powoli się dokonuje. Avatar idzie jak burza w Box Office, a jak wszyscy doskonale wiemy kasa rządzi tym interesem. Oczywiście są filmy tworzone dla sztuki, ale ile takich filmów mamy rodem z Hollywood? Tak jak od dawna mamy modę na sequele, prequele, reboty, adaptacje komiksów, gier itd, bo to dużo zarabia tak teraz dojdzie trend 3D. A za pół roku pojawią się pierwsze odtwarzacze blu-ray, a później będziemy mieli pierwsze mś w piłce nożnej w 3D. I 3D stanie się czymś takim czym teraz jest HD;)
Dwie godziny? słabo ja 20 minut ^^ kapa okularów nie dało się wynieść. Ale teraz serio... jestem mega zadowolony że poszedłem na ten film. Oglądanie go nawet na 42calowym TV nie da mi takiej przyjemności jak kino. Efektów od groma, 3D pięknie wszystko wyostrzało :) Choć fabułą oklepana... to się nie czepiam... całe ludzkie życie jest oklepane. Mi najbardziej podobała się scena gdy latali sobie na tym czymś razem ;P i jak to kumpel powiedział "niezła su*a" z tej Neytiri,, i w sumie nie dziwie się sam bym ją puk... e ten no polecam każdemu fanowi SF :) oja... nie pije więcej w kinie bleee
oj kamil;d
Wiec jak niektorzy wiedza nie jestem fanem takich filmow, a raczej ich przeciwnikiem, aczkolwiek film mi sie podobał, a raczej jego efekty(?), choc miejscami(tak jak autor zauwazyl) bylo zbyt płasko. Sama fabuła natomiast trochę zbyt banalna i przewidywalna. Ale przeciez nie mozna miec wszystkiego. ogolnie 8 odemnie, choc nie liczylem ze dam tej produkcji wiecej niz 6.
Czytałem chyba w "film", że zamysłem camerona było stworzenie postaci Neytiri jako postaci na widok której będzie chciał ją przelecieć. Myślałem sobie "jak ona zamierza zrobić niebieskiego ufoluda który będzie wzbudzał w widzu takie uczucia ?". Teraz już wiem : )
Rewolucją jest jak najbardziej. Problem w tym, że niektórzy chyba nie wiedzą co to jest rewolucja i jak ona przebiega.
Rewolucja się dopiero zaczęła.
Trwa dalej.
Zobaczymy jak się skończy.