Film mi się podobał, jest jednym z moich ulubionych. Mam zamiar zakupić go na DVD gdy będzie po sensownej cenie. Być może skusiłabym się na jakiś gadżet etc. Ale to tylko być może...
Natomiast ta dziwna fala avataromanii jest już trochę niepokojąca. Ludzie wklejają nawet swoje listy zamówień, żeby się pochwalić zakupioną KSIĄŻKĄ!!! Film jest dobry, dla niektórych rewelacyjny, ale mam wrażenie, że co drugi fanatyk chyba traci rozum. Rozumiem, że ludzie są podatni na różne marketingowe chwyty, ale to chyba przesada, żeby pędzić do sklepu z gadżetami, czy książkami, bo film zrobił na nas duże wrażenie. :/
W każdym razie czekam tylko, aż się zaczniecie malować na niebiesko :)
To powinien być podstawowy warunek na zlotach miłośników filmów "Avatar" :))
To znaczy że normalniejsza byłaby dla ciebie sytuacja, że ktoś biegnie do sklepu po gadżety czy książki, gdy film nie zrobił na nim wrażenia albo zrobił, ale małe?
W USA już zakładają oficjalne plemię Na'Vi, uczą się malować na niebiesko i kombinują z biotechnologiami :) Jakaś 200-kilogramowa Amerykanka wymalowała się a'la Neytiri ("ciekawie" to wyglądało). Szał trwa :)
i bardzo dobrze!! niech Cameron zarobi jak najwiecej kasy i kreci jeszcze wiecej takich masakrycznie dobrych filmow!!
To jeszcze pół biedy, ale najbardziej tragiczne są opinie osób, którym najwidoczniej ten film uświadomił jak smutne i jałowe jest ich życie: "chcę mieszkać na Pandorze, nie chcę być człowiekiem, chcę dziewczynę jak Neyitri, jak mam dalej żyć blablabla". Masakra.
A czy jak Darth Vader otwiera nowojorską giełdę to jest normalne?
Filmy typu Avatar nieposiadające rozbudowanych wątków psychologicznych
są kręcone po to, żeby się z nim widz identyfikował, a twórcy zarabiali.
Gołym okiem widać, że z Avatarem ludzie się identyfikują, tworzą kult tegoż filmu. Nikt na bal maskowy się nie przebierze za Forresta Gumpa czy Vita Corleone, ale za Jedi albo Na'vi już tak.
To trochę smutne, że ten film jest teraz nr. 20 w top 100 przed takimi dziełami jak choćby grobowiec świetlików, lot nad kukułczym gniazdem czy druga część ojca chrzestnego. To jest najlepszy dowód na to, że nie warto robić nadzwyczajnie dobrego kina. To wprawdzie żadna nowość, ale tym razem widać to wyjątkowo dobitne.
to tylko dowód, że rankingi nic nie znaczą, a ci co się nimi przejmują bardzie niż filmami, które kochają, zawsze będą smutni...
Nom, rzeczywiście masakra! xDD Mam ogolnie zajebistą zajawkę na ten film ale tak w realu to trzeba się trochę ogarniac ;D Ale Wyobraźmy sobie że idziemy sobie zbierac grzyby do lasu a tam nagle przebiega Ci przed oczyma grupka półnagich niebiesko pomalowanych lasek xD. Niestety obawiam sie że, rzuciłbym koszyk i pobiegł za nimi...
"Mam ogolnie zajebistą zajawkę na ten film ale tak w realu to trzeba się trochę ogarniac ;D "
Podpisuję się pod tym.
Mam do Ciebie pytanie: gdzie byłaś jak wychodziły poprawiona pierwsza trylogia, potem nowa trylogia Gwiezdnych Wojen i Władcy Pierścieni? :)
W tamtych przypadkach było tak samo. Ba, mi się wydaje że bardziej, bo gadżetów było jeszcze więcej i bardziej wymyślne. W księgarniach było wiele tytułów - od ilustrowanych albumów po kolorowanki, oprócz tego cała masa zabawek i figurek. Przy Avatarze jeszcze takiej fali nie ma - jedna książka, kubki, koszulki itp.
Tym którzy są zdziwieni to radzę się przygotować bo będzie tego więcej jak film przestanie być emitowany w kinach. Wtedy ludzie poczują wielki brak i popyt na gadżety wzrośnie i będzie tak do wakacji. Potem nieco przycichnie. Na tym polega marketing, a ludzie będą kombinować jak zarobić w tym szaleństwie.
"Mam zamiar zakupić go na DVD gdy będzie po sensownej cenie. "
co ty wygadujesz! Cameron powinien rozdawać DVD za darmo!
Bo prawdziwą pandorę można zaznać dopiero przy użyciu Blu-Ray :)
Z większości postów zgadzam się w 100% zwłaszcza z tym pierwszym.
W sumie w Polsce szał na Avatar trwa wszak często spotykam panów/panie ubranych na niebiesko i najczęściej proszących o dmuchanie w alkomat czyli Navi są już w Polsce i walczą o nasze zdrowie!!
Z tym szałem na gadżety po ukazaniu się 1 części Gwiezdnych Wojen nie przesadzał bym ten film był zapowiadany jak klapa i w mało których kinach w USA się na początku ukazał
Godzinę łaziłem po Media Markt dzisiaj. Myślę że chyba kupię sobie PS3 bo tam filmy w Blue-Rayu odtworzysz a jeszcze można projektor 3D dokupic chyba ^^ Już wiem na co pójdzie pierwsza kasa z wypłaty ;p
Człowieku, smiejesz się z ludzi, którzy lecą po gadżety, książki po
obejrzeniu filmu a sam piszesz, że chcesz go kupić na DVD więc nalezysz do
tych, o których piszesz. Czym się rózni ksiązka od DVD ? Czyba tylko tym,
że ksiązka moze być jeszcze inna, w jeszcze inny sposób odebrana a DVD ?
Nie..
Bo książka to przewodnik po Pandorze a nie opowiedziany film? Chyba naturalne, że jak się komuś film podobał to gdy wychodzi on da DVD to go kupuje? PS. lukluk123 Avatar 10/10 Zielona Mila, Ojciec, Gladiator itp. 1/10 żal mi cie... Dałem Avatarowi 10/10 ale Zielonej mili dałem 8 a nie 1. Nie rób tak bo się nie różnisz niczym od trolli którzy o 3 w nocy masowo obniżają ocenę Avatarowi. Choć jak byłem kilka dni temu na fw to Avatar był na 26 miejscu a dziś "aż" 20... Powinno być tak, że głosy poniżej 3 dla filmów które kiedykolwiek były w top 10 nie były by wliczane do toplisty.
ograniczeniem mogłoby być głosowanie np. 2 tygodnie po rejestracji konta, co już wcześniej tłumaczyłem.
Rozumiem, iż osoba która nie jest podatna na marketingowe chwyty nigdy nie kupi na DVD Antychrysta Von Triera, albo książki Ojciec Chrzestny? Hahahahahha! Ciekawe, że jak film się sprzedaje i jest popularny to kupowanie książki, DVD i innych gadżetów związanych z filmem nazywa się manią, fanatyzmem a człowiek kupujący te rzeczy podobno "traci rozum". Jak dokładnie to samo czyni fan Antychrysta, Ojca Chrzestnego....itp, itd to jest to "koneser sztuki" zgłębiający i poszerzający wiedzę na temat wybitnego dzieła.
P.S. Chcę zaznaczyć, iż nie mam nic do filmów wymienionych wyżej, podałem je tylko jako przykład.
A co może kupić fan antychrysta, sekator do łechtaczki, wkręt piszczelowy, czy np. zamówić miażdżenie jąder? Czy martwego lisa... bez kitu, są gadżety z antychrysta? 0_0
Trochę mnie poniosło,nie potrzebne to było.Co do samych gadżetów to w sumie
chyba tylko do filmów "komercyjnych" są takowe,bo i w końcu potencjalnych
nabywców wielu.
Z Antychrysta na oficjalnej stronie można kupić koszulki, ba nawet limitowane koszulki. No ale rozumiem, jak ktoś kupuje koszulkę lub książkę Avatar to jest "niezbyt
rozgarnięty", jeżeli to jest Antychryst to jest wszystko o.k.
Myślę że podawał to tylko jako przykład tytułu filmu na szybko a nie rzeczywiście gadżety. Z kolei filmami takimi Są LoTR, SW, Matrix itp.
Może nawet religia nowa powstanie - ludzie będą się modlić do Camerona,
bueheh (dobra, ja nic nie mówię, bo sam od dwóch tygodni nic, tylko piszę,
jaki to ten film wspaniały, jaki to wpływ wywarł na moje życie, ale ciiii)
:P.
cała oprawa medialna, gadżety i marketing są nieodzowną częścią przemysłu filmowego i to jest całkowicie normalne, że ludzie je kupują. Jak byłam młodsza to też przebierałam się za postacie z filmów lub książek, chociażby na bale przebierańców, co chyba nie czyni ze mnie osoby której coś się rzuciło na mózg.
No właśnie - "JAK BYŁAM MŁODSZA".
Na forum dorośli ludzie cieszą się jak dzieci, że przed premierą książki udało im się wykupić cały nakład ;)
Owszem gadżety i marketing są nieodzowną częścią filmowego przemysłu, ale chyba należy odróżnić film od rzeczywistości. Lubię fantastykę, ale jak już ktoś napisał należy się trochę ogarnąć.
Mam takie poczucie, że widzowie zostali maksymalnie zmanipulowani przez reklamę i twórcę filmu. Trochę mnie to śmieszy, bo przecież (my ludzie) nie mamy wspólnej świadomości, a zachowujemy się jak stado robotów: obejrzyj reklamę, kup bilet, potem płytę, gadżety, zapisz się do fanklubu i nie zapomnij napełniać kabzy producentowi ;)
Ludzie włączcie trochę własnego myślenia. Jak stado baranów pędzicie do sklepu bo byle szajs z napisem "Avatar". Dla mnie to jakaś porażka.
To po prostu mało wiesz o przemyśle filmowym, jeśli "masz takie poczucie", że Avatar jedzie na reklamie (tej w wersji pro). Zastanów się nad tym chwilę, zamiast martwić się porażkami innych.
Swoją drogą, skąd wiesz, że ta książka to szajs?
swoją drogą street jesteś chyba z mojego miasta. nie mam gdzie tego napisać bo na filmwebie można gadać tylko z ludźmi z grona znajomych
"Swoją drogą, skąd wiesz, że ta książka to szajs?"
Bardzo dobre pytanie. Oceniasz ksiazke po okladce? :D Nic Ci do tego kto co lubi. Moge sobie kupic ze 100 egzemplarzy i nie powinno Cie to interesowac i wyzywac ludzi od baranow.
Jeśli ktoś ma ochotę kupić gadżety to niech kupuje, i nikt nie może mu tego zabronić. Skoro ludzie dają się na nie naciągać to tylko ich strata. Ale nie od razu trzeba nazywać ich stadem baranów.
Dlaczego nazywasz ludzi stadem baranów to ich sprawa co kupują, co robią, jak żyją. Jeśli coś mi się podoba to dopiero wtedy to kupię i myśle że inni też tak robią "szajsu" nie kupią i nie uważam że wszytko gdzie jest napisane Avatar jest właśnie tym.
brawo za prowokujace pytanie hehe jasne że dla wielu nastolatków oraz zdziecinniałych dorosłych(ech) film ten będzie przez jakiś czas,raczej krótszy niż dłuższy(niedługo takie wypasione produkcje będzie można robić znacznie taniej przy użyciu nowej generacji kompów) pożywka dla duszy,a czy z pożytkiem czy nie ech nie wiadomo hm
a ja mam figurkę Tetsuo i Kanedy!
i kasetę VHS AKIRA!
i podwójne DVD AKIRA sobie kupiłem jak byłem kiedyś za granicą!
i DVD AKIRA wydane niedawno w Polsce!
Eh
Ej niektórzy! - odpieprzcie się od cudzych porfeli i pasji.
Zajmijcie się sobą.
"Ej niektórzy! - odpieprzcie się od cudzych porfeli i pasji.
Zajmijcie się sobą."
Popieram. Pewnie liczy kazdy grosz i nim go wyda na cos to zastanowi sie 50 razy, a potem i tak pewnie nie kupi.
No to Cię reklama Akiry która non stop leci w TV, radiu, widać ją na bilbordach i w internecie musiała strasznie zmanipulować.
Jestem tego samego zdania, że niektórzy przesadzają jednak nie zmienia to faktu, że jest magiczny. Nikt nam w reklamach nie obiecał, że jeśli raz się niego wybierzecie, będziecie chodzić już zawsze :)
2 seanse wystarczą, czekam na DVD. W ogóle gdzieś się tutaj jakiś temat przewijał o falach załamania po filmie, nie ukrywam, że po opuszczeniu sali zderzenie z rzeczywistością było dosyć mocne, generalnie całą drogę powrotną milczałem, a jedyne co było kolorowe to zmieniające się światła.
Jednak trzeba zachować trzeźwość umysłu bo zabraknie miejsc w szpitalach :)