7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 822880
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Strasznie zawiodłem się (po raz kolejny) na ludziach - czyt. użytkownikach tego serwisu. Jakim cudem ten film znalazł się na drugim miejscu top listy? Dlaczego jego fani sabotowali "Ojca Chrzestnego"?
Dlaczego tak szybko (na szczęście) spada? No cóż, na pierwsze dwa pytania nie znam odpowiedzi, choć wydaje mi się, że jedyną słuszną jest głupota.

A jeśli chodzi o trzecie - prawdopodobnie dlatego, iż nie jest on filmem wybitnym:
1. Efekty i grafika komputerowa stoją na baaaardzo wysokim poziomie. I co z tego? Za dwa/trzy lata coś takiego będzie normą w każdej tego typu produkcji. Poza tym wystawienie temu filmowi 10(a tym bardziej posyłanie go na szczyt listy) jest równoznaczne z oznajmieniem całemu światu "Fabuła się nie liczy" Po raz kolejny - dlaczego? Czyżby treść przeszkadzała wam w odbiorze ładnych kolorowych obrazków? Przy tej logice trzecia część GW bije na głowę całą starą trylogię.
[Co głupszych zaskoczę,nie Na'vi nie są w 100% robieni komputerowo.]
2. Muzyce nie mam nic szczególnego do zarzucenia, była całkiem niezła lecz raczej nie wspaniała bo mimo iż dwukrotnie widziałem film nie potrafię jej zanucić. Żadna rewelacja.
3. Logika i postępowanie bohaterów wielokrotnie załamuje - "Zabili moją znajomą! Jak mogli! Teraz mimo iż jesteśmy już bezpieczni wrócimy do tych ludzi i w zemście rzucimy się na nich jak skończeni debile, z łukami na karabiny maszynowe!" O ile mógłbym znaleźć jeszcze kilka takich przykładów to na chwilę obecną mi się nie chce. :P
4. Scenariusz - O... mój... Boże! Wszystkie sceny kręcone w bazie ludzi są strasznie tandetne, jakby wyciągnięte z filmów dla nastolatków (tych młodszych) puszczanych na Polsacie w okolicach południa. Sam sposób przedstawienia widzom celu Homo Sapiens na Pandorze jest okropnie żenujący.
5. Film zapowiadany był jako rewolucja jeśli chodzi o efekty 3D... niestety nic szczególnego pod tym względem Cameron nie osiągnął. (Choć film bardzo ładny jest i tak)
6. Fabuła (uwaga dla tych co jeszcze filmu nie widzieli, to będzie spoiler, gdyż zamierzam opisać całą) Pocahontas w przyszłości i happy endem. Koniec. Ten film nie ma przesłania! Owszem pokazuje negatywne cechy ludzkiej natury, lecz nie zmienia to faktu że nawet pięciolatek niczego się z niego nie nauczy.

Aha i drodzy użytkownicy - informuję was, że "ocena filmu" służy do obiektywnej oceny danego dzieła. Serio! Nie powinno się myśleć "Hm... ja wystawił bym temu filmowi 7, ale ma on średnią 5, więc aby było tak jak ja chcę wstawię mu 10". Naprawdę polega to na tym, aby adekwatnie do podanego przeze mnie przykładu wystawić 7. Właśnie taką ocenę wystawię Avatarowi. Gdybym mógł dałbym nawet 7+.

Jeśli ktoś z was chciałby podyskutować o mojej opinii niech pisze śmiało, ale uwagi odnośnie mojej osoby wolałbym abyście zachowali do momentu naszego poznania.

ocenił(a) film na 6
Czerny

Kurde nie rozumiem, tyle czasu minęło i jeszcze żaden fanatyk tego filmu nie rzucił się na mnie z pazurami? Co z wami?

ocenił(a) film na 8
Czerny

hehe, no dobra, to ja sie uczepie jedynie tego, ze moim zdaniem szkoda czasu na rozpatrywanie dlaczego ,,nie jest'' filmem wybitnym, mysle ze mimo wszystko lepiej jest szukać tych ciekawych kwestii w stworzonym obrazie ;) wg mnie rowniez nie jest cudem cudów kinematografii, ale to dlatego, że fabuła nie należy do tych najbardziej oryginalnych. Mimo wszystko uważam, że 'Avatar' to film przełomowy- pod wzgledem technicznym no i za pewne kasowym ;)
pozdro

ocenił(a) film na 10
Elfiera

Wytłumacz mi, co jest z tą fabułą nie tak? Co Ci się w niej nie podoba? Nie wierzę do chuja, że od początku siedziałeś i wiedziałeś co będzie następstwem czegoś. Że wiedziałeś, że nikt nie zginie, że wiedziałeś, że nikt nie sprawi mu problemów, że tak się wyrażę z 'łącznością'. Przedstaw identyczny film, identyczną fabułę, film, w którym kropka w kropke było tak samo.

Mimo wszystko rozumiem to, na każdym hicie nie pozostawiano suchej nitki. ;)

Pozdrawiam i... bawcie się ludzie. ;)

ocenił(a) film na 6
Amanyar

Jedyne czym zaskoczył mnie film to lagiem jaki schwytała "planeta" w pomocy swoim mieszkańcom. Musiała po "holyłudzku" czekać do ostatniej chwili.

I choć faktycznie jasnowidzem nie jestem, nie potrafiłem przewidzieć konkretnych dialogów, to zapewne nie jestem jedynym którego ten film nie zachwycił oryginalnością.

"Przedstaw identyczny film, identyczną fabułę, film, w którym kropka w kropke było tak samo."
Em... znaczy mam szukać plagiatu lepiej niż prawnicy Camerona? Aż tak dobry nie jestem ;)

ocenił(a) film na 10
Czerny

> Jedyne czym zaskoczył mnie film to lagiem jaki schwytała "planeta" w > pomocy swoim mieszkańcom. Musiała po "holyłudzku" czekać do ostatniej > chwili.

musiała :) co zostało zresztą wyjaśnione na filmie :) jak ktoś uważał to wie czemu było tak a nie inaczej ;)

> co on robił w top 10? Co robi w top 100?

napisz prosze jakimi kryteriami się kierujesz przy ocenie filmu :)

ocenił(a) film na 6
5I5


"napisz prosze jakimi kryteriami się kierujesz przy ocenie filmu :)"
Wszystkimi możliwymi złożonymi do kupy.


"musiała :) co zostało zresztą wyjaśnione na filmie :) jak ktoś uważał to wie czemu było tak a nie inaczej ;) "
O! No proszę, możesz mi to wytłumaczyć? Bo najwidoczniej nie uważałem.

ocenił(a) film na 10
Czerny

> O! No proszę, możesz mi to wytłumaczyć?

Nie Bardzo :)
może nie to ze nie uważałeś ale prawdopodobnie po prostu umknął Ci ten fragment :)
no bo zakładam że jeżeli rzeczywiście byś nie uważał to nie pisał byś czegoś czego nie jesteś pewien... ;)
może ktoś będzie tak dobry i wyjaśni Ci co, jak i dlaczego :)
mi tłumaczenia słabo wychodzą ;)

ocenił(a) film na 6
Elfiera

No nareszcie!

Nawet jeśli uznać ten film za rewolucyjny w kwestii graficznej (choć nie wiem czy nie są w nim wykorzystane same znane technologie, a po prostu włożono w nie więcej pracy czyt. forsy), lecz tak czy siak - co on robił w top 10? Co robi w top 100?

ocenił(a) film na 9
Czerny

Mało to badziewia w top 100? Rozumiem, że tam wszystkie filmy to spójne fabularnie majstersztyki scenariuszowe? Opanuj się, kogo obchodzi ranking na komercyjnym portalu?

PS. jeśli ktoś pisze o rewolucji, to warto zapoznać się mniej więcej na czym miałaby ona polegać. Inaczej tracisz kasę, nawet nie wiesz na co i po co. Wiesz jak zwą taką postawę?

ocenił(a) film na 8
Czerny

Wcześniej poruszyliśmy temat rankingów załóż blog przedstaw swój ranking bo po co bawić się w Boga i kazać ludziom sądzić ze ten film nie ten tak przecież to niedorzeczne;)

ocenił(a) film na 8
Czerny

A więc chciałeś zrobić prowokacje? ludzie oglądnęli ocenili i co mają po nim siedzieć cały czas na film web i kłócić się bo znajdzie się paru znawców kina? Każdy ma jakieś swoje wymagania jakie film musi spełnić, dla mnie film musi być rozrywką a nie nauczycielem życia spełnił moje oczekiwania dlatego uznałem go za wartym obejrzenia ale żaden człowiek nie może zdawać się tylko na opinie innych bo wtedy raczej nie miał by własnego zdania, a dzięki temu że są podzielone zdania żyjemy w takim świecie a nie innym;) Pozdrawiam

Czerny

"5. Film zapowiadany był jako rewolucja jeśli chodzi o efekty 3D... niestety nic szczególnego pod tym względem Cameron nie osiągnął. "

Podwójna bzdura w jednym zdaniu, gratuluję.

"Co głupszych zaskoczę,nie Na'vi nie są w 100% robieni komputerowo"

No oczywiście, że nie. Wykorzystano skanowanie 3D do wzorowania się na budowie ciała aktorów. Graficy wymodelowali postacie (to też nie generacja komputerowa), a "animacja" pochodzi z motion capture aktorów.
Render Na'vi jest jednak już 100% komputerowy, więc twoje uogólniające zdanie, w dodatku obrażające użytkowników, świadczy o twej wybitnej inteligencji, jak mniemam.

ocenił(a) film na 6
Kazioo

Gdzie niby ta podwójna bzdura?
Możesz i twierdzić, że efekt głębi w Avatarze to coś "super, ekstra, wow" a mimo to wersja 3d i 2d wiele się nie różni.

"Wykorzystano skanowanie 3D do wzorowania się na budowie ciała aktorów."
Aha, i twierdzenie że mimika, oraz animacja są beznadziejne staje się beznadziejne.

" więc twoje uogólniające zdanie, w dodatku obrażające użytkowników, "
Ta w którym miejscu? Tym że są wśród nas głupsi i mądrzejsi?



Rozumiem że skoro reszty postu się nie przyczepiłeś popierasz moje zdanie?

Czerny

Myślę lub nie :) że całe to plemię było troszkę zacofane , żyli swoim życiem swoim lasem , zwierzętami , planeta to ich dom zycie itp.
Są jacy są kochają na swój sposób , mówią na swój sposób , żegnają się z życiem na swój sposób, bajka , s-f.Dialogi czasami marne , ale co mi tam. Technologia będzie kiedyś lepsza i co mi tam , narazie ta jaest dobra .
Nie wiem dlaczego porównuję ten film z nowoczesnym "Tańczący z wilkami" i niech tak zostanie nie daje 10 ale 9 , pozdrawiam IMPREZUJĄCYCH

Czerny

Rozumiem niektóre twoje zażalenia, ale nie widzę celu w prowadzeniu tutaj kłótni.

Jeśli chodzi o stereoskopię w Avatarze to zapraszam do przeczytania mojej notki na ten temat: http://tinyurl.com/y8dk4fd

Nikt nie zapowiadał jakiejkolwiek rewolucji w tych, jak to nazwałeś, "efektach 3D". Rewolucja miała miejsce przede wszystkim w sposobie nagrywania filmu (wynaleziono całkiem dużo nowego sprzętu), a z widocznych efektów jest to performance capture, które po raz pierwszy w historii kinematografii wyszło z "doliny niesamowitości", o ile wiesz o czym piszę - jest to krok milowy. Swoją drogą określenie "rewolucja" pojawiło się w wypowiedziach aktorów, którzy byli zafascynowani formą produkcji tego filmu (świat filmu i zachowanie postaci widoczne w czasie rzeczywistym itp.)

Czerny

Aha, NAJWAŻNIEJSZE:
Ocena filmu to rzecz SUBIEKTYWNA - jeśli ktoś spędził miło seans na Transformers 2, a okropny dla niego był Ojciec chrzestny - ma PEŁNE PRAWO do dania temu pierwszemu 10/10, a drugiemu 1/10, mimo że nie zgadzałoby się to z powszechnymi opiniami. Każdy ma prawo być indywidualnością, każdy ma prawo do własnej oceny.
To, że ktoś uważa, że wartością kinematografii jest przekaz, nie znaczy, że jest to jedyna, słuszna zasada i "stała we wszechświecie".
Jeśli ktoś wychodzi wyjątkowo zadowolony z jakiegoś seansu, nie musi nikomu uzasadniać swojej fascynacji. To jest sprawa tego człowieka i guzik haterom czy fanatykom do tego!

Dowodem jest ogromna rozbieżność w ocenach krytyków prawie każdego filmu. Ludzie, którzy całe życie zajmują się filmami dają tak różne oceny...

Nie wiem czemu piszę to w temacie dotyczącym Avatara, bo akurat tego filmu nawet nie trzeba w ten sposób bronić.

Polska to nie Chiny - tu nie muszą wszyscy myśleć w jeden sposób, pasujący do ogółu czy tego, co "inteligencja" uznaje za właściwe rozumowanie.

Kłótnie na temat jakiegokolwiek filmu odnośnie właściwej oceny to idiotyzm. Każdy ma absolutne prawo do własnej, niezależnej oceny i nie musi się z niej nikomu spowiadać.

ocenił(a) film na 6
Kazioo

Teoretycznie - tak. W praktyce fani avatara umyślnie nazywali (według skali filmweb'u) "nieporozumieniem" tylko po to, aby zaniżyć jego średnią.

"To, że ktoś uważa, że wartością kinematografii jest przekaz, nie znaczy, że jest to jedyna, słuszna zasada i "stała we wszechświecie"."
Czyli jest ktoś kto otwarcie powie, że najważniejsze jest aby się wszystko ładnie błyszczało?

"Kłótnie na temat jakiegokolwiek filmu odnośnie właściwej oceny to idiotyzm. Każdy ma absolutne prawo do własnej, niezależnej oceny i nie musi się z niej nikomu spowiadać."
Poza tym są rzeczy których nie ocenia się względem własnego gustu - nikt nie może powiedzieć, że avatar ma słabe efekty specjalne, tak jak nikt nie może powiedzieć jakoby Ojciec Chrzestny miał słabą fabułę. Tzn. teoretycznie powiedzieć se może, jednak to dopiero jest idiotyczne.

Jeśli chodzi o rewolucje - z fotela w kinie niczego takiego nie zauważyłem.

użytkownik usunięty
Czerny

No właśnie, Kamilu... On ocenia filmy pod kontem rozrywki (rozpierduchy ) jak zauważyłem, dlatego Transformery mają dychę bo spełniają wymogi a Ojczulek do popcornówy nie należy więc słusznie ma 1/10 w tej kategorii. Żal, jak to mówią...

użytkownik usunięty
Kazioo

"Ocena filmu to rzecz SUBIEKTYWNA - jeśli ktoś spędził miło seans na Transformers 2, a okropny dla niego był Ojciec chrzestny - ma PEŁNE PRAWO do dania temu pierwszemu 10/10, a drugiemu 1/10, mimo że nie zgadzałoby się to z powszechnymi opiniami. Każdy ma prawo być indywidualnością, każdy ma prawo do własnej oceny."
To ja stwierdzam, że masz poważny problem. Owszem, masz prawo dać 1/10 Czasowi Apokalipsy i Chrzestnemu, masz prawo dać 10tkę Transformerom bo przecież nikt cie za to nie wsadzi do paki. Szczerze? Ta cała "subiektywna" ocena to zakłamanie. Dajmy na tapetę Ojczulka, jak tak bardzo chcesz. Obiektywnie patrząc film jest bardzo dopracowany, starannie zrobiony, widać, że Coppola włożył w to swoje serce a nawet i duszę. Poza tym film nie ma żadnych dennych dialogów/sytuacji. Jedyna rzecz do jakiej tak naprawdę przyczepiają się popcornowcy to "nuda" albo jakiś inny podobny czynnik. Czemu taki film zasłużył sobie na 1/10? Za co? Za to, że nie miał dużo akcji? Nudny był? Aktorzy zagrali koszmarnie? Nie rozśmieszaj mnie, niektóre filmy mają niepodważalną wartość, ale owszem, mogą się nie podobać... Co do Transformerów - jak dajesz 10/10 to jedynie w kategorii rozrywki, którą zapewne dostarcza to dzieło. No chyba, że za fabułę to gratulacje, pochwal się znajomym... W kategorii rozrywki wszystkie te rupiecie mogą mieć dychę, nawet dwie. No ale chłopie, masz prawo dać Godfatherowi 1/10, Transformerom 10/10. Jak się kiedyś spotkasz ze znajomymi i im takie rzeczy palniesz to się ośmieszysz. Naprawdę nie kompromituj się, i nie odpisuj bo nie lubię bawić się w jakieś gierki słowne. Nie wykręcaj mojej wypowiedzi do góry nogami, wszystko zostało powiedziane i szczerze patrząc na to wszystko nie masz po co odszczekiwać ;)

ocenił(a) film na 10

Od razu się odcinać chcesz od dyskusji, bo się jej po prostu boisz. A wiesz dlaczego? Bo Twoje argumenty można wsadzić głęboko w ass i wydalić razem z shitem. Ojciec chrzestny dla jednych (dla mnie np) to okropne flaki z olejem, a dla innych cud kinematografii. Końcowa ocena, w tym przypadku średnia filmu jest wyznacznikiem przede wszystkim gustów ludzi, a dopiero potem wartości dzieła filmowego.

Jeżeli moi znajomi śmiali by się ze mnie, że uważam Avatar za film świetny, a Ojca Chrzestnego za nudny pasztet to tylko i wyłącznie znaczyło by o ich ograniczoności i braku tolerancji dla różnej opinii. Jeśli mi się coś nie podoba, bo do mnie nie dotarło, nie rozumiałem czegoś i mnie nudziło to nie znaczy, że jestem idiotą, tylko że po prostu podoba mi się coś innego.

Najgorsze w tym wytykaniu gustów jest to, jak bardzo ludzie pokazują swoją frustrację i brak zgody na wyrażanie przez ludzi opinii odmiennych od własnych. Jesteśmy różni i różnie postrzegamy wszystko co nas otacza. Dlaczego karcić ludzi, za ich gusta w takiej banalnej i bezkonfliktowej (z założenia) kwestii jaką jest ocena filmu?

użytkownik usunięty
freitag20

Nie pyskuj.
"Bo Twoje argumenty można wsadzić głęboko w ass i wydalić razem z shitem."
Zachowujesz się jak wnerwiający smarkacz. Od razu widać z jakiego poziomu człowiekiem tutaj rozmawiam - ordynarnym i chamskim.
"Ojciec chrzestny dla jednych (dla mnie np) to okropne flaki z olejem, a dla innych cud kinematografii."
Rusz głową. Ja nie próbuję nikogo przekonać, że "Chrzestny" jest bardzo ciekawym filmem a mówię tu o tym, że nie można nazywać go gniotem. Dla twojej informacji odwoływałem się do cytatu poniżej
"Ocena filmu to rzecz SUBIEKTYWNA - jeśli ktoś spędził miło seans na Transformers 2, a okropny dla niego był Ojciec chrzestny - ma PEŁNE PRAWO do dania temu pierwszemu 10/10, a drugiemu 1/10, mimo że nie zgadzałoby się to z powszechnymi opiniami. Każdy ma prawo być indywidualnością, każdy ma prawo do własnej oceny."
Więc zanim zamierzasz się na kogoś rzucić jak dzikus to może najpierw pomyśl?
Wnioski:
Taki "Chrzestny" może się niepodobać, ale nazywanie go gniotem jest pomylone. Gniotem jest gra aktorska? Realizacją? Scenariusz? Nie, film jest dopracowany, starannie wykonany, zagrany też nienagannie, scenariusz ma dużo wartościowej treści. Obiektywnie patrząc - nie ma nic do zarzucenia. Pozostaje tylko jedno - albo się podoba, albo nie. Jak się nie podoba to film nie dla ciebie. Ale to nie znaczy, że można wystawić mu od razu przydomek "gniot". Trzeba jeszcze docenić czynniki wymienione przeze mnie wcześniej. Z tego co piszesz wynika, że jest nudny. No i tyle. No bo co możesz powiedzieć więcej na ten temat skoro w rankingu masz 10/10 dla Potterów i innych młodzieżowych produkcji. Nie zrozumiałeś/aś filmu, wynudził ciebie i tyle.

"Od razu się odcinać chcesz od dyskusji, bo się jej po prostu boisz. A wiesz dlaczego? Bo Twoje argumenty można wsadzić"
Dziwisz się, że nie chce nikt z tobą dyskutować? Twoje argumenty możesz se sama wsadzić bo są nietrafione. Nie boję się, szkoda mi po prostu czasu na rozwydrzone bachorzyska do których nic nie dociera ;)

ocenił(a) film na 8
Czerny

"Poza tym wystawienie temu filmowi 10(a tym bardziej posyłanie go na szczyt listy) jest równoznaczne z oznajmieniem całemu światu "Fabuła się nie liczy"

Może u ciebie. U normalnych ludzi oznacza to "film bardzo mi się podobał".


"Co głupszych zaskoczę,nie Na'vi nie są w 100% robieni komputerowo"

Jakim trzeba być zadufanym w sobie kmiotem, żeby napisać coś takiego, a na koniec "prosić", żeby "uwagi odnośnie mojej osoby wolałbym abyście zachowali do momentu naszego poznania"? Inna rzecz, że to stwoerdzenie jest bzdurne.

"Wszystkie sceny kręcone w bazie ludzi są strasznie tandetne"

Zdanie z gatunku "patrzcie jaki jestem cool i zajebisty". Co za ludzie... Co niby w tych scenach było "tandetnego"? Śmiechu warte takie argumenty.


"Film zapowiadany był jako rewolucja jeśli chodzi o efekty 3D... niestety nic szczególnego pod tym względem Cameron nie osiągnął."

Czym prędzej mu to powiedz (i innym twórcom), bo są o krok od popełnienia śmiertelnego błędu! Dawaj, człowieku!

"Fabuła (uwaga dla tych co jeszcze filmu nie widzieli, to będzie spoiler, gdyż zamierzam opisać całą) Pocahontas w przyszłości i happy endem. Koniec."

No i? Gdzie puenta? Co konkretnie złego jest w tej opowieści?

"Ten film nie ma przesłania!"

Oczywiście, że ma. Może być proste, może być prosto przedstawione, może być słabe itd., ale jest.

"Nawet jeśli uznać ten film za rewolucyjny w kwestii graficznej (choć nie wiem czy nie są w nim wykorzystane same znane technologie, a po prostu włożono w nie więcej pracy czyt. forsy)"

Wystarczy poczytać i już byś wiedział. A tak niepotrzebnie prężysz wątłe muskułki. Po co?


"Teoretycznie - tak. W praktyce fani avatara umyślnie nazywali (według skali filmweb'u) "nieporozumieniem" tylko po to, aby zaniżyć jego średnią."

Typowe. Co nam nie pasuje, to pomijamy. Otóż wyobraź sobie, że dokłądnie to samo robili "fani" Ojca chrzestnego, ci ponoć bardziej światli i wyrobieni miłośnicy filmu.

"Czyli jest ktoś kto otwarcie powie, że najważniejsze jest aby się wszystko ładnie błyszczało?"

Najważniejsze jest, aby film był dobry i się danej osobie podobał. Dziw bierze, że tyle osób nie potrafi ogarnąć tak prostego konceptu.

ocenił(a) film na 10
Czerny

Nie wiem jak, gdzie i po co oglądałeś ten film, skoro nie rozumiesz tak ważnych spraw przedstawionych w TAK PROSTU SPOSÓB. Przy pomocy najnowszych technologii wypadło to rewelacyjnie a co do Ojca chrzestnego...nie każdy musi być zwolennikiem tego rodzaju filmów prawda?:)