No wiec tak. Jak wiadomo film był hucznie i głośno zapowiadany jako przełomowy w historii współczesnego kina. Pod tym względem nie powiedziałbym że wnosi coś nowego oprócz pełnometrażu w 3D.
W moim odczuciu jest to takie połączenie fantasy z sci fiction i sensacją.
Jeśli chodzi o fabułę to zbyt hollywodzka smętna, wzruszająca opowieść.
Co prawda tworzy to spójną całość bo film i wzrusza, zachwyca efektami, czasami bawi no i najważniejsze wzbudza dość intensywne emocje.
Ślicznie wygląda cała ta Pandora postacie, przyroda a przede wszystkim genialnie zrobiony jest soundtrack. Co do obsady to nie mam zastrzeżeń bo każdy odtwórca pasuje do swojej charakterystyki.
Trochę przypomina mi koncepcją legendarne StarWars. Lubie czasem obejżeć takie na maksa efekciarskie produkcję dlategoż nie zawiaodłem się na Avatarze jednakże mimo wszystko liczyłem na coś więcej.