zgłosiłem to do usunięcia, bo odpisywanie ludziom zbyt prymitywnym na ten film, staje się nudne.

Zgadzam się z poprzednikiem. Krytykować jest bardzo łatwo. Mam już dosyć "wielkich znawców", którzy narzekają na wszystko, co się da (i na to, co się nie da również). Nie rozumiem jak można nie docenić tego filmu. Oczywiście, na myśl nasuwa się historia kolonizacji terenów indiańskich, jednak sądzę, że to główny sens filmu, który daje dużo do myślenia. Brawo za zrozumienie.

Dlaczego on nie może mieć prawa do własnego zdania? Nie obraził ani innych użytkowników ani nie był wulgarny.
Mi osobiście film się podobał,ale gdyby nie te efekty i swietnie wymyślony magiczny swiat pandory byłoby słabo.I gdyby nie efekty 3d.Nie ma co sie oszukiwać scenariusz jest banalnie prosty i do bólu przewidywalny. Jest po prostu słaby. Jest to standardowa hollywoodzka produkcja,ale za to w jak pięknym opakowaniu. Jak szłam na ten film do kina byłam do niego bardzo sceptycznie nastawiona,nie sądziłam ze przyroda pandory i efkety zrobią faktycznie na mnie takie wrażenie.
Ale mądrości,morały i historia są po prostu na słabym poziomie :)
ja dałam 7/10 6za efekty+pomysł na świat i 1 za dobrą grę głównej bohaterki.

Odlot 10, a Avatar chcesz ocenić na 7 ... Odlot był wyjątkowo nieprzewidywalny ;) tak samo prosta, urzekająca historia, tylko ta bajka, nic nowego nie wniosła.
Efekty na 6? To ja już nie wiem, jak Twoim zdaniem wyglądają efekty na 10...

Od mądrości i morałów są książki, i je polecam.
Avatar jest arcydziełem w swoim rodzaju, za efekty 10, za pomysł na Pandorę 10 i za rozrywkę 10. W przypadku tego filmu, reszta mnie nie interesuje i oceniać jej nie będę. Nic nie jest doskonałe.

Zgadzam się na całej linii. Fabularnie 6/10, efekty 9/10... daje 7 :p.

Choć kusi mnie 8'ka.... no nic, jadę za niedługo drugi raz... na chłodno skalkuluje ten film :p.

Mnie tez juz nudzi odpisywanie prymitywom że o gustach sie nie dyskutuje.

Najłatwiej zgłosić do usunięcia, i wszystkim którym film się nie podobał wyśmiać od "wielkich krytyków". Fabuła jest do bólu schematyczna i przewidywalna, świat spoko, efekt 3D nie powala, wolałem chociażby taką "Głębię Oceanu". Ode mnie 7/10, 3 wielkie minusy za scenariusz, oklepane postacie i teksty.

Dzięki za zdrowe podejście. Na tym forum mozna stracic wiare w ludzi...

zerżnięty scenariusz z "tańczący z wilkami" - być źle, bardzo źle
zakładanie 150 wątku o tym, że scenariusz zerżnięty z "Tańczący z wilkami" - być dobrze, bardzo dobrze.

Ja nie widziałem "Tańczącego", i bez niego mam wrażenie, że widzę identyczną historię po raz 10000, np. dzisiaj oglądałem epoke lodowcową, tylko w niej przynajmniej widać że nie twórcy nie wzięli schematu i nie podali go w postaci surowej a jakieś minimum dołożyli od siebie(co nie zmienia faktu, że fabuła oklepana, ale to w końcu bajka). W Avatarze są wszystkie elementy działającej na ludzką wrażliwość kompozycji, tylko twórcy nawet nie próbowali zachować pozorów oryginalności:

Siły natury >Ludzka chciwość, niszczymy naszą planete, agent staje się dobry, amerykańskie "śmieszne" tekściki, twardy, dopakowany generał bez pozytywnych cech. Taka miksturka jest banalna do zrozumienia, a przy okazji masa ludzi myśli, że jest bardzo wzruszająca. Dla mnie to wyglądało nawet trochę jak wyśmiewanie się z was amerykańskiego kina.
BTW. oglądałem dzisiaj "Źródło", to jest wzruszający film.

Obejrzyj "Tańczącego z Wilkami" świetny film.

największą polewkę mam z tych co krytykują, a piszę, że idą drugi raz, lub już byli X razy. Może niektórych kino wręcz ogłupia ;)

ludzie głównie tutaj krytykują scenariusz,bo dla oka jest jak najbardziej miły. A to że odlot mi sie bardziej podobał i miał ładniejsze przesłanie to już moja sprawa.Był po prostu,moim zdaniem, świetny w swojej kategorii.
Jak ktoś już napisał,wzruszającym filmem jest Źródło,bo avatar oglada sie jak fajerwerki,piękne,dużo huku, ale nic więcej...

A oprocz zerżnięcia z "Tańczącego.." film tez ma taką samą historie jak Pocahontas ;) Ale jak juz mowilam,nie żałuje że byłam,jako całokształt mi się podobał

Właśnie. Mnie nawet bardziej pasuje do Pocahontas!!!

Efekty 3D podwyższyły wartość tego filmu o połowę.

Poza tym mam słabość do Sama.

A film momentami nudny i przeładowany, zwłaszcza sceny walki w lesie. Fabuła standardowa i nie zaskakująca, jedynie sceneria i efekty odróżniają ten film od innych produkcji.

W sumie można obejrzeć, ale tylko w 3D.

Jak zwykle znajdą się osoby które kochają filmy bez polotu które wciskają w fotel, a swoją bajkową kolorową ilustracją przesłaniają to co film powinien pokazywać(czyli prawdziwą lub wymyśloną ale orginalną historię). Kiedy byłem fanem filmów typu star wars i podobnych, lecz niestety po obejrzeniu tysięcy filmów wielu gatunków nie mam zamiaru oszukiwać siebie że podoba mi się i lubię oglądać filmy odgrzewane w nowych opakowaniach.
To jest moja opinia, fakt chłodnym okiem lecz krytyczna.
Jeżeli ktoś lubi kupować tandetne rzeczy a dobrze reklamowane w ładnym opakowaniu, proszę ja nikomu nie mam zamiaru ustalać jego poziomu półki z filmami.
Pozdrawiam Filmweb'owiczów

ładne opakowanie nie musi być tandetne, ale to prawda nie musi się każdemu podobać

Zgadzam sie w zupełności.Tematyczny banał,a efekty 3D to oglądałem 27! lat temu na radzieckim filmie.To było 3D!.Tam naprawde czułem że jestem wewnątrz.Na Avatorze oglądałem z oddali,chyba że kino Helios w Katowicach takie nedzne technicznie.

Mi film się podobał, ale też takim arcydziełem nie był.
Zgadzam się z autorem tematu co do fabuły. Nic nowego, no ale trudno wymyślić jakąś nową fabułę do takich realiów jak w tym filmie. Dużo produkcji było o indianach i kolonizatorach i trudno o coś nowego w tym aspekie. Może Cameron mógł zatrudnić lepszych scenarzystów...

Niektórzy fani zbyt impulsywnie reagują na takie posty.
Jak się ma inne zdanie, to trzeba spokojnie je podać i uzasadnić, żeby nie być gołosłownym.

No i dam może jakąś, fajną fotkę.

http://4.bp.blogspot.com/_mh7w-4HS2fI/Swt1m5OfF8I/AAAAAAAAFM8/7FcPq9eXVuU/s1600/ avatarbanner01.jpg