7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 822839
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Idea filmu, jako widowiska pięknego, poruszającego i dającego do myślenia właśnie znalazła swoje ucieleśnienie. Oczywiście, według mnie:)

Piękna historia, jasne, że wtórna, ale i tak - wspaniała (cóż, czasem naprawdę serce pokrzepi zwycięstwo dobra nad złem, miłość, itp. Sam się dziwię, że to piszę:P), opowiedziana w taki sposób, przekazana za pomocą takiej techniki - że byłem autentycznie wstrząśnięty:)

Nie nastawiałem się na niezwykle skomplikowaną, wielowątkową fabułę, porażającą psychologiczną głębię postaci, bo i po co? Chciałem pięknej baśni - i ją zobaczyłem. Może i wydam się dziecinny, ale czasem człowiek ma dość brutalnych i zagmatwanych historii. Na codzień tego jest dosyć:) 'Avatar' to piękna i niezwykle barwna opowieść.

Opowiedziana w bardzo dynamiczny, ale zarazem - oszczędny sposób. Oszczędny w sensie 'Matrix':) Tzn. efekty specjalne są częścią świata przedstawionego, zlewają się z nim i doskonale pasują do opowiadanej historii. Taka historia zasługiwała na rozmach, kolor i piękno. Doskonałe użycie techniki 3D oraz naturalność całej animacji (dającej jednocześnie efekt 'odrealnienia', pozbawienia dosłowności) nadało temu wszystkiemu ogromną siłę. Ale przede wszystkim - te elementy idealnie do siebie pasują, sprawiając, że film jest pod każdym względem spójny.

Spodziewałem się również tony 'ekologicznego pitolenia' w rodzaju 'technika jest zła - wróćmy do buszu', 'cywilizacja jest zła - żyjmy jak małpy na drzewach' i, owszem, było tego trochę. Tyle, że wyraźnie - ale nie nachalnie. Nade wszystko zaś - poparte zostało potężnym argumentami. Nie w postaci linii dialogowych, lecz piękna świata Pandory. Choć kibicowałem ludziom w robotach, bo dla mnie siła, potęga powinny być i podziwiane, i nagradzane, to jednak w mym sercu pojawiła się wątpliwość czy moc człowieka powinna być niekontrolowana, bezmyślna i bezlitosna. Podobało mi się również dobre podejście - atak na korporacje oraz krwiożerczy kapitalizm, a nie na państwo czy cywilizację. Wyraźne odróżnienie, że ludzie na Pandorze 'kiedyś byli żołnierzami, walczyli o wolność', a teraz kierują się żądzą zysku, stracili ducha.

Było kilka zabawnych motywów, a la 'na terror odpowiemy terrorem' (sala podzielała moją wesołość) czy też inne 'całowanie się na człowieka' (hm, no mogli coś innego wykombinować:P), pojawiły się pewne uproszczenia i skróty, którym można zarzucić 'amerykańskość', jednak nie psuły one one całości, nie niszczyły wrażenia. Również troszkę mnie gryzły nawiązania do kultu Wielkiej Macierzy i tym podobnych paleolitycznych zabobonów.

Podsumowując: piękna, piękna i jeszcze raz piękna historia, z tych jakże wtórnych, ale ponadczasowych (dobro zwycięży, itp.;P), niesamowita forma przekazu, ale także sporo materiału do przemyśleń (raczej oczywisty ekologizm, ale także kwestia 'mieszania tożsamości', ucieczki od własnej słabości, powtarzania przez człowieka swoich błędów itp.) tak złożone, że powstał obraz wizjonerski, prawdziwe arcydzieło. I to właśnie takie filmy, moi Drodzy, zmieniają nas, zapadają w pamięć. A także robią troszeczkę lepszymi:)

I dla tego jeszcze pewnie nie raz wrócę do kina by to piękno, stworzone przez Camerona, podziwiać.