Oto i moja riposta na temat " Neytiri każda kobieta chce być jak ona, każdy facet chce ją mieć". Faceci są zachwyceni Neytiri, ja jestem zachwycona Jakiem Sully...
Ten charakter, odwaga, zero lęku, no i wygląda też całkiem, całkiem. Jako avatar pięknie go stworzyli, widzieliście jak jest zbudowany? Jednak gdyby był tchórzem, to by już stracił swój urok.
Jake Sully - na początku, gdy pojawił się na pandorze, wydawał być się lekko zagubiony, Neytiri określiła, iż zachowuje się jak głośne dziecko, które nie wie co zrobić. Ale....gdy trzeba było stanął na wysokości zadania, stał się przywódcą.
Fajnie tak pomarzyć...silny mężczyzna, ze wspaniałym charakterem...;-)
byłam już 3 razy w kinie!
Lecz oto leci dzielny Quaritch
Pandorę ogniem zemsty przypali
srodze się zemści za pierwszy finisz
z hometree zrobi rąbany kipisz
już Korporacja do wiochy wchodzi
zginęli wszyscy niebiescy młodzi
tylko Żejk Suli uciekł jak baba
polska dziewczyna już nie chce szkraba
o którym się tak ciepło wyraża
że aż pornolskim klimatem przeraża
Już jego uszy nie podniecają ,
już żółte oczy ich nie jarają
już jego ogon jest do bani
nie zaspokoi tutejszej Pani
ref : hej hej ...
coco , Natalka , EwaMonika
na widok Żejka każda z nich sika
co się zrobiło z tymi paniami
normalne chłopy są już do bani
rownież iwonka tu wyskakuje
i się w niebieskim podkochuje
lecz zapomniano o jednym fakcie
sully to zdrajca , a więc w trakcie
swojego na ten temat wywodu
mówię wam chlopy -"idziem do przodu" !
Ref : hej hej ...
"Dziewczyny jestem z wami, tylko jakby doszło co do czego to jak byśmy się nim podzieliły ;-) "
podzieliły byśmy się nim,podzieliły!
Wiecie co, jest wieczór. Mam ochotę wam coś szczerze wyznać:
pragnę Jake Sullego (wersja niebieska)tak jak kobieta najbardziej intymny sposób może pragnąć mężczyzny...
;-)
nie chodzi o kolor, wielkość, fakt czy jest się kaleką czy nie, lecz głównie o charakter tu chodzi...
Ja tam wątpię, bym Jake'iem potrafiła się dzielić - no, oczywiście, gdybym już go miała - byłby tylko mój...;-)
heh ;-)
no ale jeśli nie mieć wcale Jakea to lepiej mieć choć troszkę....
no ale jeśli miałby być tylko mój, to też bym go nie dała ;-)
dziewczynki, bo jeszcze się pokłócimy o naszego Jakea ;-)
W jego czasach można swobodnie klonować, ludzie "złamali kod genetyczny", więc można wyhodować go dużo, tylko czy zachowałby charakter. No ale skoro można przenieść świadomość do innego ciała, to może można ją skopiować do innego ciała?
Ja już planowałem wydanie na rynek zestawów do hodowania Neytiri(w zestawie nasionko i inkubatorek), może jeszcze do hodowania Jake'ów? Wersja ludzka i niebieska. Kup dwie, Norm gratis. :o
Odnośnie Norma - widziałem go w filmie "Babci synek", tam to dopiero miał fajną postać do zagrania - zdecydowanie rola dla niego. JP jak ktoś kojarzy :P
Ten gość by się spisał w reklamie chusteczek higienicznych. Ten nos jest do tego stworzony. Mógłby też wystąpić w amerykańskim remake'u "Zezowatego Szczęścia", tam główny bohater też był nosiasty.
Swoją drogą to nie rozumiem dlaczego Cameron powybierał takich aktorów jak właśnie Joel Moore, i ten korporacyjny boss Giovanni Ribisi - grał w kilku odcinkach Friends i jak uwialbiam ten serial to on mnie strasznie irytował. Moim zdaniem jest po prostu słabym aktorem ale może się nie znam ;P
Mi się Ribisi podobał w roli tej korporacyjnej świni, chociaż scena z kawałkiem unobtanium była trochę na siłę, to w większości kwestii ładnie, z dużą dozą chamstwa i impertynencji zwracał się do Dr. Augustine. Tamten co grał Norma też się nadawał na takiego ciapowatego naukowca. :P
Możliwe że odnoszę się negatywnie do tych aktorów przez pryzmat filmów w jakich ich widziałem, "Norm" grał np w takim przeboju jak "Muza i meduza" z Paris Hilton w roli głównej, a Ribisi kojarzy mi się nieodzownie z Frankiem Juniorem z Przyjaciół, i może dlatego mi nie przypadł do gustu. Za to pułkownik mi się podobał - taki wojak-psychopata.
A mi się skojarzył trochę z generałem Ripperem z filmu Dr Strangelove, też psychopata był z niego niezły :P
To jak gramy w skojarzenia. Mojemu ojcu skojarzył się z figurką generała z takiego filmu w którym ożyły zabawki(chyba za sprawą jakichś chipów wojskowych) i dobrzy Indianie(znamy to skądś?) byli prześladowani przez złych żołnierzy. Z tamtej figurki był taki sam bydlak jak z Quaritcha.
No ja niestety skojarzeń innych osób nie znam, ale Twoja wypowiedź skojarzyła mi się z ekranizacją opowiadań Stephena Kinga gdzie też były żołnierzyki zabawki i to wyjątkowo wredne :P
Ja do King'a mam uraz. Przeczytałem jedno opowiadanie i tak mnie zażenowało że więcej nie sięgnąłem. może źle trafiłem.
Hmm ja opowiadań nie czytałem, ale widziałem kilka ekranizacji i większość zrobiła na mnie wrażenie jak najbardziej pozytywne.
ja widziałem ekranizację red rose i pet sementary*, obie beznadziejne...
przeczytałem jedną książkę kinga (smętarz zwierząt*) i fajna, ale dla tych co lubią czytać horrory... kinga napisał bardzo dużo książek (z pół setki przynajniej) ale po pierwsze to temat o avatarze, po drugie nie lubię porównywać ekranizacji tudzież egranizacji do książek (szczególnie gdy te pierwsze w przeciwieństwie do książki są beznadziejne)...
* wiem że jest błąd, tak się książka nazywała (cmentarz zwierząt zrobiony przez dzieci dla swych zwierzaków, nad wejściem była tabliczka... nie wszystkie dzieci (nie nastolatki) umieją zajebiście pisać xd)...
Ja czytałem opowiadanie o człowieku, którego ukąsił jakiś wąż przez co bicie serca zwolniło do minimum, a oddech spłycił się do niezauważalnego poziomu, ale zachował świadomość. Chcieli go pokroić no i przez całe opowiadanie już mieli go pociąć ale jeszcze sobie rozmawiali i kiedy pani prowadząca sekcję założyła gumowe rękawiczki i wzięła jego penisa, okazało się że był fetyszystą i po prostu dostał erekcji. Uznałem że to jest po prostu żenujące i unikam opowiadań King'a. XD
Nie no jak dla mnie Ribisi jest świetnym aktorem , obczaj choćby "Heaven" . Wyobraźcie sobie , jaką mógłby on stworzyć kreacje (w zasadzie role życia) gdyby miał tyle czasu ekranowego co Waltz .
Hmm nie widziałem Heaven, jak pisałem wcześniej kojarzę go głównie z serialu Friends. Obejrzę Heaven to może zmienię zdanie.
Jake według mnie jest bardzo podobny do postaci z gry komputerowej Half-life 2 ,kto grał to wie o kogo mi chodzi.
Kurde a ja się nie zgadzam...co to za tytuł.Robiłyście jakąś ankiete?! :P
Mi się Sam tak nie podoba...takie krótkie nóżki ma feee.
A grana przez niego postać jest nijaka.
Hmmm...Limonka a czy to nie Ty doradzałaś na w romantyczniejszej części forum aby nie zwracać uwagi na wygląd faceta? Że trzeba mało przystojnego sobie wybrać z wieloma wadami:)?
Żadną ankietę.
Lubię Batmana - Christiana i tyle.
Ciii nie wspominaj o tym ;) Ja tam doradzam innym ale sama robie inaczej.
,,Że trzeba mało przystojnego sobie wybrać z wieloma wadami:)? "
Tak mało przystojnego ale musi mieć błysk w oku :D
Dlatego ja tam zostane przy moim Benicio del Toro
A to pewnie "wilkołaka" zaliczyłaś lub zaliczysz w najbliższym czasie?:)
No tak, ideały są nudne.
Limonakaa...widziałam, ze się udizelasz troszkę na tamtym wątku i zapytam Cię czy tam iza i national tak na powaznie, cyz któreś robi po prostu podpuchę?
No pewnie ,że byłam.Ja miałabym nie obejrzeć del Toro pod postacią arystokraty :P
A no rzeczywiście się udzielam,i musze ci powiedzieć ,że niestety to nie jest podpucha(mam 99% pewności).
Smutne to troche,na początku chciałam ich skierować na właściwy temat.Jednak nieudało mi się,i nadal to wygląda jak archiwum w gg.
Nie jestem dziewczyną, ale też przyznam, że postać Jake Sullego budzi sympatie. Fajnie w filnie pełni rolę narratora i ma dobre poczucie humoru. Nie chciałbym być jak on, bo po części jestem (może dlatego wzbudził moją sympatię)
Podobała mi się też o dziwo postać Quarticha (pomimo że był czarnym charakterem). Postać fajnie zagrana, i ten jego czarny humor.
To że Nertiti się nam podoba wynika chyba z tego że każdy facet maży o baraszkowaniu w lesie z taką nieujarzmiona i nieucywilizowaną dzikuską :D