Kochani Filmożercy błagam was, nie oszukujcie samych siebie. Jestem świeżo po seansie i dziwie się, jak niektórzy mogą oceniać ten film 10/10? Moim zdaniem ten film wygląda jedynie dobrze od strony technicznej. Efekty i jakość obrazu naprawdę wciskają w fotel. Widać tu kupę kasy, którą władowali w tą produkcję. Lecz pod tym jest naprawdę ciężko znaleźć jakiś przekaz. Aktorstwo i dialogi leżą i kwiczą. Film ocieka Hollywoodzkim patosem. Jak to może się znajdować na 15 miejscu, w ogóle w top 100? Z podobnych filmów przychodzi mi na myśl np."Tańczący z wilkami", któremu "Avatar" do pięt nie dorasta.
Ogólnie oceniam ten film na 7/10. Wg. mnie to klasyczne kino popkornowe i nie wnosi nic nowego w światową kinematografię, jak zapewniał nas producent. Nadal tkwimy w erze hollywoodzkich produkcji odmóżdżających, gdzie bardzo rzadko trafi się film naprawdę godny polecenia.
Jak ktoś żartobliwie powiedział "Pocahontas z efektami ale bez fajnych piosenek"
zgadam się... długo czekałem na ten film i szczerze mówiąc też się rozczarowałem...film jest dość "przewidywalny"... i jeśli chodzi o kwestie fabuły to motyw ... miłość , zdrady , walki i braterstwa jest już dość oklepany ... film zrobiony z wielką pompą ! pod względem efektów to bez zarzutów tak samo jak sam pomysł na film ... ale jak już mówiłem troszkę zbyt przewidywalny moja ocena to również 7/10 :)
pozdrawiam ....
Twoja wypowiedz wygląda dobrze tylko od strony gramatycznej. Jednak naprawdę ciężko znaleźć w tym jakimś przekaz. Wypowiedz nudzi i brak jej oryginalności. Wypowiedź ocieka polskim marudzeniem. Wg. mnie to klasyczna wypowiedź przynudzająca i nie wnosi nic nowego do światowego dyskutowania. Nadal tkwimy w kraju polskich marud, krytykantów, złośników gdzie rzadko trafia się wypowiedź oryginalna i godna polecenia.
Jak ktoś żartobliwie powiedział "Obywatelu, nie pieprz"
"Wg. mnie to klasyczna wypowiedź przynudzająca i nie wnosi nic nowego do światowego dyskutowania. Nadal tkwimy w kraju polskich marud, krytykantów, złośników gdzie rzadko trafia się wypowiedź oryginalna i godna polecenia. "
Dobrze że ty nie jesteś Polakiem bo było by mi wstyd za swojego rodaka i musiałbym troszkę po marudzić.
Dla innych mających tak... "ciekawy" pogląd polecam zajrzeć na inne serwisy - chociażby amerykańskie. Na tym największym Avatar wczoraj miał 28 miejsce w top 100.
nic dodać nic ująć efekty i pomysł 9 treść maks 3. średnia 6 jak dla mnie wysoka dla tego filmu.
hahaha efekty 9 :)
To ciekaw jestem czy kiedykolwiek coś będzi emiało 10 u ciebie:D Chyba wtedy jak ktoś z Na'vi da ci polacatać na swoim ptaku :-)
Avatar według mnie oczywiście nowe wnosi.Niby podobne do innych a jednak nie do końca .Co do oceniania filmu to mi się ze szkołą kojarzy takie wystawianie ocenek.Natomiast jest to przecież zupełnie osobista sprawa jak odbieramy i co w danym filmie zauważamy. Jeden powie że to dla niego arcydzieło ,ktoś inny powie że to gniot .Każdy z nich ma racje.Ponieważ przecież lubią i preferują inne gatunki filmowe i potrzebują innego typu rozrywki.Co do miejsca w rankingu popularności to Avatar przedwczoraj był na 2 miejscu w Top świat a 15 mówi nam że już spada.
No niestety mamy sytuacje podobną jak "Mrocznym rycerzem" rok temu... Ludzie wmawiają sobie, że oglądali arcydzieło, raczą się tym, że dostrzegają geniusz obrazu i w ogóle, że wszystko jest takie piękne. Terry Gilliam przy okazji premiery "Parnassusa" z rozbrajajaca szczerościa zaapelował do widzów "Obniżcie swoje oczekiwania względem filmu! Patrzcie na niego jak dzieci!"... Tutaj ciągle przewija się na forum tekst "Patrz na "Avatara' jak dziecko" i genralnie nie ma co się dzwiwić, że społeczeństwo, które odcina się od myślenia, przeżywania rzeczywistości w sposób świadomy jest zachwycona taką kinomatografią jak nowe dzieło Camerona. Najgorsze, że producenci doskonale to wykorzystaja i takie papki z filozofią dla ubogich będą powstawać już całkowicie masowo.
kinematografią*................................................................. .
nie widzisz przesłania chodziażby w tym czy aby na pewno mamy prawo niszczyć innych by osiagnąć to co my chcemy, czy mamy prawo niszczyć ludzi i ich dziedzictwo dla naszej korzyści - to było w filmie
Widzę oczywiście, lecz jest ono zepchnięte naprawdę na bardzo daleki plan i trzeba przedrzeć się przez gąszcz efektów i kiepskich dialogów. Mógł powstać naprawdę piękny, magiczny dramat a zaserwowano nam fantastyczno-naukową paradę.
tu się mylisz jest ono podstawą tej historii - przychodzi żądna zysków korporacja i chce pozbyć się opornych tubylców w dostaniu się do skarbów ICH ziemi - więc jak widzisz tu przesłanie zepchnięte na daleki plan
ciekawe jest to że inny przeciwnicy filmu mają za złe filmowi że przesłanie jest zbyt proste i oczywiste
a wystarczyło by gdyby stwierdzili, że im się to przesłanie nie podoba - bo w końcu nie musi - i było by po sprawie ;)
Dlatego powiedziałem: Takie samo przesłanie można zauważyć w "Tańczącym z wilkami" i tu przesłanie nie ma nic do rzeczy. Tylko sposób w jaki zostało pokazane
Skoro przesłanie podobne a do tego bardziej efektowna strona wizualna, to czemu film jak twierdzisz "do pięt nie dorasta" Tańczącemu z Wilkami?
czyli jaki ?
to teraz raptem przesłanie jest ale nie ma nic do rzeczy bo juz było - posłuchaj w wielu filmach znajdziesz to przesłanie w taki czy inny sposób pokazane - tu zostało to zrobione w ten a nie inny sposób - dla duzej części widzów "piękny" i prosty - sam napisałeś efekty wciskają w fotel - ale dzieki temu mozna było odczuć jak wielka krzywda się dzieje mieszkańcom Pandory i jak szkoda tego co zostało pokazane
Chodzi mi o to, że wg. mnie film został zrobiony tak,że przestał <przepraszam za wyrażenie> razić nas przekazem. Wychodząc z kina widz nie myśli "Kurczę, nie warto iść po trupach do celu, warto uszanować tradycję..." tylko myśli "Świetne efekty, widać każdy dolar który wpakowali w tą technologię 3D". Uważam, że jest to kolejna Hollywoodzka superprodukcja tzw."budżetówka". A fanem takich filmów nie jestem i nie będę.
PS "Gladiator" to też taka superprodukcja, tylko niektórym ciągle się wydaje, że to porządny film. :)
To po kiego grzyba szedłeś jak nie jesteś fanem takich produkcji? I nie mów za wszystkich. Obok efektów ludzie zauważają również przesłanie które wcale nie jest ukryte gdzieś daleko pod "pierzyną" efektów specjalnych.
Bo ja w odróżnieniu od innych oglądam film zanim go obejrzę. A po Cameronie i wspaniałych zapowiedziach i recenzjach nabrałem ochoty. Formy produkcji niestety nie potrafię określić po plakacie. :)
Tu się piszesz tylko o własnych odczuciach ja miałam zupełnie inne spojrzenie na ten film i efektów na pierwszy rzut oka nie widziałam a miałam wrażenie ze trafił w moje odczucia i oczekiwania . Osobiście nie przepadam za super produkcjami i filmami z wieloma efektami. Natomiast Avatar zaskoczył mnie bardzo pozytywnie .:)
problem jest taki, że tylko te efekty gwarantuja taką widownię - jeśli nawet tylko 10% dostrzeże i zastanowi się nad przesłaniem to i tak będzie to będzie więcej osób niż gdyby powstał kolejny "tańczący z wilkami"
nie można liczyć na to, że film fabularny będzie czymś więcej niż tylko filmem, który może coś pokazać, ale nie zmieni świata, mogą to zrobić tylko ludzie - a biorąc pod uwagę jak działaja media to ludzie już są oswojeni z tym co się dzieje, gdzieś giną ludzie, gdzieś umierają z głodu, to codzienność, nowe choroby, nowe szczepionki, ataki terrorystyczne - to wzystko już było - człowieka musi coś dotknąć osobiście by zrobiło to na nim wrażenie - żaden film na dłuższy czas takiego efektu nie osiągnie
po za tym film jest formę wyrażania się twórców, Cameron wybrał taką formę - jak dla mnie jest to coś nowego i uznaję to za jego i jego ekipy zasługę
moze się to podobać lub nie ale nie dorabiajcie do tego filozofii
Cieszą mnie ludzi jak ty, masz własne zdanie i je wyraziłeś,dobre jest również to ze nie wszyscy jesteśmy tacy sami i wrażliwość mamy rożną,gusta
mamy rożne a o takowych sie nie dyskusje ,moge ci tylko współczuć ze nie
poczułeś tego pięknego stanu emocjonalnego co ja i wielu innych.
Lepiej obejrzeć program o dzikich plemionach niż 3 godziny siedzieć na tych jarmarcznych wymysłach.
Zapłaciłem 81 złotych na bilety-bardzo zła inwestycja.
zawsze gdy widze że ktoś wypomina ile to forsy stracił na wizycie w kinie to mogę tylko rzec - Tyś jest konsument a nie widz
Pewno lepiej obejrzeć dzikie ludy którymi w łatwy sposób można manipulować i wciskać kity cywilizacyjne niż wymyśloną cywilizacje która nie ma potrzeby bawić się naszymi dobrami kultury. Tak w tym znaczeniu straciłeś 81 zł.
Rotten Tomatoes - 83%
A tam wcale nie łatwo się przebić... ;P
PS. Ktoś tu coś o "Mrocznym Rycerzu" mówił? 94% :P
Nie no dziki serio masz racje.Ludzie nie powinni się oszukiwać.Ludzie którzy idą na ten film po 2-3 razy6 nie powinni się oszukiwać.Ci którzy rozpływają się nad każdą sceną też powinni dać sobie spokój.Wszystko to ściema, dziesiątki tysięcy postów,tysiące tematów i jak szacuje 98 % ludzi zachwyconych ludzi to jakieś oszustwo.Ludzie nie oszukujcie się!!!
A tak w ogóle to pierdolisz farmazony i tyle.2 razy w kinie to za mało.
8/10 ode mnie. Efekty piękne, niesamowite barwy, stworzenia, po prostu nie chciało mi się wracać do rzeczywistości. Według mnie mankamentem filmu była jego grupa docelowa. Dozwolone od lat 12, więc sceny walki bez praktycznie żadnej krwi itd.. Wątek miłosny słabiutko rozwinięty, na poziomie Baravo Girl czy Popcornu. Ona dała mu buzi i wszystko. Aż się prosiło o coś bardziej pikanego z udziałem Neytiri. Miałem skojarzenie, że na formę tego filmu miał sukces finansowy Transformers. Niestety. Bardzo chętnie obejrzałbym świat Na'avi w przeszłości. Bardziej fantasy niż Sci-Fi. Bez mechów, laserów i co najważniejsze, bez akcentu głównego bohatera, który brzmiał jakby urodził się w bazie militarnej US Army. Źle mi się kojarzył, jakby jedyne co w życiu potrafił, to kraść ropę z okupowanych krajów.
jesli nie wiesz jaki jest przekaz tego filmu tzn zwyczajnie ze skupiles sie na efektach i nie zrozumiales go!
Dzikidzikidziki ! Zgadzam się z Tobą w 100%. To mierna przeróbka Pocahontas. Aż dziw bierze, że trzeba było przedstawić tę historię w postaci filmu fantastycznego. Oklepany temat, dialogi więcej niż mierne. Amerykanie powinni nieco zmienić styl. Przestali wnosić nowość do kinematografii. Połączenie "Pocahontas", "Surogatów", "Pitch Blacka" i kilku innych filmów nie czyni z "Avatara" arcydzieła. Jest wiele powieści godnych sfilmowania. Chyba powinni się dobrze zastanowić nad wyborem tematów. Jeżeli kosmici są tak "amerykańscy" jak na tym filmie, to nie mamy po co się pchać w kosmos. Dałam ocenę 2/10 i to tylko ze względu na efekty specjalne. Po tylu latach produkcji i przy tak dobrej technice, stać ich było na coś dużo lepszego. Ogólnie film mi się nie podobał. Dziwię się Sigourney Weaver, że zgodziła się zagrać w takim (przepraszam miłośników tego filmu, ale dla mnie) gniocie. Może za dużo już widziałam filmów fantastycznych, że oczekuję od fabuły czegoś więcej niż tylko efektów specjalnych i oklepanej regułki: nie niszczmy obcych, nieznanych cywilizacji.
Popieram założyciela tematu.
To nie sztuka, to jarmark.
Czy tam była fabuła dla ludzi,którzy nie oglądają Montany i Zmierzchu?
Retoryczne pytanie.
Cameron, wizjoner, jeden z moich ulubionych twórców, stacza się.
"Dałam ocenę 2/10 i to tylko ze względu na efekty specjalne."
Śmieszne. Rozumiem, że reszta filmów gdzie są efekty specjalne może liczyć tylko na jedną gwiazdkę.
"Połączenie "Pocahontas", "Surogatów", "Pitch Blacka" i kilku innych filmów"
Śmieszne nr2: "Avatar" powstał wcześniej niż "Surogaci", a porównanie z "Pitch Black" (pomysł i pierwszy scenariusz też powstał przed Pitch Black) to ja nie wiem skąd wytrzasnęłaś.
"Pitch Black" powstał w 2000 r. a "Surogaci" 2009 r. Nie wiem, czy ich scenariusz powstał wcześniej. Aż tak nie zgłębiałam procesu produkcji. Po prostu nasunęły mi się skojarzenia z tymi filmami. Jeszcze raz przepraszam miłośników tego filmu. Nie podobał mi się. A widziałam i czytałam wiele historii fantastycznych. Proszę wybaczyć, jeśli kogoś moja niska ocena "Avataru" uraziła.
Właśnie o to chodzi że wcale nie musi Ci się coś podobać bo i dlaczego.Ważne jet to byśmy potrafili odróżnić czy film nam się nie podoba bo czymś nas denerwuje czy jest naprawdę kiepsko zrobiony. Przecież masz prawo do własnych odczuć.:)
Jeśli AVATAR według ciebie zasługuje na niską ocenę to jako fanka SF obejrzyj :2012 Supernova" i zmień skalę wartości.
kocham hollywodzki patos, wybuchy, efekty, prosta fabule i cisze na sali kinowej gdzie nikt popcornu nie wpierdala
duzo przemyslen po seansie nie mialem, za to dobrze sie bawilem
7 na 10 w pelni zasluzone
:)
Właśnie o to mi chodziło. Po prostu żadne kino popkornowe nie zasługuje u mnie na więcej niż 7. Szczęśliwego nowego-filmowego roku.
"Po prostu żadne kino popkornowe nie zasługuje u mnie na więcej niż 7"
Ciekawe, szczególnie, że
"Żółtodziób" ocena 8
"Zabójcza broń" trzy części ocena 8
"Maverick" ocena 8
"Bękarty wojny" (tak to jest kurewsko popcornowy film) 9
To są filmy, które lubię, mam do nich sentyment i na pewno ich budżet nie wyniósł taką małą fortunę jak "Avatar". Nie wstydzę się tego i na pewno nie będę zmieniał tych ocen.
Jeszcze raz:
"Po prostu żadne kino popkornowe nie zasługuje u mnie na więcej niż 7"
chciałbym zwrócić uwagę na słowo kluczowe, "ŻADNE"!!!
Bękarty wojny" (tak to jest kurewsko popcornowy film)
eee tam
dla mnie popcornowy film to np transformersy albo armageddon, a tarantino to tarantino oddzielna kategoria filmow :p
oczywiscie podkreslam : dla mnie
ja również podkreślam: dla mnie
Death Proof, Bękarty Wojny, Kill Bill to kurewsko pocornowe filmy.
ja powiem tyle :
z tego co zauważyłem to po prostu do niektórych osób tne film trafia a do niektórych nie, z czego Ci do których nie trafia to jakieś 10%.
no a połowa z tych 10% wystawia właśnie takie zbulwersowane komentarze :)
"Zbulwersowane komentarze" powiadasz? Nie wieszam na tym filmie psów tylko wyrażam swoją opinię.