http://www.filmweb.pl/Koszty+%22Avatara%22+przekrocz%C4%85+p%C3%B3%C5%82+miliard a+dolar%C3%B3w,News,id=55910
tutaj artykuł z NYT :
http://www.nytimes.com/2009/11/09/business/media/09avatar.html?pagewanted=1&_r=1 &ref=movies&adxnnlx=1257782481-3aCbhMQ5%20d45goJfeuwYQA
no ciekawe , ciekawe. Mimo to, wciąż myślę, że będzie kasowy sukces.
Ja myśle, że takie rewelacje dzienników można zostawić w spokoju i sie nimi nie przejmować :) Sami nawet piszą, że potwierdzone koszty to jak dotąd nieco ponad 200 milionów, a te ich kalkulacje są oparte nie wiadomo na czym. Dziennikarze po prostu szukają njusa i mocno naciągają fakty.
Co do kasy jaką może zarobić Avatar obstawiam że będzie to duża sumka pod warunkiem że film sie udał. Na plus działa tu fakt, że ludzie mają poczucie, że to trzeba zobaczyć w 3D, bo inaczej traci sie dużo więcej niż w przypadku wcześniejszych filmów trówjwymiarowych. Jeśli chce sie doświadczyć prawidziwego realizmu świata i Pandory i realizmu Na'vi i wciągnąc sie w akcje tak, żeby rzeczywiście był to ten sloganowy "sen na jawie" to trzeba iść na werje 3D, a to oznacza więcej kasy z biletów, które są droższe od tych na seanse 2D..
Licze też na to że Avatar będzie filmem, na który ludzie pójdą do kina więcej niż jeden raz, po pierwsze ze względu na to że będą chcieli jeszcze raz zobaczyć świetny film, a po drugie ze zględu na to, że na DVD to już nie będzie to samo co w 3D.
Jestem otymistą jeśli chodzi o bilans Avatara :)
Jak na ekrany wchodził "Titanic" to też mówili, że samobójstwo, a wiadomo ile zarobił. W przypadku "Titanica" znacznie mniej wydano na promocję (niestety nie znam dokładnych kwot), tutaj koszty są gigantyczne. Takiej promocji nie miał dawno żaden film, jeśli jakikolwiek w ogóle. Jeśli dobrze liczę to sam film kosztuje (póki co) jakieś 240mln$, zatem jeśli całkowite koszty wyniosą ponad 500 milinonów, wychodziłoby, że na samą reklamę przeznaczono minimum 260 milionów. Robi wrażenie - i w takiej sytuacji film jest skazany na sukces. Przy tak ogromnej kampanii reklamowej filmy zawsze zarabiają duże pieniądze - nie to jest jednak najważniejsze, technologia 3D przyciągnie tłumy - Cameron zapewnia widzom wrażenia, jakich nie zaznają oglądając film w domu i widownia to łyknie. Trzeba też zauważyć, że bilety na film 3D są droższe od normalnych. Według mnie miliard dolarów "Avatar" powinien osiągnąć bez problemu - i wydaje mi się, że są spore szanse na przeskoczenie "Powrotu króla". Zobaczymy w grudniu/styczniu.
Kto wie, wraz z kosztami reklamy to możliwe, zwłaszcza jeśli wlicza się w to kasę wydaną przed rozpoczęciem produkcji samego filmu na opracowanie nowych technik, kamer itp. (bo chyba to w tych 200 z kawałkiem milionach zawarte nie jest - chyba). W sumie jednak ta liczba nie robi specjalnego wrażenia, bo wydaje mi się, że podobne sumy już się pojawiały i pojawiają, tylko się o nich nie mówi. No bo ile łącznie kosztował taki SM3, T:S czy 2012, którego same koszty produkcji wyniosły ponoć 260 baniek? Podejrzewam, że do każdego można by dodać ze 150 mln za marketing itp.
No właśnie - nie jeden film już kosztował blisko 500 mln...
Ale oczywiście w przypadku Avatara trzeba chrzanić głupoty. Zaraz będą krążyć teksty typu "i to gówno kosztowało 500 mln?! Piraci kosztowali połowę tego!"....
Ma to jakiś sens. Ktoś sobie pomyśli "w sumie można by iść do kina na NAJDROŻSZY FILM W HISTORII". Chociaż faktycznie tak jest, że im bardziej oczekiwany film, tym więcej mu się "zarzuca".
2012 kosztuje 260 mln $ i kropka. Żaden film nie kosztował dotąd 500 milionów, a budżetu nie podaje się wraz z uwzględnieniem reklamy/marketingu. Do tej pory najdroższym filmem pozostają Piraci3 (300 milionów), więc jeżeli Avatar to przebije, będzie rekord. A zyski szacuje, że przekroczą 600 milionów.
I raczej żaden nie osiągnie takich kosztów w ciągu najbliższej dekady. te 500 baniek to bzdura wyssana z palca, Avatar pewnie nie dobije do 300. Póki co oficjalnie kosztuje 240.
Zyski IMO będą rzędu 700 milionów, bo hype jest ogromny, do tego sprytnie niedawno zrobili skok na kasę robiąc tą reklamówkę na Cartoon Network pod dzieciaki, które będą wlekły całe rodziny do kina. Jeśli film będzie świetny to i 1 miliard może osiągnąć. Skoro beznadziejnie spaprana końcówka trylogii Piratów dobiła do tego pułapu to Avatar też by mógł.
A moje szacunki to 1,5 mld $ przychodów na całym świecie. No i zgadzam się ze wszystkimi, że koszt produkcji to jakieś 250 mln a reszta to marketing . Co nie zmienia faktu, że łączny koszt może wynieść jakieś 500mln.
Podpuszczasz mnie, czy na serio? :) Ja totalnie nie wierzę, żeby mógł skosić więcej niż 1,1 mld.
Co do kosztu - 250 produkcja, ok niech będzie. I niby 500 mln na reklamę? Sorki, ale to se ne da. 100 mln to maks na reklamę, nawet jeśli ktoś będzie opowiadał o 150 (co i tak jest zabawne bo 250+150=400, wciąż Timesowemu artykułowi brakuje 100 milionów).
http://www.mcnblogs.com/thehotblog/archives/2009/11/cieply_math.html - fajny tekst obnażający durnotę i totalną konfabulację artykułu który zapoczątkował plotkę o 500 milionach.
Co do tego kosztu, to nie chcę się spierać, być może masz rację, być może są jeszcze jakieś nieznane fakty.
A film wierzę, że może osiągnąć 1,5 mld ze względu na 3D, nazwisko Camerona i szeroki target.Nie bardzo przekonują mnie natomiast te plakaty reklamujące film. Nie są w mojej opinii jakoś szczególnie zachęcające. Wiadomo, to czyste spekulacje.Moja liczba może wydawać się najmniej prawdopodobna ale takie jest moje zdanie:)
Trzymam kciuki za Twoje przewidywania, bo do tego film musiałby być świetny :)
A plakaty są bardzo kiepskie, film jest fatalnie promowany - do świadomości publicznej przekradają się właśnie takie ploty jak te 500 mln, albo to, że film ma leczyć raka i podobne bzdury które tylko mu szkodzą. W sumie jedyny udany ruch to Avatar Day i drugi zwiastun. Ale to za mało. Bannery w kinach powinny być bardziej zachęcające.
No też właśnie nie jestem pewien jak inni odbierają te wszystkie teksty, że film ma być naj, naj,naj. Jak narazie to film jest najbardziej oczekiwany ale chyba tylko w gronie kinomanów, fanatyków science- fiction,prezesów wytwórni oraz Panasonica:) Na filmwebie w "Top Oczekiwane" wciąż jakoś szczególnie się nie wyróżnia. Z drugiej strony wiadomo, że tam ogromną rzeszą stanowią nastolatki sikające na widok gościa ze Zmierzchu. Sam, przypuszczam, że gdybym był kilka lat młodszy to gdy spojrzałbym na napis "AVATAR" na plakacie to pomyślałbym, że szykuje się niezły kwas. Bardzo spodobała mi się reklama LG natomiast. Ciekawe czy będzie w Polsce puszczana.
Ale bannery w kinach (jakkolwiek ten jeden, który pokazano, jest totalnie beznadziejny) to chyba akurat najmniejsza część z tej akcji marketingowej. Banner w kinie zobaczy tylko ktoś, kto i tak do kina chodzi, a taką reklamę na CN zobaczy (i następnie o niej usłyszy) bez porównania większa liczba osób. Tak czy owak do nas i tak docierają tylko okruchy, bo w Stanach zaraz Avatar będzie wszędzie, łącznie z lodówką (na dobre i na złe).
Wg mnie Avatar nie dociągnie do 1 mld. FOX => fatalna kampania reklamowa => słabe zyski. W dodatku dosyć ignorują Europę (no może poza Francją czy Niemcami), a Polskę już całkowicie, co jest trochę dziwne, bo Titanic u nas sprzedał się całkiem nieźle (wiele bogatszych krajów było za nami w boxoffice).