Utwór "I see you", znajdujący sie na trackliście score Avatara, zaśpiewa prawdopodobnie Leona Lewis. Teledysk podobno w drodze..
http://film.wp.pl/id,103038,title,Leona-Lewis-spiewa-dla-Jamesa-Camerona,wiadomo sc.html?ticaid=191db
Mam mieszane uczycia ale wstrzymam sie z oceną puki nie przesłucham.
kaszana..
nie dość, że na plakatach i w trailerach jest notka, że Cameron to twórca Tytanica (fajna rekomendacja, nie ma co), to jeszcze piosenkę ma zaśpiewać ładniejsza, ale mniej utalentowana wersja Dion..
ekhm.. nie najlepiej to rzutuje na fabułę skoro wszędzie krzyczy hasło 'ROMANS' :|
Doskonała rekomendacja jak dla mnie. Titanic się bardzo ludziom podobał (warto pamiętać, że film zarobił nie dzięki reklamie czy hype'owi, ale dobrej opinii widzów i na tym jechał z pół roku czasu, co jest od tamtego czasu nieosiągalne), zresztą nic dziwnego, bo to był i jest bardzo dobry film. Poza tym nawet mieszkańcy amazońskich lasów deszczowych wiedzą, że Titanic to film, który zarobił najwięcej w dziejach i trudno, żeby marketingowcy tego nie wykorzystywali, choćby nawet sam film był kaszaną. A spot do Avatara puszczany na CN nie krzyczał "ROMANS", co i tak nie ma znaczenia, bo i tak wiemy, że romans będzie. Podobnie jak w 90% wszystkich "epickich" filmów w historii kina, niestety lub stety. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie to romans na poziomie tego z Titanica, a nie np. Pearl Harbor. Zresztą nawet w Terminatorze był romans i nic złego z filmem się nie stało, więc iskierka nadziei jest.
Specjalna notka objaśniająca dla największej fanki StreetSamuraia: autor tego oto posta nie wychwala w nim filmu pod tytułem Avatar, którego zresztą nie oglądał, celem owej wypowiedzi była bowiem polemika z tezami postawionymi przez wyżej wymienioną i próba logicznego się do nich ustosunkowania.
Jak dla mnie mogli wybrać , "mało znaną" wokalistkę która nazywa sie Enya ;) , ewentualnie Elizabeth Fraser ( dla nie czających , Cocteau Twins , to ona śpiewa w trailerze do filmu "Lovely Bones" ) . Choć to pierwsze byłoby , jak nieco "chamskie" nawiązanie do LOTR'a
Pozostaje nadzieję , że nie machną utworu na miarę finału edycji Idola .
co tam po głosie skoro tekst piosenki będzie z czapy, ale, imo, lepsze to niż jakiś rockowy szit, który stał się ostatnio modny i nie ważne jaki film, jest 'rockowa' muzyczka (trailery do Wolfmana, Clash of the Titans i Sherlocka Holmesa)..
btw
to że coś się podoba masom nie oznacza, że jest to dobre.. jest tylko wyznacznikiem popularności.. a romans w Tytanicu był ładny i potrzebny tylko dlatego żeby jakoś zawiązać fabułę :>
Tak, Enya, te klimaty... Choć z kolei ona ma lekką skłonność do uciekania się w klimaty nazbyt podniosłe. Acz niezaprzeczalnie nadaje się do 'Avatara' lepiej niż Lewis.