Trudno mi ocenić ten film. Powiem tak, szczęka mi nie opadła, ale kłaniam się nisko i oddaję hołd Cameronowi. Obawiałem się romantycznej papki okraszonej pięknymi efektami. Na całe szczęście zostałem mile zaskoczony. Jest to przede wszystkim film perfekcyjny. Klimat jednym może odpowiadać, drugim nie. Ale dokładność i dopracowanie jest na NAJwyższym poziomie. Takiego czegoś po prostu nie było.
Z taką ilością forsy i czasu mógł se Cameron dopracować szczegóły.
Z 300 mln$. budżetem to i ja nakręciłbym hiciora. W najgorszym wypadku 15 milionów dałbym za kręcenie Wajdzie, 100 na film, resztę na reklamę.
A przy takiej reklamie z pewnością by sie zwrócił.
Z jednej strony masz rację. Ale z drugiej nie jest to takie proste. Jestem przekonany, że wielu reżyserów nie poradziłoby sobie z takim filmem, mając te same fundusze. Trzeba mieć talent do tworzenia filmów epickich, z rozmachem. Tego Cameronowi nie można odmówić. A czy Wajda dałby rade? Z całym szacunkiem, ale wątpie :)
Z azwziętymi anty-fanami nie dyskutuj. Nie przekonasz ich, a oni będa usilnie przekonywać ciebie że nie masz racji.
Co do film zgadzam się, jest rewelacyjny.
chyba przeceniacie rolę reżysera w kręceniu filmu. to szare typki za komputerami robiły ten film. cameron mówił tylko tak lub nie.
przy filmach kręconych w taki sposób, praca reżysera ogranicza się do zatwierdzania, bądź negowania niektórych rozwiązań, które pokazują mu "sprzętowcy". no chyba, że myśleliście, że to cameron sam stworzył pandorę na swoim atari. otóż nie! mógł dać co najwyżej pomysł, powiedzieć jak sobie to wyobraża. całą brudną robotę odwalili goście, o których nikt nawet nie wspomni.
za co odpowiedzialny był jeszcze cameron? za kiepski scenariusz? owszem. za grę aktorską na poziomie, ale bez rewelacji? to już aktorzy, oczywiście sterowni przez jamesa.
mógł jeszcze pokrzyczeć na montażystów. taka prawda. film od strony audiowizualnej zrobili ARTYŚCI, cameron się tylko pod tym podpisał i od siebie dodał pomysł i najsłabsze ogniwo, czyli fabułę.
To mało wiesz na temat filmu. Cała ta technika nowatorska polegała na tym że sceny były odgrywane z prawdziwymi aktorami, na których jednocześnie nakładano animowane postacie. Tą technikę już zadeklarował Jackson przy Hobbicie. Innym reżyserom tez się spodobała koncepcja Camerona.
Dobry temat, bo jest wiele osób które na filmie były są podekscytowane nie tylko samymi efektami i 3d ale przeważnie baśniową, epicką opowieścią, tym że film trzyma w napieciu, wywołuje łzy, wzrusza, jednym słowem prawdziwy deszczyk emocji.
Poza tym 3d w filmie jest zniewalające, podobnie jak całokształt efektów specjalnych. Wizualnie film jest arcydziełem.
Fabuła jest przewidywalna i prosta, ale co z tego jeśli wszystko jest sprawnie złożone? Nie ma dłużyzn, człowiek się nie nudzi - scenariusz mimo prostego trzyma się zwartej kupy. No i mamy kalekiego weterana, który będąc zerem w świecie ludzi, u obcych staje się kimś - moze znów poczuć wolnośc na własnych nogach, z czasem am dylematy moralne, jako szpieg i zdrajca, musi dokonać wyboru ''byłem wojownikiem marzącym o pokoju. prędzej czy później trzeba się obudzić''. potem słowa pułkownika ''jak się czuje zdrajca rasy?'' Są cytaty i to dajace do myślenia, trzeba jedynie się wgłębic w ten piekny, magiczny film. Na dodatek zastanowienie się do czego zmierza nasza egzystencja, pomimo całego rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego tracimy nasze człowieczeństwo. Kolejne czwarte przesłanie to ekologia, przyroda, którą niszczymy.
Tak więc jesli to bajka to jest to idealna bajka zarówno dla dzieci i dorosłych bo niesie ze sobą najważniejsze wartości, których żaden inny efekciarski film z grafiką komputerową nie daje. Film jest piekny, trzeba się w niego wczuc i przenieść w tamten swiat.