Już to napisałem w innym temacie, ale co by był porządek dam to
oddzielnie też.
Do tych wszystkich którzy zachwycają się Na'vi:
1. W innych tematach sami twierdzicie, że to ludzie tylko z ogonami.
(co jest pomyłką, ale tak twierdzicie)
2. Bluzgacie tu na ludzi którymi sami jesteście, więc pisząc ekologiczne
bzdury jacy to ludzie źli są i przyrody nie szanują... piszecie również
o
sobie i milionach innych fanatyków tego filmu.
3. Jeszcze żałośniejsze jest gdy tak zachwycacie się Na'vi ich
ekologicznemu przesłaniu przeciw korporacjom i konsumpcjonizmowi, a
potem
idziecie na Ava piąty raz do kina.
4. Odnosi się do punktu 3. Polska akcja humanitarna zebrała 4mln złotych
na
pomoc Haitańczyką. Czyli to tak jakby co 10 Polak dał zł. Co dziwne bo o
ile się nie mylę nawet jeden sms (od którego operator nic nie brał dla
siebie) kosztował ponad 2zł z groszami, a i pewnie znalazło się parę
osób
które poświęciło na ten cel tysiąc bądź więcej mamony.
Pytanie - gdzie wtedy byli fani Avatara?
5. Z dwojga złego wybrałbym ludzi.
I nie pieprzcie tu:
1. Że Na'vi nie mają rywalizacji (Tsu'tsey za pewne wyjątkiem nie był)
2. Że niczego im nie brakuje (domyślcie się)
3. Powiedźcie mi (z założenia że oni tacy pokojowi są) dlaczego są
podzieleni na plemiona, dlaczego mają coś takiego jak barwy wojenne i
łuki?
Fani Avatara - jak tacy mądrzy jesteście to kupcie se łuki i idźcie do
lasu. Zobaczymy jak sobie poradzicie i jak wam sie spodoba.
Po co używać tego bezsensownego wynalazku - komputera i internetu!
Na co wam to? Idźcie do lasu! Załóżcie społeczności!
Powodzenia.
już widzę jak odbierają poród w lesie , jak dziecko choruje z głodu i zimna ...
ale jak fani chcą niech lecą do lasu
Ewentualnie jak im zimno nie odpowiada mogą lecieć np. do Afryki.
Do lecieć w przenośni - na piechotę, bo przecież nie będą samolotem
środowiska zanieczyszczać.
I w Afryce jak już złapią jedną z tamtejszych chorób niech przypadkiem
lekarstw nie biorą!
malarię lub jakąś śpiączkę wywołaną przez muchy tse tse...
dlaczego na pandorze nie było gigantycznych owadów ??
Ten nadal fizycznie nie może znieść, że komuś się film podobał i to nawet bardzo. I jeszcze mówi, co inni mają, a czego nie mają robić. Skąd się biorą takie żałosne kreatury?
I zobacz jaki kontrast. Ktoś mówi, że "mówią innym co mają robić, a czego nie robić", Ty mówisz "wychwalają tego gniota". Już wiesz co tak bardzo wkurza fanów? ;/ Chodzi nam tylko o to żebyście traktowali nas jak ludzi z odmiennym zdaniem, a nie odmiennym ilorazem inteligencji. I daj nam w spokoju wychwalać tego gniota, a Ty sobie w spokoju nazywaj go jak chcesz.
krzyrzak masz jakąś obsesję i manię prześladowaczą, nic nie robisz tylko cały czas piszesz na forum jak ci się Avatar nie podoba i jacy jego fani są be. Nie masz lepszych zajęć?
Wcale nie masz racji- po prostu chcesz się dowartościować na siłę krytykując uwielbiany przez większość film. I tak jest prawda, że od jakiegoś czasu nic nie robisz tylko atakujesz Avatara, no może ewentualnie próbujesz przekonać fanów innych filmów do dawania 1 Avatarowi, a robisz to w tak nieudolny sposób że zostaje po tobie tylko śmiech i zażenowanie.
hmmm do czego moga im luki sluzyc... No nie wiem. moze do polowania? To chyba logiczne, ze nigdy nie bedzie pokoju pomiedzy osobnikami jednej rasy . Czy ludzie sa inni? Doprowadzenie do jednej z najokropniejszych wojen w historii ziemii mowi samo ze siebie. Barwy wojenne słuzyly zarowno do odstraszenia wroga jak i do podniesienia swojej atrakcyjności. Niektorzy ludzi uwazaja, ze jak wysmaruja sobie glowe zelem czy tam gumą to beda pociagajacy, a Na'vi smaruja sie farbami.
Może przewyższasz i samego Boga? Weź się zastanów. Bóg by takiemu patafianowi nie dał zbyt wiele intelektu żeby sobie krzywdy nie zrobił.
1. W sumie tutaj nie masz racji. Na'vi są przedstawieni już w samymn filmie podobnie do ludzi. natomiast po przeczytaniu książki widać że Na'vi są w wielu aspektach bardzo podobni do ludzi.. w innych mniej ale widać bardzo dużo podobieństw w ich życiu do ludzi.
2. dlaczego wsadzasz wszystkich fanó tego filmu do jednego worka? tak się składa że nie wszyscy bluzgają na anty-fanów, tylko dlatego że nie podobał im się film.
tak się składa że po przeczytaniu tylu już tematów victor zapewne zauważyłeś że przewaga w tzw. bluzganiu jednak należy do anty-fanów którzy (między innymi Ty) bardzo często sprowadzają fanów avatara do poziomu bezmózgiej ciemnej masy idiotów, itp.
3.Powiedz mi co złego jest w tych przesłaniach? jedno z nich podane jest faktycznie niejako na tacy. reszta też jest bezproblemowa do wypatrzenia lecz jednak niektórym tu umyka, lecz pytam się co złego jest w PRZYPOMINANIU ludziom że szkody zadane planecie niedługo być może będa miały katastrofalne skutki dla życia na ziemii?
4. gdzie wtedy byli fani avatara? może wysyłali te smsy aby wspomóc tą akcję? albo może o niej wogóle nie słyszeli? Skąd możesz wiedzieć kto ile słał i dał? a może kilku tych co daliby te 2000 zł także było fanami avatara?
Ja nie oceniam czy Ty dałeś czy nie ponieważ nie mam takich danych. Ty także nie powinieneś tego robic pozbawiony jakichkolwiek podstaw aby to robić.
według mnie akcja była zbyt mało nagłośniona gdyż mi udało się usłyszeć małą wzmiankę o tym podczas konkursu skoków narciarskich. akurat byłem świeżo po doładowaniu konta w telefonie więc przeznaczyłem połowę doładowania na te smsy wiedząc że im bardziej się przyda.. cóż co teraz z pytaniem gdzie byli fani avatara? conajmniej jeden słał przed telewizorem smsy.
1.oczywiście jest tam rywalizacja. lecz nie na takim poziomie jak na ziemii. zdarza się rzadko a życie w klanie opiera się na pomocy blizniemu.
2.a czego im może brakować? pieniędzy? nie potrzebują ich... szczęścia? mają go dużo.. zdrowia?? nie mamy danych na ten temat żeby stwierdzić jak pod tym względem jest ale nie zdziwiłbym się gdyby było lepiej niż na ziemii
3. są podzieleni na klany owszem. w historii toczyły się także wojny między klanami lecz bardzo rzadko gdyż na'vi jeśli musieli walczyć to walczyli o surowce aby przetrwać (książka) Na'vi nigdy nie toczyli wojen mających na celu podbić inny klan lub rozszerzyć swoje "terytoria"
jak prawi książka wojen wśród Na'vi było bardzo niewiele gdyż jednak pandora była bogata w to czego Na'vi potrzebowali do życia i wojny były toczone tylko w skrajnych przypadkach
chodzmy do lasu załózmy społecznosć powiadasz. wezmy łuki i żyjmy w lesie.
powiedz mi tylko co będziemy jedli? Gdyż całe połacia lasów w europie są opustoszałe i trezbe mieć naprawdę dużo szczęścia aby natrafić na zwierzęta których liczba jest kontrolowana przez myśliwych aby nie było ich za dużo (sic!)
a nawet jeśli znalezlibyśmy je i upolowalibyśmy je to co? po 2 godzinach byłyby u nas 2 helikoptery policyjne (radiowozy nie dojadą) i wsadzili by nas do pierdla za kłusownictwo.
na przyszłość pomyśl czasem zanim będziesz wypisywał takie bzdury.
dlaczego powołujesz się na książkę? dobry film to taki, który się trzyma kupy i jest zrozumiały bez pomocy wyjaśniających gadżetów promocyjnych.
"powiedz mi tylko co będziemy jedli? Gdyż całe połacia lasów w europie są opustoszałe i trezbe mieć naprawdę dużo szczęścia aby natrafić na zwierzęta których liczba jest kontrolowana przez myśliwych aby nie było ich za dużo (sic!) "
a wiesz dlaczego? ponieważ przez wieki ludzie siedzieli w lesie i jedli to, co sobie upolują. a że byli sprytniejsi od tego, co jedli...
"są podzieleni na klany owszem. w historii toczyły się także wojny między klanami lecz bardzo rzadko gdyż na'vi jeśli musieli walczyć to walczyli o surowce aby przetrwać (książka) Na'vi nigdy nie toczyli wojen mających na celu podbić inny klan lub rozszerzyć swoje "terytoria""
surowce? hmm, prawie, jak ropa. ojej...
po co ludzie rozszerzali swoje terytoria?
"co złego jest w PRZYPOMINANIU ludziom że szkody zadane planecie niedługo być może będa miały katastrofalne skutki dla życia na ziemii?"
w samym przypominaniu nic (poza tym, że to bzdura, ale nikomu nie zabraniam mówić bzdur - szacun za "być może"), w przypominaniu w tak prostacki i nachalny sposób - dużo.
1)moim zdaniem akurat nie trzymania się kupy avatarowi ciężko zarzucić. Powołuję się na książkę gdyż jest to dosyć wiarygodne rozszerzenie treści zawartych w filmie. w Filmie także można się doszukać podobieństw do ludzkiej rasy, lecz skoro Victor ich nie dostrzega powołałem się na książkę
2)owszem. tak jak wytępili do 0 setki gatunków zwierząt tylko po to aby sprzedawać futra / budować wielkie fabryki niszcząc ekosystemy itd.
3)co do surowców wydaje mi się że tu chodzi o surowce typu dostęp do wody pitnej czy nieurodzajne gleby.
mogło się też tak stać że wybuch wukalnu (których jest tam dużo) zniszczył roślinność miejsca w którym dany klan mieszkał więc musieli uciekając wkroczyć na teren innego klanu i wywołać wojne.. kto wie jak to tam funkcjonowało.. w każdym razie wojny były.. lecz było ich bardzo mało
4)tak często to robili dla surowców.. i zresztą nadal robią (wiadomo o kogo chodzi) ale nie robili tego z konieczności przetrwania tylko z chęci zarobienia większej ilości pieniędzy.
zresztą takie wojny to odsetek wszystkich wojen.. nie powiesz mi chyba że IIWŚ byłą toczona dla surowców?
5) moim zdaniem lepiej przypominać w prostacki i nachalny sposób niż wcale gdyż ta kwestia może okazać się w przyszłości ważna i tacy ludzie jak Ty (tylko na wyższym szczeblu) obejrzą sie za Siebie i będą pluć sobie w brodę "co myśmy zrobili" patrząc jak woda z lodowców zalewa pół świata :)
"1)moim zdaniem akurat nie trzymania się kupy avatarowi ciężko zarzucić. Powołuję się na książkę gdyż jest to dosyć wiarygodne rozszerzenie treści zawartych w filmie. w Filmie także można się doszukać podobieństw do ludzkiej rasy, lecz skoro Victor ich nie dostrzega powołałem się na książkę"
podobieństwa: fizyczne, kulturowe, religijne. czyli, jednym słowem, całkowite pójście na łatwiznę w kwestii świata przedstawionego.
"2)owszem. tak jak wytępili do 0 setki gatunków zwierząt tylko po to aby sprzedawać futra / budować wielkie fabryki niszcząc ekosystemy itd."
byyyyło. na'vi sobie też wdzianek nie wyczarują, ani łuków nie wysrają. tylko że są technicznie 5000 lat za murzynami. 5000 lat temu wszyscy byliśmy słodcy i ekologiczni. podnoszę postulat powrotu do lasu na korzonki.
"3)co do surowców wydaje mi się że tu chodzi o surowce typu dostęp do wody pitnej czy nieurodzajne gleby.
mogło się też tak stać że wybuch wukalnu (których jest tam dużo) zniszczył roślinność miejsca w którym dany klan mieszkał więc musieli uciekając wkroczyć na teren innego klanu i wywołać wojne.. kto wie jak to tam funkcjonowało.. "
no i? niewazne, czy potrzebujesz jedzenia, czy środka transportu - jest, to bierzesz. to logiczne i naturalne. co za różnica, czy ktoś sie z tobą bije o wodę, czy o ropę?
"w każdym razie wojny były.. lecz było ich bardzo mało"
było ich mało, bla bla bla. mało wojen, a oni tacy przyzwyczajeni do walki, hę? po kij mieli wojowników, skoro prawdopodobieństwo wojny było nikłe? przecież mogliby w razie czego jechać pospolitym ruszeniem.
"4)tak często to robili dla surowców.. i zresztą nadal robią (wiadomo o kogo chodzi) ale nie robili tego z konieczności przetrwania tylko z chęci zarobienia większej ilości pieniędzy."
a teraz zastanówmy sie, do czego służą pieniądze? hmmm. hmmm. zaraz. można się za nie ubrać. można za nie coś zjeść. można się rozwinąć. chwila! czy rozwój, odzież, żywność przypadkiem nie zaliczają się do czynników przetrwania?...
"zresztą takie wojny to odsetek wszystkich wojen.. nie powiesz mi chyba że IIWŚ byłą toczona dla surowców?"
hitler jako uśrednienie rasy ludzkiej? widać bierzecie dzielnie przykład z camerona pod względem patologicznych przypadków.
"5) moim zdaniem lepiej przypominać w prostacki i nachalny sposób niż wcale gdyż ta kwestia może okazać się w przyszłości ważna i tacy ludzie jak Ty (tylko na wyższym szczeblu) obejrzą sie za Siebie i będą pluć sobie w brodę "co myśmy zrobili" patrząc jak woda z lodowców zalewa pół świata :)"
gdzieś w XIX wieku jakiś wasz panikujący przodek siał obawę, że jeżeli transport nadal będzie sie rozwijać tak szybko, jak się rozwijał, to w połowie XX wieku paryż będzie zawalony końskim gównem...
1) no tutaj muszę się zgodzić.. cameron mógł wykazać nieco więcej orginalności lecz mimo tego efekt i tak jest powalający
2) nie człowiek od zawsze brał więcej niż mu się należało. taka już nasza natura
natomiast NA'vi jak zostało to ukazane w filmie brali tyle ile potrzebowali aby przeżyć.. ani trochę więcej.załóżmy że przeciętna NA'vijska rodzina zdobywała jednego yerika dziennie aby się najesc. ze skór tych yerików spokojnie można ubrać rodzinę na przestrzeni tygodnia.
natomiast wielu ludzi tępiło zwierzeta (i wciąż tępią) tylko i wyłącznie ze względu na wysokie ceny skór lub inny przykład: kości słoniowej.
3) a jak myślisz po co dzisiejsze państwa inwestują grube pieniądze w armię mimo że typowych wojen na świecie jest niewiele? po to aby w razie czego mieć się czym bronić.
jak myślisz jakie szanse miałoby "pospolite ruszenie" w liczbie 1000 Na'vijczyków na 1000 wojowników Na'vi szkolonych do tego zadania?
zresztą wydaje mi się że wojownik to było potoczne określenie łowcy który zdobywał pożywienie a gdy byłą konieczność stawał do walki... ale to tylko moja interpretacja
4) ok rozumiem ale uważasz że np. Gates gromadzi na koncie kolejne miliardy dolarów po to aby przetrwać? od zawsze człowiek brał znacznie więcej niż potrzebował aby przetrwać.. to nas różni od Na'vi przedstawionych w świecie Camerona
co do hitlera to II wojna była najprostszym przykładem zobrazowania co miałem na myśli.. takich wojen na świecie były tysiące innych ale ta jest najbardziej rozpoznawalna więc po co miałem sięgać po mniej pamiętane i mniej świeże?
ale skoro tak chcesz to ok. czy niedawna "wojna" rosji z gruzją toczona była dla surowców? nie wydaje mi się..
5) nie spodziewał się że zostaną wynalezione silniki..
zeresztą grozi nam coś gorszego niż zatopienie paryża w gównie.. ale kto wie może człowiek wynajdzie inne żródło energii nie produkujące żadnych szkodliwych substancji.. cóż antymateria.. ale pasowałoby aby się pośpieszyli bo niedługo może być za pózno.
ale w sumie co to da jeżeli zaniedługo zostaną wycięte lasy deszczowe i będziemy się dusić we własnych oparach?
cóż wiara w to czy nie wiara.. to sprawa indywidualna nie ma co przekonywać jednego do drugiego bo to syzyfowa praca ja wierze, Ty nie... czas pokaże kto miał rację.
"2) nie człowiek od zawsze brał więcej niż mu się należało. taka już nasza natura"
primo: skąd wiesz, ile nam sie należy?
secundo: walka z naturą jest niezdrowa, już starożytni o tym mówili :)
"natomiast wielu ludzi tępiło zwierzeta (i wciąż tępią) tylko i wyłącznie ze względu na wysokie ceny skór lub inny przykład: kości słoniowej."
co to ja mówiłam o pieniądzach...
"3) a jak myślisz po co dzisiejsze państwa inwestują grube pieniądze w armię mimo że typowych wojen na świecie jest niewiele? po to aby w razie czego mieć się czym bronić.
jak myślisz jakie szanse miałoby "pospolite ruszenie" w liczbie 1000 Na'vijczyków na 1000 wojowników Na'vi szkolonych do tego zadania?"
no więc gdzie ten ich wspaniały pacyfizm, skoro u nas jest tak samo? jak jest u nich, to ok, a jak u nas to "ten obryzdliwy wyścig zbrojeń...". całe szczęście, że bełkot pacyfistczny się w tym filmie jakoś specjalnie nie wybija.
"4) ok rozumiem ale uważasz że np. Gates gromadzi na koncie kolejne miliardy dolarów po to aby przetrwać? od zawsze człowiek brał znacznie więcej niż potrzebował aby przetrwać.. to nas różni od Na'vi przedstawionych w świecie Camerona"
gates już jest na takim poziomie, że jemu pieniądze zarabiają się same. ale to, że gates ma ich dużo i może je wydawać na byle co, umożliwia przetrwanie tysiącom innym nie-gatesów. radzę się pochylić nad zasadami ekonomii.
poza tym - rozwój, rozwój, powtarzam, rozwój. jasne - na co mam produkowac zapałki, skoro wystarczy mi krzesiwo? na plaster mi pralka, skoro mogę prać ręcznie w rzece? po kij mi koło, przecież wszystko, czego potrzebuje, moge przenieść na rękach? po co mi samochód? przecież nie musze wyjeżdżać poza teren lasu...
"5) nie spodziewał się że zostaną wynalezione silniki..
zeresztą grozi nam coś gorszego niż zatopienie paryża w gównie.. ale kto wie może człowiek wynajdzie inne żródło energii nie produkujące żadnych szkodliwych substancji.. cóż antymateria.. ale pasowałoby aby się pośpieszyli bo niedługo może być za pózno.
ale w sumie co to da jeżeli zaniedługo zostaną wycięte lasy deszczowe i będziemy się dusić we własnych oparach"
co do "własnych" oparów, proponuję na poczatek zacząć właśnie od siebie i ograniczać wydzielanie CO2!
ps. co mają lasy deszczowe do topnienia lodowców?
"primo: skąd wiesz, ile nam sie należy?"
żadne inne zwierzę nie żyje tak jak człowiek który zawsze nie brał tyle ile jest potrzebne do życia tylko 5x więcej.
"secundo: walka z naturą jest niezdrowa, już starożytni o tym mówili :) "
dość prosty i wręcz żałosny sposób na uspokojenie swojego sumienia które
czasami jednak podpowiada że nie jesteśmy dobzi dla tej planety
"no więc gdzie ten ich wspaniały pacyfizm, skoro u nas jest tak samo? jak jest u nich, to ok, a jak u nas to "ten obryzdliwy wyścig zbrojeń...". całe szczęście, że bełkot pacyfistczny się w tym filmie jakoś specjalnie nie wybija."
bynajmniej u nas nie jest tak samo Na'vi nie wywołują wojen bez naprawdę ważnych powodów oraz nie zabijają się z byle jakiego powodu.
cóż nawet zwierzeta walczą ze sobą. Cóż tego niestety nie da się uniknąc nawet przez Na'vi
"poza tym - rozwój, rozwój, powtarzam, rozwój. jasne - na co mam produkowac zapałki, skoro wystarczy mi krzesiwo? na plaster mi pralka, skoro mogę prać ręcznie w rzece? po kij mi koło, przecież wszystko, czego potrzebuje, moge przenieść na rękach? po co mi samochód? przecież nie musze wyjeżdżać poza teren lasu..."
rozwój rozwój rozwój ale czy koniecznie jest on potrzebny do przeżycia? ludzie kiedyś radzili sobie bez tych luksusów jakie my mamy
to właśnie "rozwój" odpowiada za stworzenie bomb atomowych i innych rzeczy które istnieć nie powinny. a wszystko to kosztem natury. cóż aż strach pomyśleć jak świat będzie wyglądał za 100 lat
czy na pewno chcesz aby w imię rozwoju wycięto wszystkie lasy i abyśmy mieszkali pod przezroczystą kopułą z sztucznymi urządzeniami produkującymi tlen? bez jakiejkolwiek zieleni wokół?
"co do "własnych" oparów, proponuję na poczatek zacząć właśnie od siebie i ograniczać wydzielanie CO2!"
cóż a skąd pewność że tego nie robię? że nie mam paneli słonecznych zamontowanych na dachu oraz nie staram się przysłużyć środowisku w różne inne sposoby?
niestety nic o mnie nie wiesz. Ja równie dobrze na podstawie całej tej dyskusji mógłbym Ci poradzić abyś schudła...jaki sens mają takie porady? no nie ma co ukrywać.. żaden
ps. co mają lasy deszczowe do topnienia lodowców?
trochę zle to sformuowałem.. chodziło mi że albo się potopimy w wodzie z lodowców antarktydy albo podusimy poprzez wycięcie ogromnych połaci lasów równikowych.
cóż dobra wiadomość dla fanatyków avatara. wtedy powietrze na ziemii będzie przypominać pandoriańskie :)
"żadne inne zwierzę nie żyje tak jak człowiek który zawsze nie brał tyle ile jest potrzebne do życia tylko 5x więcej."
ponieważ człowiek jest zwierzęciem szczególnym? żadne inne zwierzę także nie ma techniki, kultury i sztuki.
"dość prosty i wręcz żałosny sposób na uspokojenie swojego sumienia które
czasami jednak podpowiada że nie jesteśmy dobzi dla tej planety"
to ty wysunąłeś tezę, że taka jest nasza natura. jeśli uważasz, że walka z istotą człowieczeństwa jest głupia - proszę bardzo, kłoć się z myslicielami, od arystotelesa począwszy.
"bynajmniej u nas nie jest tak samo Na'vi nie wywołują wojen bez naprawdę ważnych powodów oraz nie zabijają się z byle jakiego powodu.
cóż nawet zwierzeta walczą ze sobą. Cóż tego niestety nie da się uniknąc nawet przez Na'vi"
czyli powinnismy się zezwierzęcić? cofnąć do poziomu królika, którzy chce się tylko nażreć, wyspać i pocipciać, ale za to jest proekologiczny (choć nie wiadomo, zapewne wydziela CO2), nie buduje fabryk i nie chce mu się z nikim walczyć?
"ludzie kiedyś radzili sobie bez tych luksusów jakie my mamy"
radzili sobie - ale fakt, że od tych warunków przeszli do dzisiejzych luksusów chyba o czymś świadczy? np. o tym, że wpadli na kilka dobrych pomysłów i stwierdzili, że po co żyć w ciężkich warunkach, jak można w łatwych?
tak do tych zwierząt sie odwołujecie, a jak wygląda świat zwierzęcy? ewolucja i prawo dżungli. nie stagnacja i głaskanie sie po główkach. w przeciwnym razie nic nie wypłezłoby nigdy z morza, bo po co? źle im tam było?
"czy na pewno chcesz aby w imię rozwoju wycięto wszystkie lasy i abyśmy mieszkali pod przezroczystą kopułą z sztucznymi urządzeniami produkującymi tlen? bez jakiejkolwiek zieleni wokół?"
a czy ja postuluję gdzieś zalanie ziemi betonem, wycięcia w pień lasów i zlikwidowania tlenu? przecież to podcinanie gałązi na której się siedzi. ja tylko tępie głupawe oszołomstwo i hipokryzję. jeśli leżę sobie w ogrzewanym pomieszczeniu, używam internetu, prądu, jeżdżę samochodem, chodzę brukowanymi ulicami, to nie bredzę, jaka to ta cywilizacja jest be i jak to fajnie byłoby bez niej i w ogóle po co mi ona.
"cóż a skąd pewność że tego nie robię? że nie mam paneli słonecznych zamontowanych na dachu oraz nie staram się przysłużyć środowisku w różne inne sposoby?"
ale co na twoje jelita? a co do paneli - producenci (kapitaliści!) zacierają pieniądze i trzepią kase, bez której z pewnością by się obyli...
"Ja równie dobrze na podstawie całej tej dyskusji mógłbym Ci poradzić abyś schudła.."
no cóż, mi przydałoby się troche zrzucić... tobie przydałoby się zapoznać z koncepcją sarkazmu.
"trochę zle to sformuowałem.. chodziło mi że albo się potopimy w wodzie z lodowców antarktydy albo podusimy poprzez wycięcie ogromnych połaci lasów równikowych."
albo będziemy sobie dalej wesoło żyli, co jest najbardziej prawdopodobne.
"to ty wysunąłeś tezę, że taka jest nasza natura. jeśli uważasz, że walka z istotą człowieczeństwa jest głupia - proszę bardzo, kłoć się z myslicielami, od arystotelesa począwszy."
tak wysnułem tezę o tym że człowiek z natury jest zły dla środowiska. walka z tym bynajmniej nie jest głupia a wręcz przeciwnie
a wypowiedzi które w taki jak napisałaś wcześniej sposób uspokajają sumienie mogą.. nie muszą ale mogą w przyszłości doprowadzić do katastrofy
"czyli powinnismy się zezwierzęcić? cofnąć do poziomu królika, którzy chce się tylko nażreć, wyspać i pocipciać, ale za to jest proekologiczny (choć nie wiadomo, zapewne wydziela CO2), nie buduje fabryk i nie chce mu się z nikim walczyć?"
może cofanie się do poziomu królika to troche zbyt przerysowana teza ale jednak sposób życia np. do niedawna aborygenów w australii czy innych plemion w afryce jest odpowiedni.. na tym byłwzorowany styl zycia.. w harmonii z naturą a nie próbując ją zniszczyć.. o to mi chodzi.. kiedyś człowiek przez długi czas wybierał ścieżkę którą podąży.. wybrał tą drugą.. umacnianie siebie kosztem natury.. Na'vi wybrali tą drugą ścieżkę żyją w harmonii z naturą a niszczenie jej sprawia im ból cóż dla niektórych piękny świat jest kryje się w tej pierwszej ścieżce.. dla niektórych tych wrażliwszych na punkcie natury , w tej drugiej.. cóż to kwestia indywidualna.
"radzili sobie - ale fakt, że od tych warunków przeszli do dzisiejzych luksusów chyba o czymś świadczy? np. o tym, że wpadli na kilka dobrych pomysłów i stwierdzili, że po co żyć w ciężkich warunkach, jak można w łatwych?"
cóż pójście na przysłowiową "łatwiznę" cóż ten proces wciąż trwa, ludzie starają sie wymyślać coraz to lepsze "warunki do zycia"...oczywiście wszystko kosztem natury... bedzie to trwało do czasu aż świat się podda i człowiek go pokona... lecz wtedy będzie już koniec z luksusami a na śmierć roślin i zwierzat już wtedy nie będzie dało się nic zaradzić.. kto wie czy człowiek to przeżyje...
cóż może nie dojdzie do tego szybko ale patrząc jak na przesztrzeni ostatnich 500 lat zmienił się świat to ciężko mi sobie wyobrazić co będzie za 1000 lat jeśli destrukcja w wykonaniu człowieka będzie postępowała w takim samym tępie
"a czy ja postuluję gdzieś zalanie ziemi betonem, wycięcia w pień lasów i zlikwidowania tlenu? przecież to podcinanie gałązi na której się siedzi. ja tylko tępie głupawe oszołomstwo i hipokryzję. jeśli leżę sobie w ogrzewanym pomieszczeniu, używam internetu, prądu, jeżdżę samochodem, chodzę brukowanymi ulicami, to nie bredzę, jaka to ta cywilizacja jest be i jak to fajnie byłoby bez niej i w ogóle po co mi ona."
cóż my jako wychowani na takich "luksusach" nie potrafilibyśmy żyć już bez tego. tego się już zmienic nie da. lecz np. przejezdżając obok budowanej autostrady w lesie mimo wszystko nachodzi mnie refleksja ile drzew zostało ściętych, ile stworzeń zginęło abyśmy mogli do celu dojechać trochę wygodniej i 20 minut szybciej niż dotąd. Cóż jednak gdybym miał możliwość zapomnienia tych wszystkich wynalazków i rozpoczęcia życia od nowa na planecie choć trochę podobnej do pandory to to drugie byłoby kuszącą propozycją
"a co do paneli - producenci (kapitaliści!) zacierają pieniądze i trzepią kase, bez której z pewnością by się obyli..."
oczywiście obyliby się ale skąd by się wówczas wzięły kolejne panele słoneczne aby zmniejszać emisję CO2?
cóż wszak lepsze jest zarabianie na takiej działalności niż zarabianie na wycince setek hektarów lasów i niszczeniu środowiska
"tobie przydałoby się zapoznać z koncepcją sarkazmu."
hmm znam koncepcję sarkazmu... lecz cóż możliwe że nie udało mi się go wychwycić w tej wypowiedzi.. zdarza się człowiek nie jest nieomylny ;)
"albo będziemy sobie dalej wesoło żyli, co jest najbardziej prawdopodobne."
to się okaże:)
my zapewne tak ale nasze pra-pra-pra wnuki mogą mieć już nieco gorzej.
Ludzie, kto to przeczyta? Przecież to jest swego rodzaju bajka, czego się
tak podniecacie za i przeciw. Ja nie uważam tego za jakieś arcydzieło, ale
to nie jest takie złe. Jest na swój sposób niezwykłe i nowatorskie.
Podchodziła do tego sceptycznie, ale na koniec jestem chyba za. Niezłe, bo
inne. Zaraz zrobią sto takich, ale to już nie moja sprawa.
NA'VI ŚMIERDZĄ!
Na'vi zalatują ewidentnie. Są tak fajni, tak cholernie patetycznie uduchowieni i tak sympatycznie niebiescy - no i mają kitki co to im się różne rzeczy do nich przylepiają jak, nie przymierzając, brudnemu rastamanowi. To jest podejrzane. Przecież każdy domorosły badacz zjawisk niewyjaśnionych wie, że obcy są, w istocie, szpetni, pokraczni, mają super - wypaśne anihilatory wszelkiej maści, przemieszczają się międzygalaktycznymi spodkami, a nade wszystko są agresywni i wręcz kochają pastwić się nad ziemianami(sonda w dupala included). Dlatego Na'vi mnie nie przekonują i nie będę się nimi zachwycał haha;]
Za dużo horrorów się naoglądałeś ;) A jeżeli obcy naprawdę istnieją to ludzi, takie niższe formy życia mają glęboko w dupie. O ile takową posiadają xP
Jak horrorów? Przecież ja piszę o faktach! W zasadzie, można by założyć kolejny temat i poteoretyzować sobie trochę na temat prawdopodobieństwa istnienia rasy podobnej do Na'vi ew. zderzyć dziejowy wizerunek obcych z wizja Camerona - to by mogło byc nawet ciekawe. Ale po co? Żeby się znowu ludzie ze sobą żarli? ;]
Co byś nie zrobił to i tak się będą żarli ;) A ja mam zasadę: póki nikt nie wjeżdża bezpośrednio na moją osobę to niech sobie mówi co chce, jego prawo ;D