Jak wygląda sprawa napisów w 3D? Czytanie napisów nie rozprasza za bardzo? W końcu na Avatara idzie się dla podziwiana Pandory, szkoda byłoby przegapić sporo szczegółów
W jednej recenzji czytałem, że napisy są super i że szkoda mu Amerykanów, którzy zobaczą film bez napisów. Poważnie. Więc chyba nie przeszkadzają. Po za tym są też w 3D.
Tak, też o tym czytałem. Choć raczej skłaniałbym sie ku tezie że będą w 2D. A prawie napewno będą wyświetlane nie centralnie na środku ekranu, a pod konkretnymi postaciami, które mówią daną kwestię. Tak przynajmniej ma być ponoć w Imax. 
 
pozdr
W jednej recenzji czytałem, że napisy są super i że szkoda mu Amerykanów, którzy zobaczą film bez napisów 
 
To jest kpina? Serio się pytam. Będzie można wybrać wersję oryginalną? Myślę, że zrozumiałbym większość dialogów bez rozpraszających napisów
Dlaczego kpina? Koleś pisał, że napisy są super, bo są w różnych miejscach i użyto różnej czcionki. Wydaje mi się, że pisał poważnie.
Byłem na przedpremierowym pokazie Avatara w warszawskim Imaxie. Napisy po pierwsze były za małe, po drugie, często były niewyraźne (ich transparentność była za duża), po trzecie nachodziły na angielskie napisy (duże, ładne, wyraźne w 3d), które pojawiały się w momencie dialogów w języku Na’vi. Teoretycznie są w 3D, wyświetlane na środku - ogólnie dość często mało czytelne. Ale da się przeżyć...
W niedziele byłem w Heliosie i tak napisy były dobrej wielkości wyraźne rozmieszczone były nie centralnie na środku tylko pojawiały sie raz z lewej raz z prawej po prostu tam gdzie były najlepiej widoczne i co najważniejsze nie było żadnych angielskich napisów tzn.język Na’vi był od razu tłumaczony na polski.
Gościu co Ty gadasz.. na 3D to Ty na bank nie byłeś... byłem w kinie Helios na 3D 26 grudnia.. I naprawdę mnie zaskoczyło, że napisy mogą być tak dobrze zrobione, żadnych angielskich napisów nie ma filmie, więc zastanawia mnie na czym byłeś, bo napewno nie na Avatarze. Tak jak powiedziałem napisy bardzo dobre.. wyraźne, nie za szybko mijające(może tylko w dwóch scenach), naprawdę ciekawe i były w 3D, nie jakimś nie wiadomo jakim 3D, ale były i nie rozpraszały, można w spokoju podziwiać piękno Pandory. BARDZO POLECAM TEN FILM W 3D.! ; )
A tak w ogóle jak wyglądała sprawa napisów np. na "Opowiesci Wigilijnej" i innych filmach 3D? 
 
I czy jest ktoś na forum co był już na pokazie przedpremierowym i sam się podzieli informacjami na temat napisów...
Opowieść wigilijna jest z dubbingiem :P Zawsze można się wybrać drugi raz, trzeci itd...na Avatara wtedy można już tylko oglądać film nie zwracając uwagi na napisy :)
Nie wiem jak będzie wyglądać sprawa polskich napisów, ale może będzie podobnie do angielskiej wersji na której byłem. Otóz tam też czasem potrzeba było napisów, w chwilach kiedy NA'Vi mówili po swojemu. Były wyświetlane normalnie jak w innych filmach na dole ekranu. Płaskie, żółte litery, jednakże z efektem 3D, czyli było je widać tak jakby na pierwszym planie.
Wczoraj oglądałem Avatara w Warszawie w SilverScreenie i napisy były też w 3d, wyraźne, tyle że przemieszczały się w różnych scenach w nowe miejsca i zamiast skupiać się na filmie trzeba było szukać ich po ekranie, kiepski pomysł. Natomiast co do samego tłumaczenia jeszcze nigdy nie widziałem tak spieprzonej roboty, nie dość, że baaardzo często napisy mówiły kompletnie co innego niż aktorzy (i mówię tu o znaczeniu przekazu, nie o dosłownym tłumaczeniu), to w tekście pojawiały się, uwaga... LITERÓWKI (!) w jednych wyrazach brakowało liter, w innych były litery bonusowe, jakby ktoś pisał tekst nie patrząc kompletnie na monitor przy tłumaczeniu a potem zupełnie tego nie sprawdził. Masakra. Sam jestem tłumaczem i szczególnie zwracam uwagę na tłumaczenia filmów a tłumaczenie Avatara po prostu mnie przeraziło.
Ogladalem film w angielskim kinie i napisy w Anglii bomba. Ladna czcionka, nie rozpraszajaca. Oczywiscie napisy tylko w momentach rozmow w jezyku Na'vi (chociaz wydaje mi sie, ze w niektorych momentach ich brakowalo, ale moze sie myle).
Rozpraszać - nie rozpraszają. Ale rzeczywiście są niewyraźne i małe... Jeżeli ktoś nie rozumie języka - może mieć z nimi problem.
Ja byłem wczoraj w IMAXie na Avatarze i napisy niestety nie zachwyciły, 
ciężko się je czytało, gdy skupiałeś wzrok powiedzmy na twarzy Neytiri, a 
potem chciałeś przeczytać napisy, to minimum sekundę wzrok się musiał przystosowywać. Ale to chyba najsłabsza cześć filmu ;)
Co do napisów, to mi nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie. Z początku żałowałem,że będę musiał oglądać film z napisami, że nie będę nadążał i będą one przeszkadzały w oglądaniu. Otóż myliłem się i według mnie napisy są bardzo ładnie dopracowane i dobrze rozmieszczone na ekranie (w niektórych sytuacjach są np. na środku ekranu, w lewym dolnym, czy prawym rogu) i to jest dobre, bo można więcej obejrzeć, jeśli można tak to ująć.
Widzę, że niektórzy z zachwytem piszą o polskich napisach. Powiedzcie 
proszę, w których kinach napisy są dobrze wyświetlane? 
 
Byłem wczoraj w warszawskim IMAX'ie i tam napisy to była kompletna porażka. 
Nie dało się ich czytać. Były wyświetlane tak, jak w normalnym filmie 2D. 
Ponadto były też napisy angielskie, gdy mówiono w języku Na'vi - te już 
wyglądały dobrze. Co do polskich napisów - męka dla oczu! Gdy wypowiadała 
się jakaś osoba, która była bardzo blisko nas, napisy niezmiennie 
pozostawały na odległym ekranie i bardzo psuły efekt 3D. Męczące było to, 
że aby móc je przeczytać, trzeba było skupić wzrok na odległym ekranie, 
przez co obraz filmu widziało się podwójnie. Potem, aby móc znów patrzeć na 
obraz, trzeba było ponownie skupiać oczy na bliskiej postaci, która się w 
tym czasie wypowiadała. Masakra. :( 
 
Powiedzcie proszę, w jakim kinie napisy było dobrze wyświetlane. Bo chętnie 
się wybiorę jeszcze raz i chciałbym też dobrze doradzić znajomym. IMAX dał 
świetne wrażenia, ale napisy wyświetlał najgorzej jak się tylko dało...
Ja byłem w Cinema City w Gliwicach. Nie było żadnych angielskich napisów, a do tego połowa była w 3D. Dla mnie wszystko ładnie, składnie i przejrzyście
No ale słuchaj, przecież też nie cały film jest w 3D. Od czasu do czasu sciągałem z ciekawości okulary, żeby to sprawdzić. I były sceny w 2D. Także nie ma się co martwić, że niektóre napisy są w 2D. Jak dla mnie nie widziałem żadnych niedociągłości. Może jestem w błędzie, ale nie wydaje mi się.
No, ta wersja, którą ja oglądałem, w całości była w 3D. :) Nie było ani 
jednej płaskiej sceny, więc trochę mnie dziwi to, co piszesz. Nawet napisy 
końcowe leciały w przestrzeni, a w tle rozciągała ogromna trójwymiarowa 
Pandora. Wybiorę się jeszcze do jakiegoś innego kina z cyfrowym 3D i może 
tam napisy będą wyświetlane porządnie. Bo w sumie w IMAX'ie projektor jest analogowy, co wprowadza pewne ograniczenia w edycji materiału... Stąd 
dodatkowe angielskie napisy. Podejrzewam, że te polskie mogły być 
wyświetlane z jakiegoś dodatkowego projektora, ale nie wiem.
Wychodzi na to, że każde kino ma "inną" wersje filmu i napisów. Szkoda. Bo teraz mam świadomość, że mogłem być na filmie o lepszej jakości. Ale i tak było świetnie.
Wychodzi na to, że przy filmach 3D wychodzi dopiero, kto powinien udać się do okulisty ;P 
 
Poważnie - jak sobie czytam niektóre opinie, to wydaje mi się że część osób nie zdaje sobie sprawy z posiadanej wady wzroku. Napisy są perfekcyjne - no może poza jedną literówką :)
Poprstu po pewnym czasie oko sie przywyczaja i trójwymiar przestaje już robić takie wrażenie :)
Z tego co udało mi się tu zaobserwować wynika ,że w kinach IMAX napisy są do bani,z własnego doświadczenia powiem,że w kinie Helios napisy są ok 3D i nie ma żadnych angielskich napisów.
W heliosie jest bardzo dobrze :).Btw. tak jest i w heliosie i w multikinie.. ale generalnie okulary 3d strasnzie przyciemniają obraz :/ czasem gdy zdejmowałem okulary byłem poprstu oczarowany tymi wsyzstkimi kolorami, które nagle traciły swój kontrast po nałożeniu okularów. A co do napisów były zawsze trójwymiarowe i bardzo ąłdnie zrobione (choć parę literówek się zdarzało)
Z powyższych wypowiedzi wnioskuję, że film najlepiej jest obejrzeć w Heliosie: 
 
IMAX - napisy do bani, trudno się je czyta, męczą wzrok, psują efekt 3D 
CinemaCity - podobno połowa filmu w 2D 
Helios - napisy ładnie rozmieszczone w przestrzeni, niczego nie psują, dobrze się je czyta
Gadałem przed chwilą z kumplem, z którym byłem wczoraj na Avatarze. Mówił mi, że wszystko było w 3D, a to co mi sie wydawało, że jest w 2D, to jakieś złudzenie. Szczerze teraz sam nie mam pojęcia czy w CinemaCity cały film jest w 3D czy tylko połowa. Jedno wiem - jak sciągałem okulary podczas filmu, to niektóre sceny możnabyło spokojne bez oglądać. 
Wybierz się do kina, którego chcesz. Najważniejsze, żeby ten film pooglądać w 3D bo robi pionurujące wrażenie.